rozdział 1.

40.8K 667 616
                                    

Minął tydzień od zakończenia roku szkolnego. To właśnie dziś wyjeżdżam do mojego brata na miesiąc. Bardzo namawiałam mamę żebym mogła do niego jechać ale ona nie kazała bo bała się o mnie, że coś mi się stanie. Nie mogłam jej namówić. Dopiero mój brat ją namówił. Rozmawiali chyba z jakąś godzinę przez telefon. Bo niestety ale mój brat czyli Logan mieszka daleko. Będę musiała lecieć trzy godziny samolotem.

Kiedy wstałam była 9:24. A lot mam o 12:00. Wstałam i poszłam do łazienki. Po umyciu siebie umyłam zęby i zrobiłam makijaż. Był lekki. Pomyślałam że ubiorę długie spodnie no bo nie wiem jaką mają tam pogodę  a do Logan'a nie będę dzwonić, mówił że wstaje dopiero o 12:00 czyli tak jak mój lot. Mówił że odbierze mnie z lotniska. Po godzinie byłam umyta ubrana i umalowana. Wzięłam dwie walizki z sobą i zeszłam na dół. Wiem powiecie że dwie walizki na miesiąc ale ja taka jestem i lubię mieć wszystkie ubrania przy mnie. Niestety wszystkich nie wzięłam.

- hej mamo - zeszłam po schodach z walizkami. Podeszłam do mamy całując ja w policzek.

- kochanie a może tu jednak zostaniesz  ze mną?  - zapytała bardzo zmartwiony mama.

- mamo!!  Rozmawialiśmy już o tym i bardzo zależy mi na tym aby jechać do Logan'a. - powiedziałam złym tonem bo bałam się że powie że nie jadę i takie tam.

- no dobrze, przepraszam, tu masz pieniądze

- dziękuję!  - mama dała mi 600 zł

- kochanie uważaj na siebie! 

- wiem, wiem ale jeszcze nie wyjeżdżam, muszę zjeść śniadanie! 

- tak wiem już wstawiłam wodę na herbatę i już robię ci tosty

- dziękuję! 

Po 40 minutach byłam gotowa i najedzona. Usiadłam przed telewizorem i oglądałam seriale.

- za ile będzie taksówka?

- za 20 minut, szykuj się już lepiej

- mamo spokojnie mam jeszcze 40 minut.

- 20 minut masz na taksówkę a na wejście i te inne sprawy też 20

- wiem, wiem

- aha kochanie pamiętaj żeby do mnie zadzwonić jak będziesz na miejscu!!!

- no wiem, idę jeszcze do łazienki!

- dobrze ale już później ubierzesz buty i będziesz czekać koło drzwi! 

- no dobrze mamo!

Po wyjściu z łazienki założyłam buty, podjechała taksówka.

- mamo już jest, idę!!

- poczekaj chwilkę! -mama podeszła i zaczęła mnie przytulać i całować po policzkach

- mamo!!  Zaraz się spóźnię! 

- no już leć! 

Odeszłam od mamy i zaczęłam iść z walizkami. Kierowca wyszedł i wziął ode mnie walizki i włożył je do bagażnika. Po 5 minutach siedziałam w taksówce i jechałam już na lotnisko. Tak szczerze to boje się tego lotu. Nie tego czy ktoś mnie porwie czy coś tylko tego że coś się stanie z samolotem. Jak byłam mała zawsze sobie myślałam w życiu nie polecę samolotem. A teraz, a teraz lecę do mojego brata którego prawie nie widziałam trzy lata. Po 10 minutach byłam na lotnisku. A już po 20 byłam w samolocie. Czekałam na innych. Ruszyliśmy. Bałam się straszne. Włączyłam muzykę na mp3. Po godzinie wyłączyłam muzykę i zasnęłam.

- przepraszam, proszę pani! 

- o boże!  To ja przepraszam!!  Dziękuję pani! 

- nic się nie stało, latam samolotami już 5 lat, wiem jakie to jest wykańczające.

- jeszcze raz dziękuję, dowidzenia! 

- dowidzenia! 

Po 20 minutach już byłam razem z moimi walizkami. A już po godzinie czekałam i próbowałam dodzwonić się do swojego brata. Nie odbierał! 

- Logan!!  Zabije cie!  Czekam już na ciebie godzinę!!  Odbierz!  - nagrałam się na sekretarkę! 

Po 20 minutach Logan oddzwonił

- Kate?!

- Logan?!  Zabić cię?! Czekam na ciebie prawie półtorej godziny?! 

- przepraszam zapomniałem że mam po ciebie jechać!  Już jadę! 

- a okej, ale czemu nie odbierałaś telefonu?! 

- bo zostawiłem u dziewczyny i byłem po niego

- uuuuuu,  Logan!! Nie mówiłeś że masz dziewczynę! 

- nie mów matce! 

- no okej! 

- dobra kończę za 20 minut będę!

- co czemu tyle?!

- trochę dalej mam na lotnisko

- okej cześć!

- nara

Logan się rozłączył a ja przypomniałam sobie że zapomniałam zadzwonić do mamy! 

- mamo!  Halo?!

- no Kate córciu i jak tam?!

- wszystko dobrze czekam na Logan'a na lotnisku!

- to dobrze a jak zleciał lot? 

- dobrze! 

- dobra córciu ja kończę bo przyszła ciocia

- jaka

- Evelin

- aha no dobra to narka, pozdrów ją ode mnie

- dobrze cześć! 

Po 15 minutach Logan zjawił się na lotnisku. Kiedy ujrzałam chłopaka nie mogłam uwierzyć, był to wysoki blondyn z kolczykiem w nosie! 

- Logan! - pobiegłam do chłopaka zawisajac mu się na szyji! 

- Kate! - Logan odwzajemnia uścisk

- choć po walizki! 

- okej, mała ale ty urosłaś!

- wiem, wiem ty też i hej przecież na zdjęciach nie miałeś tego kolczyka! 

- no wiem zdejmuję go jak robię sobie jakieś zdjęcie! 

- czemu? 

- mama

- no tak to wszystko, wyjaśnia! 

Kiedy dotarliśmy koło moich walizek Logan'a zamurowało.

- a ty kamienie wziełaś na pamiątkę czy jak - oboje zaczęliśmy się śmiać

- Logan ty głupku! 

- hah, choć już! 

Logan pomógł wziąć mi moje walizki i poszliśmy razem do samochodu! 





Dziękuję że to czytanie, mam nadzieję że spodobał wam się pierwszy rozdział!  Dawajcie gwiazdki! Piszcie komentarze! 

przyjaciel mojego brata [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz