rozdział 27

8.3K 364 9
                                    

- co się tam stało? - zapytała

- nie ważne

- dlaczego masz przecięte ramię?

- potknęłam się

- aha

- Rachel

- tak?

- pójdziesz ze mną do ginekologa?

- lepiej będzie jeżeli Luke z tobą pójdzie

- nie, ja nie chce iść z nim, jeszcze muszę pomyśleć nad tym naszym związkiem

- chcesz z nim zerwać?

-nie, ale boję się o dziecko.

Narrator. Między czas.

Kiedy chłopaki wyszli z pokoju i zamknęli drzwi Logan od razu rzucił się na Luke'a.

- oco ci chodzi?! - powiedział Luke nadal bijąc się z Logan'em.

- o to że zrobiłeś już jej dziecko!! I słuchaj nie obchodzi mnie to ale i tak z nią będziesz! Nie zostawisz jej tak!

- przecież ją kocham, nie zostawię jej!

- mam nadzieję!! - chłopaki przestali się bić.

Kate

Do pokoju wszedł Luke.

- możemy pogadać? - zapytał. Rachel od razu wyszła z pokoju. Zabije ją!

- co chcesz?

- Kate, bo kurcze kocham cię i...

- co cię łączyło z tym gościem?

- jakieś 2 lata temu, jechałem po imprezie, byłem pijany. Na pasach przechodziła jego dziewczyna. Była w 8 miesiącu ciąży.

- umarła?

- nie, leży w szpitalu

- 2 lata?

- tak, musi być pod stałą opieką

- po cholerę wsiadłeś w to auto?

- byłem po alkoholu

- dziecko żyje?

- nie...

- o boże - nagle zaczęłam coraz szybciej oddychać i czuć się okropnie. Szybko pobiegłam do łazienki gdzie wymiotowałam. Luke pobiegł za mną.

- wszystko w porządku?

- nie!!

- uspokój się to szkodzi twojemu zdrowiu

- no i co?! - poszłam do pokoju. Luke chciał wejść ale zakluczyłam drzwi.

- Kate, otwórz !!- po paru godzinach Luke znowu przyszedł do pokoju. Była 20:49. Niestety drzwi były otwarte.

- wszystko okej?

- nie, lepiej by było jak byś wyszedł

- Kate! Kocham cię i to jest nasze dziecko! Nie ukryjesz mnie przed nim! Chce z tobą być! Tak jak było wcześniej!!

- ale już tak nie będzie jak wcześniej!!

- dlaczego!

- ja z tobą nie chce być!

- co?! Dlaczego?!

- boję się że jak z tobą będę to przyjdzie on i zrobi krzywdę dziecku mi i tobie. Zrozum martwię się o dziecko o mnie i.... Ciebie. O nas.

- Kate! Spokojnie! On tobie i dziecku nic nie zrobi, tylko bądź ze mną. Kocham cię!!

- ja też cię kocham!! - chłopak położył się koło mnie i mnie pocałował. Rano miałam pobudkę o 6:00, dlatego że musiałam zwymiotować. Dalej jusz nie mogłam zasnąć. Leżałam i wpatrywałam się w telefon. Około 4 godziny później Luke się przebudził.

- a ty nie śpisz?

- źle się czuję

- chodź tu - chłopak przytulił mnie jeszcze mocniej i już czułam że jestem bezpieczna i mogę spokojnie iść spać. Wstałam około 14:30. Luke wstał 2 godziny wcześniej. Kiedy się ubudziłam nie wychodziłam z pokoju bo bałam się rozmowy z Logan'em. Wiem że kiedyś i tak będę musiała z nim pogadać ale narazie nie chce. Luke leżał koło mnie i nie wychodził już do tego chłopaka.

- Luke?

- tak?

- jak nazwiemy nasze dziecko?

- mamy jeszcze duuuuużo czasu.

- wiem, No ale wiesz, jak dziewczynka a jak chłopiec?

- nie wiem - wstałam z łóżka szłam w stronę drzwi. Chciałam iść po wodę.

- gdzie idziesz?

- chciałam iść się napić.

- usiądź sobie ja ci pójdę.

Kolejny rozdział. Już nawet nie mówię o gwiazdach bo wiem że nie dacie. Życzę miłego dnia!!

przyjaciel mojego brata [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz