*Luke*
Czekałem koło szkoły na Kate. Kiedy już nie przychodziła postanowiłem iść w jej stronę. Kiedy podeszłam do drzwi i je otwarłem zauważyłem jak Kate spada z schodów.
- Kate! - szybko podbiegłam do niej i uklęknąłem. Zauważyłem że na schodach jest krew. - zadzwońcie po karetkę lub idźcie po nauczyciela! No zróbcie coś! - po 20 minutach przyjechała karetka. Niestety nie mogłem jechać do Kate bo musiałem opowiedzieć co się stało. Dużo nie widziałem ale widziałem jak ta szmata zrzuca Kate z schodów. Po jakieś godzinie byłem już u Kate. Zadzwoniłem do Logan'a. Szybko przyjechał.
- co się stało?
- no ta szmata zrzuciła Kate z schodów.
- gdzie ona jest?
- tam, ale nie można tam wchodzić!
- kurwa - po godzinie wyszedł lekarz i powiedział...
- Kate jest w śpiączce
- jak długo ona potrwa? - szybko zapytałem.
- nie mogę dokładnie powiedzieć. Może to trwać tydzień, miesiąc, rok, lub....
- lub?
- może się wcale nie obudzić.
- kurwa! - schowałam głowę w dłonie.
- japierdole! Zabije tę szmatę! - Logan wyszedł z szpitala.
*dwa miesiące później*
*Luke*
Właśnie jadę do Kate bo lekarz zadzwonił do mnie że się obudziła. Musiałem czekać dwa długie, cholerne miesiące. Prawie wogule nie spałem. Czasem myślałem że się nie obudzi. Szybko zaparkowałem koło szpitala i wyszłam z samochodu szybko idąc do budynku. Koło sali Kate spotkałem jej lekarza.
- gdzie ona jest?
- została przeniesiona na piętro 3 do sali 23
- dobrze, dziękuję - nie czekając na odpowiedź lekarza szybko poszedłem do windy i nacisłem guzik z numerkiem 3. Kiedy nareszcie byłem na tym piętrze szybko znalazłem pokój Kate.
- część kochanie - powiedziałem kiedy weszłem do sali.
- hej - podeszłam szybko do dziewczyny i ją pocałowałem - jak długo jestem w śpiączce?
- dwa miesiące, dwa cholernie długie miesiące.
- wow
- nawet nie wiesz jak się martwiłem!
- kiedy będę mogła wyjść?
- nie wiem, poczekaj zapytam się - do sali wszedł lekarz Kate.
- proszę pana?
- tak?
- kiedy Kate będzie mogła wyjść?
- za jakieś parę dni
- dobrze, dziękuję
* cztery lata później*
*Kate*
Za około nie cały tydzień pojawi się moje dziecko a nie, moje i Luke'a. Będzie to dziewczynka. Od kąd powiedziałam Luke'owi o dziecku on nawet na krok mi nie odstępuje. Z Luke'iem mieszkamy sami. Wyprowadziliśmy się kiedy powiedziałam Luke'owi że będzie ojcem.
***
Siedzimy z Luke'iem na kanapie i oglądamy jakieś film. Po godzinie oglądania nie wytrzymałam już i zasnęłam w objęciach Luke'a.
*rano*
- kochanie? - powiedział Luke budząc mnie lekko.
- tak?
- wiesz że cię kocham?
- no troszkę - Ja się lekko zaśmiałam a chłopak zaczął mnie całować.
- to wiedz że cię kocham księżniczko.
- ja ciebie też księciu - zaczęłam oddawać pocałunek. Nagle ktoś nam przerwał go dzwoniąc dzwonkiem do drzwi. Pójdziesz?
- no jasne! - po 2 minutach chłopak znów się odezwał - Kate, przyszła Rachel z Logan'em! - kurcze zapomniałam że dzisiaj zajmuje się dzieckiem Rachel i Logan'a. Wstałam z łóżka i zeszłam na dół.
- hej - podeszłam do dziewczyny i pocałowałam ją w policzek i przytuliłam. To samo zrobiłam z Logan'em. - cześć malutki! - wzięłam Chris'a na ręce.
- to my już będziemy iść, śpieszmy się się
- okej, to pa! - dziewczyna razem z bratem wyszła a my zostaliśmy sami w trójkę.
- chodź do wujka, niech ciocia odpocznie
- no bez przesady, nie muszę odpoczywać po trzymania dziecka 30 sekund - chłopak wziął ode mnie mnie dziecko.
- ty jeszcze się na trzymasz dziecka
- a ty nie?
- przecież wiem jak się urodzi dziecko to mi jej nie dasz ja ręce bo będziesz się bała że coś mu się stanie!
- przesadzasz!
- nie!
XXX
5 ⭐ ?
CZYTASZ
przyjaciel mojego brata [zakończone]
Short StoryKate przeprowadza się do swojego brata. Poznaje tam jego przyjaciela, z którym nie najlepiej się dogaduję. Jesteś ciekawa/wy co będzie dalej? Zapraszam do czytania! Zapraszam także do moje drugiej książki!