rozdział 2.

23.3K 500 661
                                    

Po 30 minutach byliśmy na miejscu. W aucie zadałam jeszcze pytanie.

- Logan,  dlaczego jedziemy tak długo w tedy jechałeś krócej! 

- bo byłem u tej dziewczyny a ona ma dosyć blisko lotnisko

- aha

Kiedy byliśmy koło domu nie mogłam uwierzyć. Ten dom był wspaniały. Był duży w kolorach czarnych, białych i szarych.

- Logan?!

- tak ?

- nie pomyliły ci się adresy? 

- nie!  - razem się za śmialiśmy.

Weszłam do domu.  Nie mogłam uwierzyć. Było cudownie.

- Kate to jest mój kolega Luke, Luke to jest Kate

Chciałam podać rękę chłopakowi ale on poprostu mnie zignorował i nic nie powiedział. Siedział nadal na kanapie

- Kate, tak strasznie za niego przepraszam! 

- nie no spoko, przynajmniej wiem że go nie polubię - tą druga część zdania powiedziałam Logan'owi na ucho

- to może chodźmy, pokaże ci twój pokój? 

- no okej

- ej młoda a ty się tu wprowadzasz czy co?! 

- nie, a oco ci chodzi? 

- na chuj ci dwie walizki?!

- a na chuj ci ten rozum skoro nie myślisz?! 

- ejejej Kate!!

- no co?! 

- słownictwo!! 

- no dobrze mamo

Poszłam z Logan'em na górę. Mój pokoju był piękny! Logan poszedł na dół a ja zaczęłam się rozpakować! Po 30 minutach zeszłam na dół. Coś mnie podkusiło żeby posłuchać rozmowy mojego brata z jego kolegą z którym wiem że się nie polubimy.

- nie możesz być dla niej milszy?! 

- a co ty kurwa myślisz?! Że co?!  Że jest młodsza to będzie mną żądzić?! W snach!!

- po pierwsze nie przeklinaj Kate jest w domu a po drugie nie będzie nami żądzić! Chce żeby miała fajne wakacje!  Tylko tyle

- masz Logan rację przecież nie będę wami żądzić!  - powiedziałam schodząc z schodów.

- Kate!  Sorki że to tak wyszło! 

- nie no spoko,! - usiadłam na fotelu na przeciwko tego przgłupawego kolegi mojego brata.

- ja idę na zakupy a wy się dogadacie, nie chce żebyście się kłócili!! 

- no okej - Luke się nie odezwał a Logan wyszedł z domu.

- długo znasz się z Logan'em?

- co cie to obchodzi?! 

- nie chce być nie miła, więc może ty też będziesz choćby troszkę milszy?! 

- czego chcesz?! 

- już niczego, cześć - wstałam i poszłam w stronę swojego pokoju.

- nie no, ej sorry! - zatrzymałam się na schodach.

- nie no okej !

- pytałaś się jak długo znam się z Logan'em?!

- no tak! 

- jakieś trzy lata. Zarazem zaczęliśmy chodzić do tej samej szkoły, później za mieszkaliśmy razem.

- aha, a dlaczego mnie tak miło powitałeś?! 

- sory za to, porostu pokłóciłam się z dziewczyną! 

- aha, no współczuję!  - rozmawialiśmy z chłopakiem tak z pół godziny. Bardzo fajnie mi się z nim gadało. Ale Logan nam zniszczył rozmowę, wchodząc do domu.

- o widzę że już wszystko okej między wami?

- no tak, daj braciszku ci pomogę! 

- dzięki - Poszłam z bratem do kuchni.

- Podoba ci się?! 

- kto?! 

- Kate nie udawaj głupiej! 

- nie wiem oco ci chodzi!

- chodzi mi o Luke'a

- co Luke?!  Zwariowałeś?!

- przecież widzę!  Jesteś tu jakąś godzinę i już się zakochujesz w moim przyjacielu!?

- to znaczy ładny jest i wogule ale przecież on ma dziewczynę

- i dobrze

- chyba niestety - powiedziałam ciszej ale brat i tak usłyszał

- Kate?! 

- no co?!

- słuchaj!  On nie jest dla ciebie!  On ma dziewczynę na jedną noc! 

- ale przecież ma dziewczynę?! 

- tak ma, szkolną dziw....  - Logan udał że ma kaszel

- mhm, mniejsza oto braciszku bo chciałam sobie pojeździć dzisiaj na fiszce ale nie wiem gdzie.

- nie daleko jest park, zawioze cię do niego!

- yyy,  no dobrze

- a kiedy?! 

- no nie wiem musiałabym się trochę ogarnąć

- to tak za ile?

- godzinka dwie?! 

- za dwie godziny jadę do dziewczyny! 

- właśnie braciszku zapomniałam o twojej dziewczynie, kiedy mnie z nią poznasz?! 

- co?! 

- no kiedy mnie z nią poznasz

- zachowujesz się jak matka!

- ty też, muszę uważać na swoje słownictwo!

- to jak za półtorej godzinki?

- no okej mamo

- przestań! 

- ale się denerwujesz!  - razem się za  smialiśmy!


Mamy już trzeci rozdział mam nadzieję że wam się spodobał. Dawajcie gwiazdki!  Komentujcie!

przyjaciel mojego brata [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz