rozdział 10

13.4K 326 33
                                    

O 10:30 wstałam. Postanowiłam że sprawdzę social media. Wzięłam telefon do ręki i zobaczyłam 2 nieodebrane połączenia od Jack'a.

*rozmowa*

- cześć Jack

- hej Kate, obudziłem cię? 

- nie, a kiedy dzwoniłeś? 

- No chwilę temu

- aha, ale spokojnie nie obudziłeś mnie, to po co dzwoniłeś? 

- chciałem cię zaprosić na randkę

- chętnie, ale gdzie pójdziemy? 

- już wszystko zaplanowałem

- okej, to o której mam u ciebie być? 

- podjadę po ciebie około 18:00, pasuje? 

- tak, to pa

- pa

Myślałam że ten dzień będzie okropny a tu taka niespodzianka. Od razu chemie mi się poprawił. Wzięłam gumkę do włosów z biurka i związałam sobie włosy. Zeszłam na dół i zauważyłam że Logan i Luke śpią więc pomyślałam że zrobię im śniadanie. Robiłam jajecznice z bekonem. Zauważyłam jak Luke i Logan zaczęli schodzić na dół po schodach.

- cześć siostrzyczko

- cześć braciszku

- widzę że ktoś ma dobry humor

- i to bardzo

- co się stało że masz dobry humor? 

- Jack zaprosił mnie na randkę

- to super

- chwila chwila czy ja się przsłyszałem? 

- oco ci chodzi Luke?  - zapytałam z zdziwieniem

- przecież Logan zabronił ci się z nim spotykać

- no wiem, z tobą też zabronił mi się spotykać więc wybrałam Jack'a i pogadałam z nim i trochę się zmieniło - wzięłam swoje śniadanie i szłam w stronę swojego pokoju. Widziałam że Luke'a zamurowało. Weszłam do swojego pokoju i położyłam śniadanie na biurku i podeszłam do szafy. Szukałam już co mogę założyć na randkę ale też patrzałam co mogę założyć na teraz. Stałam przy szafie kiedy nagle do mojego pokoju wszedł Luke.

- nie nauczyłeś się pukać? 

- nie

- czego chcesz

- pamiętasz tą rozmowę w kuchni? 

- tą przed chwilą? 

- no tak

- no to jak mogłabym zapomnieć? 

- nie ważne, mówiłaś że ci się podobałem

- no właśnie podobałeś, zauroczenie minęło - Luke do mnie zaczął podchodzić.  Zaczął zbliżać swoją twarz do mojej. Kiedy brakowało 3 sekund do pocałunku powiedziałam

- wyjdź z tąd

- ale Kate

- tam są drzwi - mówiłam spokojnym głosem. Chłopak wyszedł a ja wyciągnęłam krótkie czarne spodenki i do tego białą bluzkę z napisem Levi's. Kiedy zjadłam śniadanie i się przebrałam wzięłam talerz i zeszłam na dół. Włożyłam talerz do zmywarki.

- czemu Rachel tu nie spała? 

- bo powiedziała że musi jechać do chorej babci do szpitala

- aha

- a co? 

- tak się pytam, Logan muszę ci coś powiedzieć

- coś się stało? 

- nie to znaczy tak to znaczy sama nie wiem, słuchaj powiem ci coś ale masz nie mówić Rachel i kiedy ona będzie chciała ci to powiedzieć to masz udawać zdziwionego, okej? 

- no okej ale oco chodzi? 

- Rachel jest w ciąży

- żartujesz

- nie, braciszku, nie

- o, boże co ja mam zrobić? 

- no nic nie zrobisz, zajmiesz się Rachel i dzieckiem

- myślałem nad drugą opcją

- jaką drugą opcją? 

- no zostawić ją! 

- chyba se jaja robisz!! - chłopak wstał i podszedł do wyspy kuchennej bo wcześniej siedział na kanapie.

- nie, siostrzyczko, nie

- nie zostawisz jej tak!!! 

- no przecież żartowałem, w życiu bym jej nie zostawił

- boże przestraszyłeś mnie

- no ale przecież ona jest w ciąży nie ty

- no wiem, ale to jest okropne zostawić tak dziewczynę w ciąży

- nie wiem, przecież jej nie zostawię

- okej, ja lecę do pokoju a ty pamiętaj żeby udawać zdziwionego jak będzie ci to mówić

- no wiem, wiem







Jest rozdział 10. Gwiazdkujcie kochani!! Proszę!! Życzę miłego dnia kochani!😍😘🖤🔥

przyjaciel mojego brata [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz