- dalej ubieraj się, musimy jechać
- a ty się musisz chyba przebrać
- tsa - poszłam do łazienki i się przebrałam w czarne spodenki i biały crop top. Wyszłam z łazienki i poszłam do siebie do pokoju. Luke był już ubrany.
- ślicznie wyglądasz
- dzięki - odpowiedziałam chłopakowi - dalej jedziemy - zeszłam na dół. - Logan daj hajs jadę do sklepu.
- masz - chłopak dał mi 100 zł. - po chwili Luke zszedł z schodów.
- idziemy?
- tak, chodź - wyszłam z chłopakiem z domu. Trzymaliśmy się za ręce. Doszliśmy do sklepu spożywczego. Zajęło nam tam 20 minut. Zapłaciłam około 70 zł.
- powiem ci szczerze że się przydajesz na tych zakupach
- bo umiem ci doradzić?
- nie, bo trzymasz torby
- no ej
- też cię kocham, No to teraz do galerii
- co?!
- no kupię coś sobie, muszę w czymś chodzić
- to ja już pójdę do domu
- nie, nie idziesz ze mną
- kurwa
- gdzie
- w piździe - dzidialam że chłopakowi nie chce się iść ale cóż po 1 godzinie kupiłam sobie szpilki, bluzkę i dwie pary spodenek.
- idziemy już?
- no już chodź bo jeszcze się załamiesz.
- pchhh - kiedy doszliśmy do domu Luke położył reklamówki koło drzwi i szybko pobiegł na kanapę.
- nigdy tak nie marzyłem żeby usiąść na tej kanapie
- oh już przestań, nie było tak źle
- było!!
- e tam - wzięłam reklamówki i poszłam do kuchni i rozpakowałam reklamówki. Kiedy już skończyłam rozpakowawywać poszłam na górę. Po chwili Luke przyszedł za mną.
- jakiś film - zapytałam
- zaraz wychodzę
- gdzie?!
- no do cioci
- eh rozumiesz że ona jest chora no ale... - nie zdążyłam do kończyć bo szybko pobiegłam do łazienki aby zwymiotować. Luke pobiegł za mną.
- wszystko okej?
- brzuch mnie boli.
- masz - chłopak podał mi chusteczkę abym wytarła buzię.
- chodź ci pomogę - powiedział chłopak kiedy już chciałam wyjść z łazienki.
- zostaniesz ze mną?
- kochanie, muszę iść do niej
- ale ja też jestem chora!!
- wiem, dziubku, słuchaj, wrócę za godzinkę, położę się z tobą i obejrzymy film, okej?
- okej
- pójdę jeszcze do Logan'a powiedzieć że się źle czujesz
- nie?!
- dlaczego?
- nie chce żeby wiedział
- czemu?
- po prostu
- dobrze, kocham cie
- ja ciebie też - Luke poszedł. Minęło już jakieś 20 minut od kąd go nie ma, a ja znów zaczęłam wymiotować. Do łazienki wleciał Logan i Rachel.
- siostra wszystko okej, jesteś cała blada?
- tak!
- mogę z nią pogadać? - zapytała Rachel
- no okej - Logan wyszedł z łazienki a Rachel zaliczyła drzwi.
- od kiedy wymiotujesz?
- no od dzisiaj
- Kate?
- tak
- robiłaś to z Luke'iem?
- ......tak.....
- mhhhh, nie chce cie martwić ale możesz być w ciąży.
- co?!?! Nie, nie, nie, nie
- Kate jeżeli będziesz mówić cały czas nie nie nie to to nie znaczy że dziecko zniknie
- co ja mam zrobić? - byłam cała przerażona. Nagle łzy mi zaczęły lecieć.
- słuchaj, ja podejdę do apteki po test ciążowy, okej?
- okej - dziewczyna poszła a ja poszłam się położyć. Wzięłam telefon do ręki i sprawdzałam objawy bycia w ciąży. Po 20 minutach dziewczyna wróciła. Weszła do mojego pokoju i mi go dała.
- proszę
- dzięki - poszłam do łazienki i go zrobiłam. Wróciłam do pokoju całą zestresowana bo test jeszcze nic nie pokazał.
- poczekaj chwilkę, to trochę trwa - powiedziała. Po jakimś czasie nareszcie wyskoczyło.
- tak....jestes w ciąży.... - odpowiedziała Rachel.
Ten rozdział jest mega zwariowany ale jest!! Nie zapomnij o gwiazdce!!
CZYTASZ
przyjaciel mojego brata [zakończone]
Short StoryKate przeprowadza się do swojego brata. Poznaje tam jego przyjaciela, z którym nie najlepiej się dogaduję. Jesteś ciekawa/wy co będzie dalej? Zapraszam do czytania! Zapraszam także do moje drugiej książki!