Około 22:30 dotarliśmy do domu. W domu zadzwonił telefon do Logan'a. Powiedział nam że musi jechać na policję w sprawie mamy. Kiedy Logan pojechał na komisariat siedziałam z Rachel i z Luke'iem na kanapie. Luke dostał SMS. Próbowałam zobaczyć kto to napisał ale mi się nie udało.
- muszę na chwilkę wyjść, wrócę za jakąś godzinę - chłopak pocałował mnie w czoło i szedł w stronę wyjścia.
- ale nigdy tu nie byłeś i nie znasz okolic
- poradzę sobie, pa kochanie
- paaa - zdziwiło mnie to że Luke po prostu wyszedł.
- idę się umyć i spać, dobranoc - powiedziałam do Rachel
- dobranoc - odpowiedziała mi dziewczyna. Poszłam na górę do swojego starego pokoju po rzeczy bo tam miałam walizki razem z Luke'iem. Po wzięciu piżamy poszłam do łazienki i się umyłam i umyłam żeby i takie tam. Kiedy się położyłam na łóżku mijała prawie godzina, pomyślałam że zadzwonię do Luke'a.
*rozmowa*
- kiedy przyjdziesz?
- za jakieś pół godziny
- czemu? Gdzie ty wogule jesteś?!
- u kolegi
- dobra ale zaraz masz być, pa
- pa, kocham cię
- ja ciebie też
Sprawdziłam jeszcze social Media i poszłam spać.
*Luke*
Kiedy wróciłem do domu dochodziła 12 w nocy. Weszłek do pokoju w którym śpimy razem z Kate i zauważyłem jak dziewczyna słodko spała. Nie chciałem jej budzić więc po cichu próbowałem się położyć ale dziewczyna lekko drgneła.
- spokojnie to ja - dziewczyna się już nie odezwała a ja zasnąłem przytulony do brunetki.
*Kate*
*rano*
Wstałam około 12. Zeszłam na dół i zrobiłam sobie płatki i usiadłam na kanapie. Po zjedzeniu włączyłam telewizor i oglądałam jakiś serial. Po 20 minutach Luke zszedł z góry i usiadł koło mnie obejmując mnie.
- hej skarbie
- hej misiu, u jakiego kolegi wczoraj byłeś?
- u takiego jednego, nie znasz
- mhm - z góry zszedł Logan - i co wiesz z wczoraj?
- wiem aby ze ktoś musiał zamordować mame
- ale kto?
- nie mam pojęcia
- a co jeżeli to ojciec?
- nie
- mhm - wstałam z kanapy i szłam w stronę pokoju bo chyba nie będę chodzić cały dzień w piżamie.
- gdzie idziesz? - zapytał Luke
- ubrać się i umalować
- okej, zaraz do ciebie przyjdę - wchodząc po schodach usłyszałam pierwsze zdanie mojego brata, oczywiście ciekawska ja musiałam się zatrzymać i posłuchać.
- długo będziesz to jeszcze ciągnął?
- ale co ciągnął?
- ten związek?
- tak długo, bo ją kocham
- tak jak każdą inną?
- nie, ją kocham na serio
- ta jasne, spróbuj tylko się do niej dobrać z tymi łapami a kasa w ryj, ja mówię na poważnie
- ja też.... - chłopak wstał i szedł na górę, nie stety musiałam się potknąć, ale i tak szybko próbowałam iść do pokoju. Weszłam do niego i szybko pobiegłam do walizki. Do pokoju wszedł Luke.
- słuchałaś od początku?
- naprawdę mnie kochasz?
- tak - chłopak podszedł do mnie i zaczął mnie całować, odwzajemniłam pocałunek. Całowałam się z chłopakiem jeszcze przez chwilę ale się od niego oderwałam. Ubrałam czarne spodenki i czarną bluzkę z jakimś napisem w innym języku.
- mogę cię dzisiaj gdzieś zabrać? - zapytał chłopak
- no jasne ale o której?
- o 16?
- o 16 muszę jechać na komendę i będą mi zadawać pytania o mamie, wiesz czy miała jakiś wrogów czy coś i później muszę jechać z Logan'em i bo on chce się mną zająć żebym nie szła do domu dziecka.
- mhm to o której?
- 19?
- okej
- kocham cię
- ja ciebie też - doszłam do chłopaka, który siedział na łóżku i zaczęłam go całować.
Dzisiaj brak opisu heh, a nie jednak jest, zostaw gwiazdkę!!!
CZYTASZ
przyjaciel mojego brata [zakończone]
Short StoryKate przeprowadza się do swojego brata. Poznaje tam jego przyjaciela, z którym nie najlepiej się dogaduję. Jesteś ciekawa/wy co będzie dalej? Zapraszam do czytania! Zapraszam także do moje drugiej książki!