Wyszłem z szpitala i włączyłem Facebook'a i wpisałem Mike Moss. Na telefonie pojawiło się zdjęcie umięśnionego chłopaka z tatuażami i kolczykami. Też bym musiał się wziąć za siebie, tracę formę. Zadzwoniłem do mojego znajomego który zna wszystko i wszystkich. Zapytałem o dokładny adres chłopaka i się dowiedziałem. Była około 18:00. Dowiedziałem się że chłopak ma wracać około 19:30 do domu przez park. Usiadłem na ławce i czekałem. Jeszcze jakieś 30 minut i się zjawi. Zadzwoniła do mnie Kate. Odebrałem.
*rozmowa*
- Luke?! Halo?!
- tak?!
- wracaj do domu, błagam, on jest niebezpieczny, zrobi ci krzywdę, proszę!!??
- dam sobie radę, kocham cię przyjdę jeszcze dzisiaj!
- Luke....- dziewczyna zaczęła coś mówić ale się rozłączyłem. Wiem że to chamskie ale muszę mu dowalić a wiem że Kate by mnie jakoś przekonała. Kiedy nadszedł już czas widziałem jak ktoś idzie. Od razu wiedziałem że to Mike.
- cześć Mike Moss! - szczególnie nacisnalem ma jego imię i nazwisko.
- znamy się typie?!
- ....kojarzysz Kate?
- nie..
- a powinieneś
- niby czemu koleś? - denerwowały mnie te jego odzywki.
- lubisz bić dziewczyny?
- czego ty kurwa chcesz? Śpieszę się!
- aha no to okej idź! - szybkim krokiem doszłem bardziej do chłopaka i go walłem z piąstki w twarz. Chłopak szybko mi oddał. Chwilę się byliśmy aż chłopak nie wyłożył noża z kieszeni i wbił mi go trzy razy i uciekł. Próbowałem wstać. Po jakimś czasie mi się udało. Szłam chwilę i zauważyłem jak ktoś idzie w moją stronę.
- co ty kurwa odwalasz?! - był to Logan który od razu zaczął się na mnie drzeć.
- nic!
- kurwa!! Chodź do szpitala
- co?! Nie!! - coraz trudniej mówiłem przez ból.
- to jedziemy do domu i tam Rachel cię opatrzy
- okej - Logan pomógł mi iść. Po 15 minutach byliśmy w domu.
- boże!! Co ci się stało?
- nic
- weź się kurwa zamknij!! Rachel pomóż mu jakoś no nie wiem
- pomóż mi go wziąć do łazienki.
- okej - dziewczyna razem z chłopakiem pomogli mi. Kiedy siedziałem na wannie Rachel robiła mi coś przy ranach.
- co się tam stało?
- nic!
- jak nic kurwa!! Najprawdopodobniej będziesz ojcem a odpierdalasz takie akcje!
- Logan!! Uspokój się!! Ty też nie długo będziesz ojcem a klniesz jak nie wiem co!!
- bo mnie wkurzył!!
- kurwa sory
- nie przepraszaj mnie tylko Kate!! - po 10 minutach miałem cały brzuch owinięty od bandarzu. Po 30 minutach pojechałem do Kate. Czułem się lepiej ale nie najlepiej. Kiedy dojechałem usiadłem przy łóżku Kate i złapałem ją za rękę. Dziewczyna szybko ją wzięła.
- byłeś tam?
- nie! - musiałem ją okłamać
- martwię się!
- nie masz oco!
- nie odwalaj już takich akcji!!
- dobrze przepraszam!
- to było rok temu!
- no przecież mówię że przepraszam
- no dobrze, kocham cię!
- ja ciebie też! - pocałowałem dziewczynę w usta.
- Luke?
- tak?
- dlaczego lekarz tak naciska żebym usunęła to dziecko?
- przecież mówił ci że będziesz się męczyć i wogule
- ale wydaje mi się że on kłamie!
- lekarze nie mogą kłamać!
- no wiem ale... - nie mogłem wytrzymać musiałem się złapać za brzuch bo cholernie bolał. Chociaż nie bolał tak jak w tamtej chwili.
- Luke! Daj mi rękę! - dałem dziewczynie rękę a ona podniosła lekko moją koszulkę. Sam zobaczyłem że krew zaczęła lecieć. Cały bandarz był we krwi.
- mówiłeś że tam nie poszłeś!
Kolejny rozdzialik heh. Coraz więcej się dzieje!! Kochani tracę jaką kolwiek energię na pisanie!! Pokażcie że jesteście tutaj i zostaw cię coś po sobie!! Postaram się dać jutro rozdział ale nie obiecuję bo naprawdę czuję że nie mam dla kogo pisać 😕😭
CZYTASZ
przyjaciel mojego brata [zakończone]
Short StoryKate przeprowadza się do swojego brata. Poznaje tam jego przyjaciela, z którym nie najlepiej się dogaduję. Jesteś ciekawa/wy co będzie dalej? Zapraszam do czytania! Zapraszam także do moje drugiej książki!