Rozdział 28

8.2K 258 33
                                    

Luke po paru minutach minutach wrócił z moją wodą. Po chwili do pokoju weszła Rachel.

- Kate, masz za dwa dni wizytę u ginekologa o 14.

- okej, dzięki

* dwa dni później*

- Kate, wstawaj musisz się uszykować.

- hmmm?

- wstawaj kochanie!!

- już!! - 10 minut później wstałam. Była 12:50. Ubrałam głupie czarne spodnie i bluzkę na roramkach a na to kurtkę jensowa. O 13:30 wyjechaliśmy. O 14:00 byliśmy u ginekologa. Trochę się stresowałam ale było ok.

- dzień dobry

- dzień dobry

- dzień dobry - odpowiedział ostatni lekarz.

- pani Kate?

- tak

- więc w czym mogę pomóc? - Luke się nie odzywał. Siedział i trzymał mnie za rękę.

- jestem w ciąży i przyszłam na USG.

- dobrze, to zapraszam tam.- facet pokazał na łóżko szpitalne i sprzęt obok niego. - niech pani podwinie koszulkę

- dobrze. - podwinełam koszulkę a lekarz posmarował mi czymś brzuch i jeździł tym ujstrojstwem po brzuchu.

- wszystko jest okej, dzięki rozwija się poprawnie

- dobrze, a mam pytanie

- słucham

- bo od paru dni bardzo często wymiotuje i źle się czuję.

- ile pani ma lat?

- 16

- mhm, po miesiącu powinno przestać, jest pani bardzo młoda więc dlatego to.

- aha, a kiedy będzie wiadomo o płci dziecka?

- tak w 3-4 miesiącu

- dobrze, dziękujemy dowidzenia

- dowidzenia.

- dowidzenia. - wyszliśmy z Luke'iem z pomieszczenia i od razu pojechaliśmy do domu. Kiedy weszliśmy do mieszkania Logan i Rachel siedzieli na kanapie.

- i co z dzieckiem? - zapytał od razu Logan

- am wszystko jest okej

- to dobrze - trochę mnie zdziwiło zachowanie Logan'a ale lepiej to niż to że by się na mnie darł. Poszliśmy z Luke'iem do pokoju i się położyliśmy. Luke włączył jakiś film a ja poszłam spać. Obudziłam się około 3:00 w nocy. Strasznie się czułam. Wstałam do łazienki aby zwymiotować. Nawet nie doszłam do drzwi i zaczęło mi się kręcić i nie mogłam ustać na nogach. Nagle upadłam.

Luke

Obudził mnie jakiś hałas. Odwróciłem się i zobaczyłem jak Kate leży na podłodze. Szybko wstałem i do niej podbiegłem. Wołałem Logan'a i Rachel. Kiedy przyszli wziąłem ją na ręce i pojechaliśmy do szpitala. Po 30 minutach weszłam do pomieszczenia z dziewczyną na rękach a Logan wołał lekarza. Szybko podbiegł i położyli ją na łóżku.

- kto jest z rodziny?

- ja - odpowiedział zestresowany Logan. Siedziałem już w szpitalu godzinę. Lekarze robili jej badania. Po 10 minutach lekarz wyszedł z sali i podszedł do nas.

- dziewczyna jest bardzo osłabiona. Musimy jej jak najszybciej zrobić operacje która zadecyduje o jej życiu!

- a co z dzieckiem? -zapytalem

- dziecko także może umrzeć - w tej chwili bardzo się załamałem. Martwiłem się o Kate i dziecko. A co by było gdyby ona umarła? Nie nawet tej myśli do siebie nie dopuszczam. Tak strasznie ją kocham. Nie chce jej stracić. Po paru godzinach lekarz wyszedł z sali i powiedział

- dziewczyna żyje ale to kwestia czasu

- jak to kwestia czasu? - zapytałem

- dziecko bardzo ją wykańcza, musi zostać w szpitalu przez jakiś czas i wtedy ustalimy co i jak. Operacja jej pomogła ale tak jak powiedziałem to kwestia czasu. Będziemy się starać o jej i życie dziecka ale stan w każdej chwili może się pogorszyć i dziewczyna może w każdej chwili umrzeć. - powiedział

- dobrze, dziękujemy - powiedział Logan. Ja nic nie umiałem wykrztusić.



Ten rozdział jest trochę smutny ale cóż. Jesteście ciekawi co będzie z bohaterką?

przyjaciel mojego brata [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz