rozdział 11

12.9K 334 42
                                    

Dedykuję ten rozdział Kara724
Dlatego że jest ze mną i czyta to opowiadanie gdyby nie ona to bym przestała to czytać. Dziękuję 🖤🔥😘 (przez przypadek usunęło mi się wszystko i pisze go od nowa😕) mówiłam że będzie jutro ale dla tak kochanej czytelniczki musi hyc dzisiaj!! 🖤🖤🖤

Była 12:40. Postanowiłam że obejrzę sobie film. Szukanie zajęło mi szybko. Wybrałam film "szybcy i wściekli". Po około 2 godzinach oglądania postanowiłam że obejrzę jeszcze jeden bo film był mega fajny. Po obejrzeniu kolejnej części była już prawie 17. Wstałam z łóżka i podeszłam do toaletki i zaczęłam malować paznokcie na kolor czarny. Po 20 minutach miałam pomalowane wszystkie paznokcie i miałam dwie warstwy. Postanowiłam iść się wykąpać. Kąpałam się jakieś 20 minut. Po wyjściu szybko poszłam i się ubrałam w sukienkę. Kiedy się pomalowałam dochodziła już 18. Szybko wzięłam uczesałam się. Wzięłam torebkę i zeszłam na dół. Zauważyłam Luke'a i jego dziwkę.

- ale żałośnie wyglądasz

- nie wyglądam jak ty

- ja wyglądam ślicznie a ty jak nie powiem co

- ta jasne, spójrz lepiej w lusterko

- nie bój się mam lusterko

- szkoda że go nie używasz, gdy byś podeszła do lusterka i zapytała się kto jest najśliczniejszy to by ci odpowiedziało przesuń się bo nie widzę

- haha ale śmieszne aż z łóżka spadłam

- nie widzę żebyś spadła, gdzie jest Luke? - zapytałam chłopaka

- pojechał do Rachel

- aha

- a co? 

- chciałam się zapytać czy dobrze wyglądam

- niezbyt dobrze - ta dziwka już robiła głupią minę kiedy chłopak powiedział - tylko zajebiście

- dzięki - dziwka walnęła Luke'a w głowę

- no co? 

- gówno kretynie - wyszłam z domu. Jack podjechał pod dom i wyszedł z auta idąc z drugiej strony aby otworzyć mi drzwi.

- hej, dzięki

- cześć, ślicznie wyglądasz

- dzięki to gdzie mnie zabierasz? 

- do restauracji wujka, nie dawno otworzył

- aha - do końca drogi nikt się już do nikogo nie odzywał. Kiedy podjechaliśmy do restauracji chłopak wyszedł z auta i poszedł mi otworzyć.

- znowu dzięki

- nie ma sprawy - kiedy weszliśmy z chłopakiem do restauracji chłopak ki powiedział

- tam jest nasz stolik

- okej - szłam z chłopakiem w stronę stolika. Kiedy doszliśmy chłopak odsunął mi krzesło i podsunął. Jedzenie było już na stoliku.

- ale tu ślicznie i te dania wyglądają smacznie

- specjalnie dla nas były o wiele lepiej przygotowane.

- aham - kiedy już zjedliśmy chłopak powiedział że jedziemy do takiego jednego miejsca i mam zamknąć oczy. Po 10 minutach dojechaliśmy.

- poczekaj zaraz ci pomogę wyjść

- okej - chłopak pomógł mi wyjść i zaczął mnie powoli prowadzić

- mogę już zobaczyć

- jeszcze chwilka

- okej - chłopak nadal mnie prowadził.

- już możesz - odsunełam ręce i zobaczyłam morze a obok niego koc a obok niego były świeczki a na kocu było wino i kieliszki do wina.

- sam to zrobiłeś? 

- tak

- naprawdę? 

- tak

- ślicznie tu tak romantycznie

- bałem się że ci się nie spodoba

- każdej dziewczynie by się spodobało

- na serio?

- no tak - po paru minutach leżeliśmy na kocu przytuleni do siebie.

- podobała ci się się randka? 

- no jasne, było świetnie a czemu pytasz

- tak po prostu

- aham - leżałam tak z chłopakom w ciszy bo było bardzo przyjemnie.


Jeszcze raz dziękuję ci kochana czytelniczko!! 
Gwiadkujcie kochani! 🖤😘🔥

przyjaciel mojego brata [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz