rozdział 4.

16.5K 412 150
                                    

Obudziłam się o 11:57. Wstałam z łóżka i zeszłam na dół. I zauważyłam jak mój brat i jego dziewczyna bawią się nosami.

- no niestety gołąbeczkiale będę musiała przerwać wam ta zabawę!

- cześć

- w kuchni masz śniadanie

- o, dziękuję braciszku! - weszłam do kuchni i zobaczyłam spaloną jajecznice. - sam se możesz zjeść tą spaloną jajecznice braciszku

- nie dzięki - wszyscy się za śmialiśmy.

- pójdę pomóc Kate! - powiedziała blondynka. - siemka w czym mogę pomóc?

- no w niczym, poradzę sobie

- aham - Logan wszedł do nas do kuchni i powiedział

- no to skoro laski gadacie to ja idę się wykąpać!

- Okej!

- spoko

- Kate?

- tak?

- a ty masz jakiegoś chłopaka?

- tak szczerze to nie!  Ale...

- ale....

- Luke mi się tak troszkę podoba no ale

- no ale?

- on ma dziewczynę no i wogule wczoraj wykrzyczał na mnie że jest pojebana i takie tam!

- przykro mi!  Ale ten chłopak nie jest dla ciebie! 

- sama nie wiem!

- a powinnaś wiedzieć no bo wiesz on się spotyka z tą dziwką

- no tak ale, nie ważne!  Zmieńmy temat!!

- okej - Luke wszedł do domu pijany! Wyszłam z kuchni razem z Rachel.

- co ty odwalasz?! - powiedziała Rachel

- niech cię to za dużo nie obchodzi! 

- choć Rachel! - wróciłam z Rachel do kuchni.

- naserio ci się podoba?! - zapytała się dziewczyna

- sama nie wiem! jest słodki ale chyba nie dla mnie, miałaś rację! 

*godzine później*

- brat wychodzę! 

- gdzie!

- nie wiem, przejść się gdzieś! 

- w tym stroju?! 

- Logan przestań już, kontrolujesz ją i wogule to że ubrała krótkie spodenki to nic nie znaczy!  - zaczęła bronić mnie blondynka! 

- Rachel martwię się o nią! 

- ja wiem ale ona nie ma 9 lat! 

- no dobra idź ale za godzinę jesteś w domu! 

- okej!  Dzięki Rachel

- nie ma sprawy! 

Wyszłam z domu. Gdy tylko wyszłam na drogę położyłam fiszke i zaczęłam jeździć. Pół godziny jazdy później dotarłam do parku. Usiadłam na ławce. Minęło 10 minut. Postanowiłam że wrócę już do domu, ale zapomniałam drogę. Postanowiłam że pójdę się zapytać takiego chłopaka który siedział na innej ławce. Podeszłam do chłopaka i nie mogłam uwierzyć. Był bardzo  przystojny. Był brunetem, miał niebieskie oczy i był wysoki.

- hej,  przepraszam że przeszkadzam ale chciałam zapytać o drogę.

- cześć, wcale nie przeszkadzasz, a gdzie chciałabyś dojść? 

- to znaczy niezbyt wiem, jestem u brata na wakacjach, dopiero drugi dzień.

- aha a czemu nie zadzwonisz do niego?

- telefon padł

- to pożyczę ci mój! 

- tylko problem w tym że nie pamiętam tego numeru.

- aha okej a pamiętasz przynajmniej z której strony tu dotarłaś?

- tak z tamtej! 

- no to choćmy! 

- dziękuję! 

- a może pójdziemy jeszcze do kawiarni? 

- chętnie! - po 10 minutach byliśmy w kawiarni.

- to co ci zamówić?! 

- to może kawę late

- okej! - po 5 minutach chłopak wrócił z moją kawą i jego.

- a tak wogule to jestem Kate a ty?

- Jack, bardzo ładne imię!

- twoje też! 

- dzięki

- ja też! - po 20 minutach w kawiarni postanowiliśmy szukać drogi do mojego domu. Po 30 minutach szukania zmęczyliśmy się i usiedliśmy na ławce.

- może pójdziesz ze mną do kolegi na imprezę? 

- a kiedy? 

- dzisiaj za dwie godziny!

- chętnie ale nie mogę! 

- dlaczego?! 

- mój brat też dzisiaj robi imprezę no i chyba rozumiesz?! 

- tak rozumiem!! 

- to może ja cię zaproszę? 

- no okej ale musimy jeszcze znaleźć twój dom! 

- no to ruszamy w drogę! - razem się za śmialiśmy! Po 10 minutach byliśmy na miejscu! 

- Kate ty tu mieszkasz?! 

- no tak!

- a to przypadek! 

- dlaczego?! 

- właśnie tutaj chciałem cię wziąć na tą imprezę! 

- hah ale zbieg okoliczności! 

- no tak

- to co widzimy się za prawie 2 godziny?! 

- tak

- wogule to przepraszam za tą chorą sytuację!! 

- czemu niby chorą?!

- no wiesz zmarnowałeś sobie aby czas na mnie! 

- nie zmarnowałem!  Było bardzo przyjemnie! 

- to cześć - pocałowałam chłopaka w policzek i odeszłam.










I mamy już 4 rozdział!! Dawajcie gwiazdki!  Komentujcie!! 

przyjaciel mojego brata [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz