Ada
Głośna muzyka leci z głośników. Mam wrażenie, jakby cały klub trząsł mi się pod nogami. W uszach mi dudni, a serce łomocze. Ja nie wiem, jak Luiza może wybierać takie piosenki. I jeszcze prosić DJ'a o podkręcenie basów. Przecież do tego nie da się tańczyć! A co dopiero kusić facetów! Klub HotGirls jest znanym w mieście szczególnie wśród męskiej populacji. Chociaż faceci się do tego nie przyznają, często korzystają z usług moich koleżanek po fachu. Nie da się tego ukryć. Jestem tancerką w klubie ze striptizem. Tak, dokładnie tak. Tancerką. Nie prostytutką. Ludzie mylą te dwa zawody. Nie rozbieram się cała i nie sypiam z klientami. Zawsze zostaję w kusej bieliźnie, bo mam swoją dumę. To moja praca, jak każda inna. Taka sama jak zawód adwokata czy lekarza. Dodatkowo dorabiam w pokojach na tańcach erotycznych i namawianiu klientów na drinki. Czasem zostaję wynajęta do tańców na wieczorach kawalerskich lub innych spotkaniach odbywających się u nas, ale przeważnie tańczę na rurze dla publiczności. Poznałam tutaj wielu fajnych ludzi, co było dla mnie szokiem, bo nie spodziewałam się, że do klubu przychodzą inteligentne osoby na poziomie. Ale myliłam się. Czasem pojawiały się pary, które po prostu chciały urozmaicić swoje życie seksualne takimi doświadczeniami. Albo osoby, które robiły to dla odprężenia po ciężkiej pracy na rzecz społeczeństwa.
Życie mnie wiele nauczyło. Mam dwadzieścia cztery lata, a czuję się jakbym miała co najmniej kilka więcej. Nie tańczę dla własnej przyjemności, ale z potrzeby. Jestem ładna, a może nawet piękna z tego, co słyszałam. Mam ciemne, brązowe włosy do ramion i piwne oczy, które są moim atutem. Dodatkowo natura obdarowała mnie niesamowitym ciałem, które uwielbiam. Mogę jeść bez ograniczeń, a wcale nie tyję. Mam świetne, jędrne cycki (miseczka C rządzi!), płaski brzuch i krótkie, ale szczupłe nogi. Niecały metr sześćdziesiąt, ale nie narzekam. Jestem zdania, że to facet powinien być wyższy i pomagać mi ściągać rzeczy z najwyższych półek. Nie żebym nie potrafiła sobie poradzić sama – jestem bystrzejsza niż się wydaje.
Zaraz mam występ, który będzie moim ostatnim dzisiejszej nocy. Zakładam kuse majtki i przeglądam się w lustrze. Mocno wycięte, przez co muszę szybko wymyślić jakiś zamiennik jednej z figur, bo pokażę za dużo. Obok mnie pojawia się zdenerwowana Anastazja. To moja najlepsza przyjaciółka i współlokatorka w jednym. Razem pracujemy i wspieramy się w życiu prywatnym. Spędzamy wolny czas w swoim towarzystwie i staramy się, żeby niczego nam nie brakowało. Dobrze się rozumiemy i dogadujemy praktycznie we wszystkich sprawach.
- Tłum obleśnych facetów. – kwituje po swoim występie. Wzdryga się i zakłada na siebie czarny, satynowy szlafrok. Nie lubi za bardzo swojego ciała, mimo że dba o niego bardzo starannie. Anastazję poznałam kilka lat wcześniej, gdy była w kiepskiej sytuacji. Rodzice wyrzucili ją z domu, facet zostawił ją w ciąży, a ona bez kasy została sama. Pomogłam jej i od tamtej pory byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami. Po ciąży zostały jej szersze biodra i spore piersi, ale facetów to kręciło. Razem z nami w klubie trzymała się Luiza. Gadałyśmy na temat facetów i występów, ale poza klubem nie utrzymywałyśmy z nią kontaktu.
Nasz szef Mariusz przychodzi do nas i mówi, że na dzisiaj koniec dla mojej przyjaciółki. Anastazja przebiera się w normalne ciuchy i siada przy toaletce, żeby zmyć szminkę. Jako jedyna z nas tańczy w masce. Ma dziecko i nie chce, żeby ktoś ją rozpoznał na ulicy. Rozumiem ją, ale niestety ja tak nie mogę. Anastazja pomaga mi z gorsetem i kopie w tyłek na szczęście. Rozbawia mnie tym i dzięki niej wychodzę z uśmiechem na scenę. Zaczynam kręcić ponętnie biodrami przed grupą stałych bywalców i podchodzę do rury. Nie lubię tej pracy. Kto by to lubił. Szanuję siebie, ale niestety... życie zweryfikowało. Jednak w tańcu potrafię się zatracić i na chwilę zapomnieć, kto siedzi i mnie widzi. Kocham pole dance. Gdyby była możliwość zamontowałabym rurę w domu. Nie musiałybyśmy wtedy przychodzić od czasu do czasu do klubu, żeby próbować czegoś nowego. Często wybierałyśmy się tutaj, żeby obmyślać nowe układy, które i tak po pewnym czasie musiałyśmy zmieniać.
Gdy kończę występ idę razem z Anastazją do naszego wspólnego mieszkania. Tak jest raźniej. Mimo że używamy tylnego wejścia, różnie bywa. Rozmawiamy po drodze o jutrzejszym dniu pełnym pracy. Anastazja ma trzy tańce, a ja cztery plus jeden prywatny. Poza tym potrzebuję pieniędzy, więc pewnie będę naciągać facetów na drinki. Nie jestem z tego dumna, ale nie mam wyboru. Muszę jak najszybciej to skończyć. A żeby to skończyć, muszę zebrać pieniądze. Jeszcze tylko trochę – powtarzam sobie. Jeszcze tylko trochę.
****
Moja mała wskazówka... Anastazja również jest bardzo ważną postacią ;)
- mysteriousgirl2424

CZYTASZ
Tom 2 ,,Jesteś moim aniołem''
RomanceDruga część serii Jesteś. Opowiada o przyjacielu Olka Krystianie, który zmaga się z własnymi demonami siedzącymi głęboko w jego głowie. Wymarzona praca nie daje mu już tej samej satysfakcji co kiedyś. Na jego drodze staje jednak Ada. Niepozorna dzie...