Rozdział 18

69 8 0
                                    

Krystian

Kilka dni temu zasłabłem na siłowni. Nie wiem czemu, ale to mało ważne. Na szczęście obudziłem się, gdy chcieli wezwać karetkę. Nie chciałem robić zamieszania i powiedziałem, że nie chcę. Jeden koleś uparł się, że mnie odwiezie skoro i tak ma po drodze. Podziękowałem mu i wróciłem do siebie. Nie wspominałem nikomu o tym wydarzeniu. Pewnie z przetrenowania czy coś.

Mam dzisiaj wolny dzień, więc zaprosiłem do siebie chłopaków i Paulinę. Chciałem się napić razem z nimi pogadać. Patryk oczywiście standardowo zjawia się z czteropakiem dla siebie i kilkoma piwami w torbie. Z uśmiechem stawia wszystko na blacie mojej małej kuchni i pyta, czy mam coś do jedzenia. Podgrzewa pizzę, którą znalazł w lodówce i wykłada ją na talerz. Olek w tym czasie pokazuje nam projekt nowego tatuażu dla stałego klienta. Jest ogromny, bo będzie zajmował całe plecy i kark. Facet zażyczył sobie chińskiego smoka ziejącego ogniem.

- Czyli będziesz miał niezły zarobek. – mówi Łukasz z uznaniem. Siedzimy właśnie na kanapach i popijamy piwo, zajadając się pizzą. Paulina trzyma rękę na udzie Olka i wtula się w jego ramię. Wyglądają na cholernie szczęśliwych i bardzo zakochanych. Mam wrażenie, że po ślubie stali się sobie jeszcze bliżsi.

- Podobno zatrudniłeś nową asystentkę. – pyta zaciekawiony Łukasz. Olek coś tylko im wspominał, że zatrudnił na okres próbny kogoś, ale nic nie mówił, że dostała już pracę.

- Tak. Adę. Jest bardzo fajna i pomaga mi dużo w studiu. – chwali się nasz przyjaciel.

- To świetna dziewczyna. Polubiłam ją. I bardo ładna. – dodaje od siebie Paula.

- W końcu pracuje z twoi mężem nie? Musisz ją lubić. - śmieje się Patryk. – A masz może jakieś jej zdjęcie?

- Tak. Ostatnio zrobiłam jedno, jak byłyśmy na kawie. – Paulina grzebie w telefonie i szuka go przez chwilę. Pokazuje Patrykowi, a on zaczyna się śmiać.

- Co? – pyta Paulina zaskoczona jego wybuchem śmiechu.

- Ja bym na twoim miejscu się Paula zastanowił dwa razy, czy podoba ci się recepcjonistka Olka. – śmieje się Patryk.

- Czemu niby? – Paula patrzy na niego, marszcząc brwi.

- Bo to dziewczyna, która w wieczór panieński tańczyła na kolanach Olka. – mówi, uciekając spojrzeniem do Olka. Chyba zrozumiał, że ona nic nie wiedziała.

- Co? – spogląda zaskoczona na swojego męża. – A zamierzałeś mi o tym powiedzieć? – unosi brwi lekko zdenerwowana. Nie maiła nic przeciwko striptizerce, ale na pewno nie spodobało jej się to, że pracuje na stałe z Olkiem.

- Ale ja nawet jej nie pamiętam. Byłem tak zalany w trupa, że ... - broni się Olek i patrzy na mnie wkurzony.

- Krystian, czemu nic nie mówiłeś. - wzruszam ramionami, bo nie wiem co powiedzieć. Myślałem serio, że pamięta.

- Dobra nie tłumacz się. - mówi Paula i odsuwa się od Olka. Widzę, że jest smutna. W końcu nie wytrzymuje, wstaje i wychodzi z pokoju. Olek podąża za nią i zaczynają po cichu rozmawiać w kuchni.

- Co ty Patryk odwalasz! – wkurzam się na niego. Strzelam go lekko w potylicę za jego niewyparzony język. Wiem, że do niczego między nimi nie doszło, ale Paulina może czuć się dziwnie. A zdążyła już polubić Adę. Nie chcę, żeby się to zmieniło. Idę za nimi i zatrzymuję się, żeby słyszeć ich rozmowę.

- Mogłeś mi powiedzieć. – mówi smutno do Olka.

- Ale przysięgam, że jej nie poznałem. Wydała się znajoma, ale nie wiem, sądziłem, że może z widzenia ją kojarzę. – broni się Olek. Dotyka jej dłoni z pierścionkiem i próbuje zwrócić jej uwagę. – Wiesz, że cię kocham.

Tom 2 ,,Jesteś moim aniołem''Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz