Jak myślicie, randka Ady i Maćka się uda?
******
Ada
Dzisiaj jest ten dzień, kiedy spotykam się po pracy z Maćkiem. Trochę się denerwuję, bo nawet nie powiedział, co planuje. Założyłam dzianinową sukienkę, żeby nie wyglądać na wystrojoną dziewczynę, która zaraz idzie na randkę i rozpuściłam włosy, co raczej rzadko robiłam. Wygodniej mi się pracowało w kucyku albo luźnym koku. Maciek też wygląda normalnie, jak na co dzień. Uśmiechnął się do mnie, gdy przyszedł do pracy, a później zamknął z klientem na trzy godziny w pokoju. Olek dzisiaj był na wyjeździe, bo miał ważne spotkanie z nowym dostawcą, więc zostaliśmy na miejscu tylko we dwoje. Bałam się, że atmosfera będzie dziwna.
W końcu drzwi do pokoju się otwierają i wychodzi z nich zadowolony klient razem z Maćkiem. Facet jeździ często w delegacje i raz na jakiś czas przyjeżdża tutaj, żeby któryś z chłopaków zrobił mu tatuaż.
- Panie Janku, pamięta pan o pielęgnacji? – uśmiecha się do niego Maciek, spoglądając na mnie. Odwzajemniam uśmiech i zajmuję się znowu papierami.
- Tak. Moja żona już z zegarkiem w ręku wie, kiedy mi pomóc. – Maciek uśmiecha się i podaje mu rękę.
- Do widzenia. – żegnam się grzecznie z klientem i patrzę na Maćka. Podchodzi do mnie i mówi, że wyglądam ślicznie ja zawsze.
- Dzięki. – peszę się. Wcześniej wymienialiśmy jakieś żarty albo uwagi, ale nic więcej.
- Aktualne dzisiaj? – upewnia się.
- Tak. Jak najbardziej. – kiwam głową i patrzę na jego twarz. Ma kolczyk w brwi, a ja jestem ciekawa czy tylko w niej.
- Co tak mi się przyglądasz? Szukasz wymówki, żeby się wymigać? – śmieje się i staje obok mnie za ladą.
- Nie. Jestem ciekawa, czy masz tylko ten kolczyk. – pokazuje na jego brew. Unosi obie brwi w geście zdziwienia i odpowiada uwodzicielsko.
- Nie. – uśmiecha się zawadiacko i wraca do pokoju. Nie wiem, czy powinnam się bać, że nie chciał wyznać, gdzie jeszcze ma piercing, czy uważa, że dzisiaj będę miała szansę zobaczyć te miejsca. Dowiem się z kilka godzin. Szczerze mówiąc, boję się. Sprawy w moim życiu intymnym się skomplikowały, gdy dowiedziałam się o długu i ... Nie mogę dzisiaj dopuścić do tego, żebyśmy poszli do łóżka. Najpierw pochodzę z nim trochę i dopiero powiem prawdę.
Około dziewiętnastej, Maciek żegna ostatniego klienta. Mówi, że jeszcze chwilę posprząta i możemy się wyrwać. Sortuję dokumenty i odkładam je na odpowiednie miejsca, a Maciek w tym czasie czyści sprzęt.
- Okej. Ja jestem gotowy.
- Ja też. – biorę torebkę zza lady i zakłada kurtkę. Maciek gasi światła i zamyka studio. Zaczyna padać, więc biegniemy do jego samochodu, żeby nie zmoknąć. Uśmiechnięci zajmujemy miejsca i głośno zaśmiewamy się z całej sytuacji. Maciek włącza ogrzewanie i patrzy w moją stronę.
- Okej. Nie wiem jak ty, ale ja jestem głodny. Jedziemy coś zjeść?
- Pewnie, umieram z głodu. – mówię szczerze. Maciek wyjeżdża spod studia i kieruje się
w stronę pobliskiego baru. Lubię jedzenia stamtąd i jestem wdzięczna, że nie wybrał czegoś droższego.
- Kurczę chyba powinienem zabrać cię do lepszej restauracji. – mówi po zaparkowaniu.
- Nie. Nie jestem typem dziewczyny, która lubi owoce morza czy sushi. – śmieję się do niego. – Hamburger i frytki wystarczą. Albo pizza. – mówię rozmarzona. - Dawno nie jadłam dobrej pizzy.

CZYTASZ
Tom 2 ,,Jesteś moim aniołem''
RomanceDruga część serii Jesteś. Opowiada o przyjacielu Olka Krystianie, który zmaga się z własnymi demonami siedzącymi głęboko w jego głowie. Wymarzona praca nie daje mu już tej samej satysfakcji co kiedyś. Na jego drodze staje jednak Ada. Niepozorna dzie...