Rozdział 23

72 9 1
                                    

Ada

Dziwnie się czuję, wiedząc, że Krystian widział, jak całowałam się z Maćkiem. W sumie to zaskoczył mnie pocałunkiem. Nie rozmawialiśmy co prawda na temat chodzenia i okazywania uczuć publicznie, ale ... Dziwnie się czułam. Jakbym zdradzała Krystiana. Myślałam cały dzień nad tym wszystkim i wymyśliłam, żeby zaprosić go do siebie. Chcę z nim pogadać tak po prostu. Piszę mu SMS-a, żeby wpadł jutro o osiemnastej. Anastazja miała mieć wizytę u lekarza, a później rozmowę o pracę, więc pilnowałabym Lenki cały wieczór. A Krystian mógłby nam dotrzymać towarzystwa. Po kilku minutach przychodzi twierdząca odpowiedź. Uśmiechnięta kładę się do łóżka i czekam, co przyniesie jutrzejszy dzień.

***

Bierzemy się z samego rana do sprzątania. Mamy trochę garnków w zlewie i pranie do wstawienia. Próbuję podpytać Anastazji, co to za praca, do której złożyła CV, ale stwierdza, że nie chce zapeszać. Nie poruszam, więc więcej tego tematu. Przygotowuję spaghetti, a Anastazja uczy małą. Uwielbiam patrzeć, jak siedzą we dwie uśmiechnięte i bawią się razem. Sama kiedyś chciałabym wyglądać tak z córeczką.

Krystian przyjeżdża po osiemnastej. Wita się z Lenką i daje jej ciasteczka. Anastazja mruczy coś, że dokarmia jej dziecko, ale ten uśmiecha się do niej i mówi, że to ostatni raz.

- Trzymam cię za słowo. – puszcza mu oko i idzie jeszcze raz przejrzeć torebkę. Widzę, że polubiła Krystiana i nie ma nic przeciwko jego obecności. Cieszę się, bo naprawdę mi na nim zależy. Siadamy na kanapie, a mała pokazuje mi ,,Księżniczkę i żebraczkę''. Zgadzam się od razu, bo naprawdę lubię tę bajkę, Tak wiem. Mam dwadzieścia cztery lata, a kocham Barbie, ale cóż... z niektórych rzeczy się nie wyrasta. A akurat ta bajka ma piękny przekaz. Jak każda z Disneya czy serii o Barbie.

- Dobra to bawcie się dobrze. Lenka kochanie bądź grzeczna. – Anastazja całuje ją w czubek głowy i macha do nas. – Na razie. Pilnujcie jej.

- Jasne. Pa. – mówię, jednocześnie pomagając małej. – To co oglądamy dziś Barbie?

- Tak. – mówi Lenka z radością.

- A może Krystian wybierze. Wiesz, nie pasuje oglądać baki, której nie polubi chłopak.

- Ale to dla chopaków też. Księcia są. – uśmiecham się na jej próby przekonania.

- Dobrze. – jęczę. Zdałam sobie, że to najgorsza możliwa opcja. Niestety mała uwielbia jak tańczymy do tej bajki i śpiewamy. - Ostatnio ją oglądałyśmy. – tydzień temu, jeśli liczyć dokładnie.

- Chcę. Będziemy śpiewać. – krzyczy uradowana i rzuca mi na kolana płytę. Patrzę na Krystiana, który wzrusza ramionami i kiwa głową, że się zgadza.

- Krystian, jestem pewna, że twoje męskie ego tego nie przeżyje. Radzę ci wyjść teraz. – mówię poważnym tonem.

- Przeżyję. – uśmiecha się do mnie i ponagla, żebym włączyła bajkę. Kręcę głową, nie zmieniając wyrazu twarzy i podchodzę do DVD. Gdy płyta zostaje wciągnięta do środka, siadam na wygodnie na kanapie obok Krystiana, a mała zostaje jak zawsze na podłodze. Robi sobie posłanie z kocyka i poduszek. Przytula swoją ukochaną maskotkę i czeka z niecierpliwością na bajkę. Już przed pierwszą piosenką ostrzegam po cichu Krystiana, żeby zatkał uszy. Mała wstaje i krzyczy, żebym szybko zrobiła to samo. Już się wstydzę tego, co zaraz nastąpi. Odsuwam stolik, żeby żadna z nas w niego nie uderzyła, a Krystian z uśmiechem się nam przygląda. Jestem świadoma, że ma świetny widok na mój tyłek. Zasłaniamy mu ekran w końcu.

- Całe życie bardzo chciałam...- zaczyna Lenka.

- Mieć dla siebie jeden dzień. – dośpiewuję. Równocześnie przykładamy dłonie do klatki piersiowej, zaczynając nasz układ.

Tom 2 ,,Jesteś moim aniołem''Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz