9. ,,Lubię Cię macać"

26.1K 787 1.1K
                                    

Kompletnie zapomniałam, że miałam karę na wychodzenie z domu. Przypomniała mi o niej moja mama, gdy zeszłam już wyszykowana na dół. Westchnęłam głośno i wróciłam z powrotem na górę. Przebrałam się w dresy i wzięłam laptopa.

- Nie martw się, Van. Opijemy się u mnie w domu. W sumie, to nawet lepiej - mruknęłam do dziewczyny, która uśmiechnęła się.

Usadowiłam się na łóżku i podałam laptopa mojej przyjaciółce, która już zaczęła wpisywać w wyszukiwarkę tytuł jakiegoś filmu. Następnie wstałam i uchyliłam delikatnie drzwi.
Słyszałam rozmowy dochodzące z dołu. Moja mama rozmawiała z moim tatą na temat jakiegoś mieszkania, ale nie wiedziałam, o co dokładnie chodziło. Wywnioskowałam, że pewnie siedzą w salonie, a półka z winami jest w kuchni, więc jakoś dam radę, by przemycić jedną butelkę.

Założyłam na siebie jeszcze bluzę i zeszłam na dół. Starałam się zachowywać w miarę normalnie.

Ja i normalnie.

Nie.

Weszłam do kuchni. Najpierw otworzyłam lodówkę, marudząc, że nie ma co zjeść. Kątem oka przypatrywałam się półce z winami.

Patrzyłam tylko na czerwone, bo białych nie lubiłam.

Zamknęłam lodówkę i podeszłam do mojego obiektu obserwacji. Upewniłam się, że rodzice mnie nie widzą i szybko zapieprzyłam butelkę jakiegoś czerwonego wina. Jeśli się nie mylę,

a ja się bardzo żadko mylę,

to było to wino naszej własnej roboty. W sensie mojego taty. Jeszcze lepiej!

Schowałam ją pod bluzę i pobiegłam na górę, gdzie czekała już na mnie Van. Po drodze oczywiście musiałam trafić na mojego brata.

- Cześć - przywitał się.

- Cześć - odpowiedziałam chyba zbyt szybko.

- Co tam masz? - spytał i spojrzał na moje wybrzurzenie w bluzie, które miało kształt butelki.

- Nic.

- Przecież widzę.

- To źle widzisz.

- Emma! - krzyknął.

- Will!

- Wkurzasz mnie - stwierdził i zmarszczył brwi.

- Miło mi - uśmiechnęłam się. - A teraz spadaj, ćwoku. Vanessa czeka.

- To wino prawda?

- Ymmm... Nie mów nic mamie? - zapytałam i zrobiłam dziwną minę. Jak się wygada, to już po mnie!

- Mogę z wami?

- Taaa - mruknęłam. Normalnie bym się nie zgodziła, ale wiem, że Van się ucieszy z jego towarzystwa.

Weszliśmy do mojego pokoju. Gdy moja przyjaciółka zobaczyła chłopaka za mną, zrobiła wielkie oczy, a na jej twarzy zagościł duży uśmiech.

- Nic nie mów. O nic nie pytaj. I nie dziękuj - mruknęłam i opadła plecami na łóżko.

- Moje łóżko jest za małe, żeby pomieścić naszą trójkę, więc Will idziesz na podłogę - powiedziałam. Wyjęłam butelkę spod bluzy. Na samą myśl, co dzisiaj się może wydarzyć, uśmiechnęłam się.

Mój brat grzecznie położył się na dywanie, a ja z Van usadowiłyśmy się wygodniej na łóżku. Za pomocą otwieracza, którego trzymam u siebie w szufladzie, otworzyłam wino i wzięłam pierwszego łyka.

Poznajmy się inaczejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz