8. ,,Masz miękkie pośladki"

28.3K 776 2.2K
                                    

Nim się obejrzałam był weekend. Przez cały tydzień nie pozabijaliśmy się nawzajem z Lukasem, więc to chyba dobry znak. Rodzice jak narazie nie zauważyli tego, co się dzieje między mną a chłopakiem. Całe szczęście! Wiem, że kiedyś się to wyda, ale chcę utrzymać to w tajemnicy przez jak najdłuższy czas.

Vanessy nie było do końca tygodnia w szkole. Nie oddzwaniała do mnie, jedynie wysłała krótkiego SMSa, że wszystko u niej w porządku i żebym się nie martwiła.

Bardzo pocieszające.

Dziś była sobota, więc nareszcie się wyspałam. Poszłam na dół do kuchni, aby zrobić sobie śniadanie. Mimo coraz chłodniejszych dni nadal spałam w cienkiej piżamie, która składała się z bluzki na ramiączka i krótkich spodenek. Nie było mi zimno w nocy, wręcz przeciwnie.

Jestem gorąca.

Szczególnie w nocy.

Zrobiłam sobie płatki z mlekiem. Wzięłam naczynie i przeszłam do salonu. Włączyłam jakiś beznadziejny serial i zajadałam się śniadaniem.

Po chwili dołączył do mnie mój brat.

Idź stąd, parówko.

- Przełącz to - mruknął.

- Nie.

- Nie będę oglądał programu o zwierzętach - bąknął.

- Ty tam wiesz o nich wszystko, nie?

- Co? - spytał. Najwidoczniej mnie nie zrozumiał.

Nikt nie rozumie mojego poczucia humoru.

- Ja tam go lubię. Jest bardzo ciekawy, można się dowiedzieć wiele rzeczy - oznajmiłam i zaczęłam wpatrywać się w ekran. Już po chwili rozpoczęła się walka o pilot.

- Dawaj! - krzyknął. Przypomnę, że nadal trzymałam moje śniadanie. Wystarczyło jedno, mocniejsze szturchnęcie, aby mleko się wylało.
Jednak starałam się uważać.

- Nie! Byłam pierwsza! - powiedziałam i kompletnie zignorowałam fakt, że zabrzmiałam jak dziecko w przedszkolu. Oczywiście nic do nich nie mam, tak tylko mówię.

- Nie będę tego oglądał!

- Będziesz - rzuciłam.

- Samiec stara się zdobić samicę. Nie jest to proste, ze względu na dużą liczbę przeciwników. Samiec odgadnia innych potencjalnych kandydatów i zapładnia samicę - odezwała się pani w telewizji.

- Co? - oderwał się ode mnie i spojrzał na ekran.

- Idę na górę - oznajmiłam. Zaniosłam miseczkę do kuchni i postawiłam ją w zlewie, a później poszłam do mojego pokoju.

Ubrałam się wygodnie i opadłam na łóżko. Zaczęłam przeglądać wszystkie portale społecznościowe, a potem podeszłam do okna i spojrzałam na ogródek sąsiadki. Nie było go widać dokładnie, ale mogłam zauważyć, że kwiatków nasadziła jeszcze więcej.

Ona jest normalna?

Przecież dałam jej jasno do zrozumienia, że od tych kwiatków aż oczy bolą.

Uparta wariatka.

Podniosłam swój wzrok na okno 2 sąsiednim domu. Okno należało do pokoju młodszego brata Lukasa. Dobrze, że nie do niego samego. Nadal się zastanawiam, co on robił kilka dni temu, właśnie w tym pokoju, chowając się za kwiatkiem i mnie obserwując.

I zastanawiam się również, dlaczego właśnie w tym momencie krzyczy na swojego brata.

Napewno się o coś kłócą, ponieważ co jakiś czas wzkazują na coś palcem.

Poznajmy się inaczejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz