22. ,,Nadal ją kocham"

21.3K 580 879
                                    

Przeciągnęłam się, wyłączając upierdliwy budzik. Szczerze nienawidzę poniedziałków, tak jak każdego dnia, który muszę spędzić w szkole.

Nigdy nie miałam chęci do nauki. Wystarczyło mi, że uczyłam się przeciętnie. Nie musiałam być przecież najlepsza we wszystkim najlepsza.

Ubrałam się w przetarte spodnie i luźną czarną koszulkę. Ziewnęłam i poszłam do kuchni, mijając pokój Lukasa. Było w nim cicho, co oznaczało, że chłopak jeszcze spał. Z resztą, co mnie obchodzi, co on robi?

Jednak ciekawość wzięła górę i po chwili znalazłam się z uchem przy drzwiach. Nasłuchiwałam dokładnie, wyłapując każdy najmniejszy szczegół. Nagle usłyszałam dosyć głośny dźwięk, drzwi się gwałtownie otworzyły, a Lukas wleciał na mnie z impetem. Odleciałam w tył. Myślałam, że coś powie, skomentuje moje zachowanie, obrazi mnie. On jednak tylko prychnął, przewracając oczami. Był zirytowany moim zachowaniem i wyglądał na obrażonego. Nie miałam jednak zamiaru się pierwsza odzywać.

Czyli teraz tak będziemy się bawić?

Okej, sam chciał.

Ale muszę mu coś zrobić, bo nie wytrzymam.

Wyszykowałam się do szkoły i poszłam na przystanek. Odkąd pokłóciłam się z Lukasem, muszę jeździć autobusem, a przyznam, że ten środek komunikacji jest trochę nieprzyjemny.

Zajęłam miejsce i w spokoju czekałam na swój przystanek. Obok mnie stanęła jakaś starsza pani. Pomijam fakt, że autobus był praktycznie cały wolny i mogła sobie usiąść, gdzie tylko chciała.

Wyjęłam komórkę, włączając ulubioną playlistę utworów. Zaczęłam przeglądać również facebooka i instagrama. Widziałam, że Lukas wstawił nowe zdjęcie z Sarah. Przewróciłam oczami. Napisałam opryskliwy komentarz, bo nie mogłam się powstrzymać.

Szybko.

Nie wiedziałam, dlaczego Lukas najpierw wyznaje mi miłość, a potem się obraża i wstawia zdjęcia z tą suką. Co prawda, ja też nie byłam cudowna, ale powiedziałam wsyztskie prawdę w ramach zemsty.

W pewnym momencie zauważyłam w odbiciu telefonu, że kobieta patrzy mi się prosto w ekran i wcale tego nie ukrywa. Nie będę rezygnować z takiej rozrywki jaką funduje mi Lukas, ale bałam się odezwać grzecznie do pani.

Otworzyłam więc notatki w telefonie i wielkimi literami napisałam:

NIE LUBIĘ LUDZI, KTÓRZY PATRZĄ MI SIĘ W TELEFON.

I, gdy ona to tylko przeczytała, odwróciła zawstydzona wzrok.

Zadziałało, kurwa. Jestem taka genialna.

***
Po wyjściu z sali skierowałam się do biblioteki. Chciałam porozmawiać z Alexem, a wiedziałam, że go tam spotkam. Stanowczym krokiem przemierzałam wszystkie przejścia pomiędzy regałami z książkami. Znalazłam go przy dziale z kryminalistyką, a przynajmniej tak mi się wydawało. Podniósł wzrok znad książki, ale gdy tylko zobaczył, że to tylko ja, znów przypatrywał się lekturze.

- Hej, Alex - zaczęłam.

- Cześć, Emm - mruknął bez entuzjazmu.

- Może wyjdziemy gdzieś po szkole? Razem? - spytałam. Spojrzał się na mnie poważnym wzrokiem, tak, że miałam ochotę zapaść się pod ziemię. Jego oczy pociemniały, jakby ze złości, przez co żałowałam, że zadałam takie pytanie. Jeszcze nigdy nie widziałam go w takim stanie. Zawsze był uśmiechnięty, potrafił mnie rozweselić, a teraz?

Poznajmy się inaczejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz