Lukas właśnie przyszedł do domu. Zamknęłam się w swoim pokoju i czekałam. Słyszałam, jak zdejmuje buty, idzie do łazienki, a później prosto do pokoju.
- Co się stało?! - krzyknął. - Kurwa, Emma!
Trzasnął drzwiami i zaczął dobijać się do mnie.
- Otwórz to, do cholery!
- Nie!
- Całkowicie cię już pojebało?!
- Nie wiem!
- Jesteś idiotką! Otwieraj to.
Powstrzymałam napad śmiechu i podeszłam do drzwi. Przekręciłam zamek i zostałam brutalnie popchnięta.
- To nie jest śmieszne! - wskazał ręką w stronę swojego pokoju.
- Ależ jest - uśmiechnęłam się. Jego wyraz twarzy zmieniał się z sekundy na sekundę. Bałam się, że zaraz coś zrobi, a mi się stanie krzywda. Chociaż z jednej strony, byłaby to moja wina. - Nie podoba Ci się nowy kolor ścian?
- Ciekawe - dodał tajemniczo po chwili i zaczął się rozbierać.
- Przestań - rzuciłam. Miał ładnie wyrzeźbione ciało i na pewno każda dziewczyna chciałaby sobie popatrzeć, ale ja nie. A bynajmniej w takim momencie.
- Och, daj spokój. Przecież jest zabawnie - odparł.
- Nienawidzę cię - powiedziałam prosto w jego twarz. Spojrzał mi w oczy.
-Nawzajem, Collins - prychnął i rzucił się na moje łóżko. - Nie podoba Ci się nowa ozdoba w pokoju?
W sensie, że on miałby być tą ozdobą? Jeśli tak, to jak najbardziej, ale przecież byłam na niego zła i nie mogłam tego pokazać.
- Wypieprzaj, już!
- Oczami rusz i znikaj już! - zaśmiał się, a ja uderzyłam się z otwartej ręki w czoło. Usiadłam na skraju łóżka, bo dobrze wiedziałam, że nie zejdzie z tamtąd, a powoli zaczynały mnie boleć nogi.
- Uszami, baranie - mruknęłam.
- Może być nawet dupą - dodał, wzruszając ramionami. - Jak tam twoja randka?
- Bardzo dobrze - odparłam i zaczęłam się zastanawiać, skąd on o tym wie. Przecież mu nie mówiłam. Wątpię, żeby Alex też to zrobił, a jeszcze jedną osobą, która wiedziała, że wybieram się do kina, była Emily! Więc to ona na pewno przekazała tą informację Lukasowi.
Zabiję, szmatę.
- Cóż, jutro już nie będzie tak ciekawie - powiedział z cwanym uśmieszkiem, a ja zignorowałam to, co gadał.
Przecież czasem zdarza się palnąć głupotę, a jemu już w szczególności.
Nie mając wyjścia, położyłam się obok niego i razem zasnęliśmy w jednym łóżku.
***
- Hej, Alex - powiedziałam do chłopaka, opierając się o szafki.
Nic nie mówiąc, wyminął mnie, a ja poszłam za nim.
- Co się stało? Lukas Ci coś powiedział? - dopytywałam. - Nosz kurwa, słyszysz jak do ciebie mówię?!
- Daj mi spokój - odezwał się i powędrował do biblioteki.
O chuj mu chodzi.
O Lukasa w sensie.
- Czemu? Przecież w kinie było jeszcze w porządku.
CZYTASZ
Poznajmy się inaczej
Teen Fiction- Poznajmy się - powiedział. Okej, wiedziałam, że od zawsze był głupi, ale nie, że aż tak! - Przecież się znamy od dziecka - mruknęłam i zrobiłam dziwny ruch rękoma. - No to... poznajmy się inaczej. - Inaczej? - spytałam retoryczne i podniosłam jed...