"Martyna, to nie tak"

316 5 2
                                    

Dzisiaj Piotrek i Martynka wybierają się na weekend w góry. Są już spakowani i powoli dojeżdżają na miejsce.
-Ach, kochanie. Tak się się cieszę, że będziemy mogli być wreszcie sami- powiedziała uśmiechnięta Martyna.
-Masz rację kotku, teraz będziemy tylko Ty, ja i nasze maleństwo- powiedział Piotruś. Po kilku godzinach dojechali do Zakopanego. Martyna zawsze marzyła, żeby wyrwać się z Warszawy, żeby zobaczyć góry oraz żeby zrobić to z ukochaną osobą. Po chwili dostali klucz i poszli się rozpakować do pokoju. Martynka poszła do recepcji, aby się zapisać a Piotrek został w pokoju, aby się rozpakować. i w tym momencie podeszla do niego jakaś dziewczyna.
-Cześć Piotrek- powiedziała ona i się seksownie uśmiechnęła.
-Przepraszam, czy my się znamy?- zapytał zdziwiony Piotr.
-Piotrek, to przecież ja Gabi. Pamiętasz mnie?- zapytała Gabi.
-A tak, Gabi. Ale się zmieniłaś, jak u Ciebie masz kogoś?- zapytał uśmiechnięty Piotrek.
I w tym momencie Gabi się do niego zbliżyła i zaczęła go namiętnie całować.
-Co Ty robisz?!!! Słyszysz!!! Mam żonę!!!!- krzyknął zły Piotr.
I właśnie w tym momencie do pokoju weszła żona Piotra.
-Przepraszam, co tu się dzieje?- zapytała gdy zobaczyła gdy Piotrek obejmuje jakąś dziewczynę i dodatkowo ją całuje.
-Cześć to ja Gabi, Piotrek zapomniał Ci powiedzieć, że się ze mną spotyka po pracy-powiedziała Gabriela z tym swoim szyderczym uśmiechem. Gdy Martyna to usłyszała, zaczęła pakować walizki.
-Oklamales mnie rozumiesz!!! Gdy się z Tobą związałam mówiłeś, że nie masz nikogo. A Ty się spotykasz po pracy z jakąś laska-krzyczała zdenerwowana Martyna.
-Martyna to nie tak-odpowiedział zdenerwowany Piotr.
-Wiesz co nie tłumacz mi się. Miłej nocy z Gabi-powiedziała Martynka, wzięła walizki i wyszła. Po chwili szczęśliwa Gabi również wyszła. Zaraz za nią wybiegł Piotrek i w ostatniej chwiki zobaczył Martynka.
-Proszę Cię poczekaj-krzyczał za nią Piotr.
-Na co mam czekać Piotr? Aż znajdziesz sobie inną, gdybyś nie zauważył jestem w ciąży i nie mogę się denerwować- powiedziała wściekła Martyna.
-Kochanie, przepraszam-powiedział do Martyny. Ale ona już siedziała w taksówce i jechała na dworzec kolejowy. Piotrek wsiadł w samochód i ruszył za nimi. Gdy zobaczył przed sobą taksówkę, a niej swoją żona zaczął na nią trabic. W końcu kierowca się zdenerwował i stanął na przystanku autobusowym.
-Co Pan robi-zapytał zły kierowca.
-Przepraszam moją żonę-powiedział Piotri kleknął przed ukochana- Martynka skarbie, gdy Ty byłaś na dole w recepcji, podeszła do mnie Gabi i zaczęła ze mną rozmawiać. Potem gdy usłyszała, że wchodzisz zaczęła mnie całować, mówiłem jej że mam żonę i że kocham Ciebie, ale ona nie słuchała. Martynka, uwierz mi, nigdy bym Cię nie zdradził, jesteś dla mnie najważniejsza na świecie-powiedział Piotr. Gdy wstał zobaczył, że Martyna płacze.
-Przepraszam, że Ci nie uwierzyłam. Kocham Cię Piotruś-powiedziała Martyna
-Ja Ciebie też kocham Martynka-powiedział szczęśliwy Piotrek. Po chwili pocalowali się i wrócili z powrotem do hotelu, a tam spędzili namietna noc.

Kocham Cię, ale czy naprawdę?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz