Dzisiaj jest sobota, więc wyjątkowo doktor Góra dał wszystkim wolne. Nikt nie wiedział, z jakiego to powodu tak nagle dał im wolne. Gdy przyszli mu podziękować do bazy, zauważyli że w bazie są rozwieszone balony i serpentyny.
-Doktorku, co tu się dzieje?- zapytała Lidia, wchodząc jako pierwsza.
-Lidka, wiem, że na początku nie mogłem na Ciebie patrzeć, szczerze to nawet mnie denerwowalas, ale potem gdy zacząłem Cię lepiej poznawać i zrozumiałem, że jesteś super babka. Więc czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moja żona?- zapytał Góra.
-Boże Artur zostanę Twoją żoną, tak się cieszę- odparła szczęśliwa Lidka a Góra wsunal jej na palec błyszczący pierścionek.
-Gratulacje narzeczonym!!- zaczęli wszyscy krzyczeć. Po chwili Artur zaprosił wszystkich na imprezę zareczynowa, jedyną osobą która nie piła była Martynka. Po 2 godinach do domu pojechali Martyna i Piotrek, ponieważ zadzwoniła mama Piotra i powiedziała, że synek im płacze. Po kiliu minutach również pojechali Adam z Basia oraz Wiktor z Anną.
-Kiedy Ty to wszystko zorganizowales?- zapytała Lidka.
-Kiedy Ty powiedziałaś, że jesteś chora i nie będzie Cię tydzień w pracy- odparł Góra. Wtedy się pocalowali. Po zakończeniu imprezy pojechali do Lidki i tam poszli na pierwszą wspólną noc.
CZYTASZ
Kocham Cię, ale czy naprawdę?
FanfictionZaczęłam druga książkę i chcę postarać się aby była dłuższa