"Pańska żona nie żyje"

161 4 1
                                    

Dzisiaj Martyna w końcu poszła do pracy, a Piotrek został w domu z dziećmi.
-Dzień Dobry Doktorze!- krzyknęła Martynka do Góry.
-Witamy po 3 latach wolnego-powiedział do niej Góra. Po kilku minutach dostali pierwsze wezwanie do starszej kobiety z bólem w klatce piersiowej.
-Martyna, dzisiaj Ty prowadzisz karetkę- powiedział Artur, a szczęśliwa Martyna usiadła za kółkiem. Na miejsce dojechali po 15 minutach, zbadali kobietę i okazało się, że choruje na serce. Po chwili zabrali ją do szpitala na obserwację. Po godzinie dostali następne wezwanie do pijanego faceta, który złamał sobie rękę.
-Dzień Dobry, Artur Góra jestem lekarzem. Gdzie Pana boli?-zapytał Artur.
-Boli mnie w tym miejscu, ale chcę żeby zbadala mnie tamta Pani-powiedział chory i wskazał na żonę Piotra.
-Dobrze, niech Pan pokaże tą rękę- powiedziała Martyna i kucnela przy nim.
-Jest Pani wolna?- zapytał mężczyzna po chwili.
-Nie mam męża, też pracuje w karetce- powiedziała ona i w tej chwili pijany wbił jej kawałek butelki w pierś.
-Doktorze!!-krzyknął Nowy, gdy zobaczył co się stało. Zabrali chorego i Martyne. Pijak poszedł na izbę wytrzeźwień, a Martyna trawila na operację. Po chwili do Piotrka zadzwonił telefon.
-Słucham?- zapytał Piotr.
-Pan Piotr Strzelecki?- zapytał lekarz.
-Tak, a co się stało?- zapytał mąż Martynki.
-Pańska żona nie żyje-powiedział lekarz i się rozlaczyl. Po chwili Piotr pojechał do szpitala, znalazł salę, w której leży Martyna i zauważył, że ona leży tam cała i zdrowa.
-Boże, Martynka, myślałem, że nie żyjesz- powiedział przerażony Piotrek.
-Co takiego?- zapytała obolala Martynka, po operacji miała zabandazowana pierś.
-Zadzwonił do mnie jakiś lekarz i powiedział, że nie żyjesz-powiedział on, a Martyna zaczęła się śmiać. Po kilku godzinach wrócił do dzieci, ale dowiedział się jeszcze, że ukochana może wyjść jutro , najpóźniej pojutrze ze szpitala. Zmęczony dzisiejszym dniem, poszedł od razu spać.

Kocham Cię, ale czy naprawdę?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz