#57 Tata jest w szpitalu.

1.9K 71 2
                                    

-Nie bądź zazdrosna-dogonił mnie.

-Nie mam być zazdrosna?-zapytałam chłopaka.

-Nie ma o co-odpowiedział z rozgrymaszoną miną.

-Złapała Cię za rękę...-powiedziałam.

-Ale to nic nie znaczy, dobrze o tym wiesz-złapał moje ramię jedna ręką.

Złapałam specjalnie Adriana za rękę.

-Oj Igorku, nie bądź zazdrosny-powiedziałam w stronę Igora, puściłam rękę Adriana i udałam się do sypialni.

Widziałam po minie Igora, że był bardzo wkurzony.

Usiadłam na łóżko i zaczęłam płakać. Niby nic się nie stało, ale jest mi cholernie przykro, że Igor nie zareagował, ze tamta dziewczyna złapała go za rękę i jak go przytuliła również nic nie zrobił.

-Po co to zrobiłaś?-zapytał chłopak wchodząc do pokoju.

-A ty dlaczego nic nie zrobiłeś kiedy złapała Cię za rękę?-zapytałam.

-Przecież nic złego nie zrobiłem-powiedział i usiadł obok mnie.-Nie płacz-wytarł mi łzy chusteczką, która leżała obok mnie.

-Nie zrobiłeś nic, ale tez nie zareagowałeś kiedy to zrobiła-powiedziałam i wstałam.

-Wiem, może powinienem inaczej zareagować-spuścił głowę-Przepraszam...-wstał, podszedł do mnie i mocno przytulił-Proszę Cię nie płacz-uśmiechnął się i pocałował delikatnie moje usta.

-Kocham Cię-wyszeptałam na ucho szatyna, nie mogę się na niego długo gniewać, nie potrafię.

-Następnym razem odpowiednio zareaguje-powiedział. Ja się tylko uśmiechnęłam.

-Pogodzeni?-zapytała Magda kiedy tylko zeszliśmy na dół

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Pogodzeni?-zapytała Magda kiedy tylko zeszliśmy na dół.

-Tak-odpowiedziałam-Adrian...-westchnęłam-Przepraszam za tą rękę-spuściłam głowę.

-Luzik-zaśmiał się-Podobało mi się to-powiedział i zrobił chytry uśmiech.

-Adrian?-powiedziała zazdrosna dziewczyna.

-To moja dziewczyna-podszedł do niego Igor.

-Spokojnie...-zaśmiałam się razem z Adrianem i zbiłam z nim piątkę.

SMS:
Mama: Cześć kochanie! ❤️ Tata jest w szpitalu. 😓 Jak będziecie w Warszawie, to napiszcie.

Sylwia: Czesc. Jak to? Co się stało?

Mama: Zabolało go serce i musiałam go zawieźć do szpitala.

Sylwia: Jutro i tak już wracamy cała ekipą, wiec będziemy jutro w szpitalu. Jak coś to pisz. Strasznie się martwię 😢

Mama: Spokojnie. Jesteśmy w kontakcie.

-Igi-posmutniałam.

-No co tam, mała?-zapytał.

-Tata jest w szpitalu, zabolało go serce-powiedziałam, mój głos się łamał.-Mama musiała go zawieźć.

-Co? Jak to? Wracamy dzisiaj, hmm?-zaproponował.

-Jutro-odpowiedziałam-Jestem w kontakcie z mamą-oznajmiłam.

Współlokatorka-Reto [CAŁA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz