Książka w oryginale należy do Flirtyflower01 od której otrzymałam zgodę na tłumaczenie.
Był środek zimy. Noc była zimna, a w powietrzu unosił się popiół przez niedawno spalony dom. Wszędzie było słychać wycie syren policyjnych i pojazdów strażackich. Po osiedlu biegali strażacy, detektywi, policjanci, którzy starali się wszystko uspokoić i ugasić pożar.
- Komisarzu Jones, wygląda na to, że ogień wybuchł w środku budynku. W całym domu było rozlane paliwo. Jednak detektyw powiedział, że dwie ofiary zostały postrzelone, a trzecia ugodzona nożem. Ciała zostaną zabrane na dokładną sekcję zwłok, ale podejrzewamy, że to było morderstwo.
- Dziękuję, komisarzu Jenkins. Ta informacja bardzo się przyda, ale nie było w domu jeszcze więcej ciał?
- Nie, proszę pana. Wszystkie pomieszczenia zostały dokładnie sprawdzone i nie znaleziono więcej ciał.
- Czy jakaś część domu nie została spalona?
- Nie, proszę pana.
- Dziękuję, Jenkins. Możesz odejść.
Gdy komisarz Jones wszedł do pozostałości po budynku, poczuł zapach paliwa i zauważył w rogu trzy ciała w workach. Na podłodze leżały spalone książki i zdjęcia oraz inne przedmioty. Podłoga była pełna zabłoconych śladów po butach, po tym jak woda do ugaszenia pożaru zmieszała się z popiołem.
- Komisarzu Jones? Ustalono tożsamość ofiar.
Komisarz Jones potaknął głową, sygnalizując detektywowi, aby mówił dalej. Policjant w tym czasie podniósł zwęglone zdjęcie czteroosobowej rodziny. Byli na nim dwójka dorosłych, pewnie rodzice, a za nimi stały dwie dziewczynki.
- Dwójka dorosłych to Ronald i Betty Robertson, a trzecia ofiara to ich najmłodsza córka, Daniella.
- A co z drugą córką?
- Znaleziono tylko trzy ciała.
Jones był zamyślony. Wyobrażał sobie różne scenariusze tego, dlaczego nie było tutaj drugiego dziecka.
- Odnajdź ich drugą córkę, zanim będzie za późno.
_________________________________
Witam was serdecznie na moim kolejnym już tłumaczeniu.
Mam nadzieję, że prolog zachęci was do dalszego czytania.
Czekam na wasze gwiazdki i komentarze.
Damie Love
CZYTASZ
Zabij mnie, gangsterze - PL
RomanceKtoś wszedł do pokoju, ale nie mogłam zobaczyć jego twarzy. Wyglądał na mężczyznę, a patrząc na jego postawę, był kimś ważnym. - Dlaczego byłaś na moim terytorium? - Jego głos był dziwnie cichy, ale sądziłam, że to cisza przed burzą. - Nie wiedzia...