Rozdział 19

25.3K 739 166
                                    




Cisza. Wszędzie była cisza. Każdy czekał na moją reakcję po dzisiejszych informacjach. Nawet nie miałam pojęcia, o czym myśleć. Jak ktoś ma zareagować, gdy dowiaduje się, że od dłuższego czasu mieszkał z członkami gangu i nawet o tym nie wiedział?

Teraz już wszystko ma sens. Całe to ich zamknięcie mnie w piwnicy i torturowanie, aby dowiedzieć się, dlaczego byłam na 'ich terytorium'.

Stacey! Dlaczego wcześniej tego nie ogarnęłaś, kobieto!

W głowie uderzyłam się za to w twarz.

Ale skoro oni byli członkami gangu, to kto był ich przywódcą? Oh, chwila, to ma teraz sens, Jayce! To dlatego tak wszystkimi wcześniej rządził, tak jakby był ich władcą, cóż w pewnym sensie nim był.

Chwila, przecież tych ludzi pewnie szuka policja, bo przecież są gangiem. To oznacza, że nie dadzą mi odejść. Mój Boże, to wyjaśnia tę całą grupę, która mnie szukała, gdy wyszłam wtedy do ogrodu.

To wszystko ma teraz sens. Ugh, kolejne uderzenie za to, że jesteś taką idiotką, Stace.

Chwila, jeśli oni byli w gangu, to oznacza, że też zabijają ludzi. Jestem w pokoju z mordercami!

Jayce z pewnością nim jest, ale nie wiem czy Alice też, więc teoretycznie jestem w pokoju z jednym mordercą. Tak naprawdę to...

- Stacey?

Moje rozmyślania przerwał głos, który przywrócił mnie do rzeczywistości. Całkowicie o nich zapomniałam.

- Od pięciu minut wpatrujesz się w tę ścianę. Wiem, że to szokująca wiadomość, ale to trzymanie nas w niepewności jest dobijające.

Powoli odwróciłam głowę i spojrzałam w oczy Alice, a następnie odwróciłam się do Jayce'a.

- Ty jesteś przywódcą gangu, co nie?

Potaknął głową na moje pytanie, jednak nadal miał pusty wyraz twarzy, co mnie wkurzało, ale teraz nie była pora na irytowanie się.

- To wszystko wyjaśnia. Tortury, zadawanie pytań, grupę poszukiwawczą, twoje złe zachowanie, postrzelenie cię, ten nieznajomy facet, który wszedł do domu i ci wszyscy ochroniarze, którzy się tobie kłaniają. Tamta reszta w twoim gabinecie też jest członkiem gangu i pewnie też zabijają ludzi. Wy jesteście jak wyszkoleni zabójcy, a ja jestem jak małe dziecko, które nawet nie wie, co się według niego dzieje. Dlaczego tego wcześniej nie zauważyłam? Przecież miałam koło siebie tyle wskazówek!

Alice wyglądała na zawstydzoną, a Jayce na znudzonego.

- Jesteś częścią gangu, Alice?

Pokiwała ze wzrokiem wlepionym w podłogę.

Wzięłam głęboki wdech, po czym wyprostowałam się i odwróciłam do Jayce'a.

- To już chyba mamy wszystko ustalone,

Jayce spojrzał na mnie i przez chwilę wydawało mi się, że wyglądał na przestraszonego moją decyzją, jednak od razu wyrzuciłam ten obraz z głowy.

- kiedy zaczynam moje szkolenie na bycie zabójcą?

Obydwojga zamurowało. Alice opadła szczęka, a Jayce wybałuszył oczy.

- C-co? - Zapytała Alice.

- No przecież mnie nie wypuścicie, a nawet gdybyście to zrobili, to ja bym nie odeszła. Po raz pierwszy w moim życiu czuję się akceptowana. Każdy ma swoje za plecami, jedni mniej, drudzy więcej, wy z pewnością macie wiele, ale ja też i mam gdzieś to, że jesteście członkami lub przywódcami gangu, czy to że zabijacie ludzi, bo mówiąc szczerze ja yyy---

Zabij mnie, gangsterze - PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz