Rozdział 31

19.7K 607 146
                                    




Po tym jak spakowaliśmy nasze rzeczy, Jayce zadzwonił, aby przygotowali odrzutowiec, który miał na nas czekać w tym samym miejscu, na które nim przylecieliśmy. Potem wskoczyliśmy na jedną z łodzi, którą przypłynęli napastnicy i z nawigacją ruszyliśmy do naszego celu.

Przepłynięcie do naszego celu odbyło się w milczeniu, bo każdy z nas był dość zmęczony wcześniejszą walką. Powoli ściemniało się i było coraz chłodniej, jednak żadne z nas nie przebrało się z naszych wcześniejszych strojów, co oznaczało że część z nas nadal była pokryta brudem i krwią. Wiedząc, że w samolocie nie będzie się gdzie umyć, zdjęłam koszulkę Jayce'a, przez co zostałam w samym kostiumie. Koszulkę polałam wodą i zaczęłam się wycierać.

Po krótkiej 'kąpieli' wyglądałam w miarę przyzwoicie. Przebrałam się też umiejętnie w cieplejsze ubrania. Alice i Hannah podtrzymywały ręcznik, aby mnie w tym czasie zakryć. Reszta także postąpiła tym samym genialnym tropem co ja. Dzięki temu byliśmy odpowiednio ubrani na długą podróż do domu.


Gdy na horyzoncie zaczął pojawić się płaski teren, zauważyłam odrzutowiec, który stał na pasie, czekając na nas.

W końcu, po pięciu długich minutach, pomogliśmy sobie zejść z łódki, którą potem puściliśmy w morze.

- Nie mogę uwierzyć, że moje całe planowanie tej wycieczki zostało tak zrujnowane! - Alice prawie krzyknęła, gdy wchodziliśmy na pokład samolotu.

- Nie przejmuj się, Al. I tak to był nasz ostatni dzień i potem byśmy wracali do domu. - Powiedziałam, pomagając jej wejść po schodkach, gdyż jej kostka po postrzale nadal nie była w dobrym stanie.

Na szczęście jej stan nie był taki zły jak przypuszczaliśmy. Zrobiliśmy małe poprawki, dzięki czemu, gdy wrócimy do domu, nie będzie z nią tak źle.

Samolot był dokładnie taki sam jakim tutaj przylecieliśmy. Chociaż nie chciałam wracać, to i tak byłam lekko podekscytowana powrotem do domu, bo wtedy będę mogła zacząć uczyć się, jak jeździć moim zajebistym autkiem. Będę też mogła wrócić do formy i znów walczyć.


Gdy pomogłam Alice usiąść na jej siedzeniu, ja zajęłam swoje miejsce i ustawiłam fotel tak, abym mogła przez cały lot wygodnie spać.

Zanim ruszyliśmy, Jayce stanął w przednim kadłubie i zaczął mówić o zadaniach dla nas.

- Kiedy wrócimy do domu, chcę aby kostkę Alice zbadał lekarz. Hannah i Stacey, wy rozpakujecie i umyjecie bronie. Ja i chłopaki mamy pewne zadania do wykonania i od razu po wylądowaniu musimy ruszać w drogę.

Po tych słowach Jayce pokazał Andrew i Blade'owi, aby poszli za nim na tył samolotu. Natomiast nasza reszta przygotowywała się do długiego snu.


---------------------------

Perspektywa Jayce'a

Po pewnym czasie nieznaczącego gadania z Andrew i Blade'm, poszedłem sprawdzić, czy wszystkie dziewczyny zasnęły, co na szczęście robiły, po czym zacząłem mówić o ważniejszych sprawach.

- Dobra, chłopaki. Wiem, że nie wiecie, co mamy robić, gdy wrócimy do domu. - Wyszeptałem, aby w razie czego dziewczyny mnie nie usłyszały. - Jak wiecie, ja i Stacey nie jesteśmy teraz w dobrej sytuacji, cały czas kłócimy się i tego typu rzeczy. Ale chodzi o to, że...yyy... - Nie wiedziałem jak im to powiedzieć.

Ale oni chyba wiedzieli, o co mi chodziło.

Blade odezwał się pierwszy. - Bracie, widzimy że ją kochasz, to jest cholernie oczywiste! A ona też ciebie wyraźnie kocha. - Powiedział to dość głośno, za co zarobił ode mnie wrogie spojrzenie.

- Jak mówiłem, chodzi o to że chociaż znam ją niedługo, ostatnie wydarzenia uświadomiły mi, że każdy z nas w każdej chwili może zginąć. Tak, Blade, zależy mi na niej i dlatego nie chcę jej stracić. Dlatego też, gdy wrócimy do domu, musimy udać się na zakupy, chłopaki.

Spojrzeli na mnie z zapytaniem, nie wiedząc o co chodzi. Ale po krótkiej chwili zaczęli kapować, o co mi chodziło.

- A co dokładnie będziemy kupować? - Andrew zapytał z uniesioną brwią, tak jakby wiedział, co miałem na myśli.

A moja odpowiedź pewnie potwierdziła jego przypuszczenia.


- Pierścionek.

_______________________________

Mam nadzieję, że rozdział wam się podobał.

Czekam na wasze gwiazdki i komentarze.

Damie Love

Zabij mnie, gangsterze - PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz