Witam, podrzucam rozdział. Miał być ostatnim, ale wyszło jak wyszło i będzie jeszcze jeden, tak myślę... Chyba, że znowu się rozpiszę.
Tak czy inaczej zapraszam do czytania.Pozdrawiam 😘
Kiedy Magnus opuszczał salon, Alec po raz pierwszy tego dnia wpatrywał się w niego bezkarnie.
Sam przed sobą nie chciał przyznać, jak bardzo brakowało mu czarownika, jak tęsknił za jego bliskością i czułością.
Gdy Bane przytulił go gdy przenieśli się do loftu, walczył z ogarniająca go chęcią posmakowania jego ust i zostania w tych ramionach na wieczność. Niemal uległ, ostatkiem sił próbował się wyswobodzić. Ból sprowadził go na ziemię.
Obwiniał się, że jest tak słaby, że jego postanowienia są nic nie warte, że wystarczyło zobaczyć Magnusa i jego obietnice uleciały z dymem.Nie chciał pozwolić, by jego słabość do czarownika zmieniła jego plany.
Nie to, że naprawdę tego chciał, bo nie chciał. Zdał sobie sprawę, że kocha Magnusa i chciał dla niego jak najlepiej, co w jego wypatrzonym pojmowaniu świata znaczyło, że bez niego.
Nie mógł pojąć, że ktoś może go kochać i choć wszyscy wkoło mu o tym mówili, a Magnus mu to okazywał, nadal w to nie wierzył.
Przysiągł sobie, że nawet nie spojrzy na czarownika, by się nie złamać. Wystarczyła chwila nieuwagi, zaskoczony pytaniem Bane'a zerknął na niego i to był błąd, utonął w jego spojrzeniu, w jego naturalnych złotych kocich oczach, które pokochał i które były jego zgubą, bo właśnie w tym momencie jego wyrzeczenia i plany trafił szlag.
Nie mógłby go opuścić, nie chciał tego. Zdał sobie sprawę, jak bardzo byłby nieszczęśliwy.Te kilka tygodni kiedy go nie widział, były najcięższymi, jakich doświadczył, nie wyobrażał sobie reszty życia bez niego.
Postanowił dać sobie jeszcze jedną szansę i porozmawiać z czarownikiem.
***
Kiedy wszyscy rozeszli się do pokoi, których dzięki magii w tym mieszkaniu nie brakowało, Alec postanowił zostać na kanapie.
Często zdążało mu się na niej spać, wiec czuł się prawie jak u siebie, dawała mu namiastkę domu i przywoływała miłe wspomnienia.Ułożył się już wygodnie do snu kiedy drzwi od jednej sypialni uchyliły się.
- Alec śpisz? Możemy porozmawiać? – szepnęła cicho Izabelle.
- Nie śpię, zaraz przyjdę – odrzucił koc i poszedł do siostry.
Pokój, który zajmowała, miał wściekłe różowe ściany, identyczny kolor pościeli na łóżku, mebli i dywanu. Gdy do niego wszedł, miał wrażenie, że zwymiotuje tęczą, pokręcił z niedowierzaniem głową. Izzy zaśmiała się, jej absolutnie nie przeszkadzał wystrój pokoju, w myślach nawet nazywała go różową landrynką.
- O czym chciałaś porozmawiać ? – zapytał gdy usiadł na łóżku.
- O tobie – kiedy zauważyła jego zmieszanie, dodała – co się stało, że uciekłeś? Nie, żebym miała coś przeciwko. Ten ślub to jakaś kpina.Alec popatrzył na nią, a w jego oczach pojawiły się łzy. Nie wiedział jak ma jej o tym powiedzieć, nie chciał niszczyć jej poukładanego życia. Westchnął ciężko.
- Alec mów, wiem, że się boisz, ale ja wszystko przyjmę na klatę – zaśmiała się, a on nie po raz pierwszy pomyślał, że chciałby być taki jak ona.
- Nie wiem jak ... od czego zacząć ehh... Lidia jest córka Maryse – wyrzucił z siebie.
- Słucham! – nie tego spodziewała się dziewczyna – to...to jest chore. Matka... przecież to nielegalne! Kiedy się dowiedziałeś?
- Tu już nawet nie chodzi o ślub i Lidie. Izzy, Maryse nie jest naszą matką – po raz pierwszy od lat zobaczył, że dziewczyna jest totalnie zagubiona. Dlatego bał się jej o tym mówić.
- To kto? Kim jest nasza matka? A ojciec? - zapytała po chwili już nieco spokojniejsza.- Robert jest naszym ojcem. Miał romans z przyziemna, ona nie żyje, Clave ją zabiło, bo chciała nas ukryć.
- Uuu tego się po tatusiu nie spodziewałam – zawołała rozbawiona.
- Izzy to nie jest śmieszne. Całe nasze życie, wszystko to, co znaliśmy, jest jednym wielkim kłamstwem.
- Nie zgadzam się z tobą – oznajmiła pewnie – to, kim są nasi rodzice, to kto nas wychował, nie świadczy o nas. Nikt i nic nie może wpłynąć na to, kim jesteśmy. To, że w połowie jesteśmy przyziemnymi, nie zmienia tego, że jesteśmy świetnymi łowcami.

CZYTASZ
Przemiana anioła (Malec)
Fiksi PenggemarBędzie to moja wersja miłości Aleca i Magnusa. Pojawia się nawiązania do serialu. Zapraszam do czytania i liczę na konstruktywne opinie. Pozdrawiam W TRAKCIE KOREKTY Data rozpoczęcia: 08.04.2019 Data zakończenia: 22.06.2019