36

611 13 3
                                    

Całą noc spędziłam sama w pokoju Kooka, sam poszedł spać do Namjoona bo ten miał wielkie łóżko. To bez problemu się zmieścili, a ja kurwa spać nie mogę. Czemu się tak uzależniłam do zapachu Sugi? I wolę spać tylko przy nim... postanowiłam odwiedzić Sugę. Cwel spał na całym łóżku. Zrezygnowana poszłam się czegoś napić, a mianowicie woda. Gdy odświeżyłam gardło przyszedł mi głupi pomysł do głowy. Taki że pójdę do Jimina, już dawno by mnie zgwałcił pizdochuj. 

Będę takim zajebistym hardkorem, że wejdę do jego pokoju a potem na łóżko. Uśmiech pedofila mi się wkradł na twarz. Otworzyłam lekko drzwi i weszłam po cichu, teraz to wygląda jakbym się na niego miała zamiar rzucić no i owszem chce to zrobić. Ale lepiej nie bo mnie zgwałci a chce jeszcze żyć z normalną psychiką.

Powędrowałam obok niego kładząc się na miękkiej poduszce. Ten to cholera ma wygodę spojrzałam na niego ukradkiem. Spał jak mały bachor, ale taki słodki bachor. Pokręciłam przecząco głową i odwróciłam się do niego plecami.

O dziwo wstałam pierwsza, ale wolałam się na niego patrzeć jak ta beztroska sroka w gnat. Nawet nie poczuł, że taka atrakcyjna kobieta leży obok niego. Pizdochuj mnie zaraził jakimś gównem przez spanie.

Wygramoliłam się z posłania Jimina chcąc już wyjść z pokoju. Lecz ten się obudził jak byłam odwrócona plecami do niego. KURWA.

-Rika? Co cię tu sprowadza?- Powiedział zaspanym głosem chłopak. Ale trzeba być  głupim żeby mnie nie zauważyć obok siebie. 

-Pomyślałam że cię obudzę jako pierwszego, ale wiem że to będzie za easy. Idę obudzić jako drugiego Yoongiego- podkreśliłam imię by ten odpuścił, ale chuj z tego.

-Zostaw tego kamienia w spokoju i chodźmy na śniadanie- wstał z łóżka obejmując mnie ramieniem. Kątem oka widziałam że się uśmiecha.

Byliśmy pierwsi w kuchni. Cholera, ja nie chce robić śniadania z tnim.

-Na to wygląda że jesteśmy pierwsi, więc zróbmy śniadanie dla hyung'ów- oparł się o blat kuchenny patrząc na mnie pewnie. Uśmiechnęłam się sztucznie i zaczęłam mu pomagać w śniadaniu.

-Pokrój ogórka na plastry skarbie -ucałował mój policzek idąc po gorącą wodę.

-Czemu ja ma kroić ogórka?- zapytałam patrząc na niego z wielką pogardą.

-Nie chcesz tego?- wystawił nożem na ogórka- To jak chcesz to mogę dać ci tego- skierował nóż na swoje przyrodzenie.-Poruszył znacząco brwiami.

Przewróciłam oczami i zaczęłam kroić tego nieszczęsnego ogórka.

-Przestań, za niedługo ci te oczy wyjdą z orbit- zaśmiał się chłopak

-Chciałbyś- mruknęłam

-Oj uwierz że nie, bo nie miałbym na kogo patrzeć jak na ciebie teraz i tu.- zacmokał

Udało mi się przeżyć piekło z tym darmozjadem! Zwycięstwo dla mnie! Usiedliśmy wspólnie przy stole i się patrzyliśmy na żarcie.

-Kamień, papier, nożyce!- krzyknął Jimin, obydwoje wiedzieliśmy że nie damy rady wytrzymać aż każdy przyjdzie więc zrobiliśmy że jak któryś wygra to się zajada a jak przegra to czeka na resztę. 

-Trzy rundy, oszuście!- krzyknęłam

-Nie, nie ma- powiedział dławiąc się sałatą

-Jeszcze się zemszczę na tobie- mordowałam go wzrokiem

Nareszcie reszta przyszła, a ja nareszcie mogłam się zajdać tymi dobrze przyrządzonymi kanapkami. Wszyscy chwalili naszą pracę nawet Jin, którego tak czy siak nie podbijemy nigdy w życiu. Chłopaki się pytali kto je zrobił a jak Jimin powiedział że ja i on to nie wiedzieli jak odreagować. Nie dziwię się im, Yoongi wyglądał na dość przybitego jakby gdzieś ostatniej nocy był. Ale jak wczoraj zaglądałam to był...

---

---

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Kogo bardziej kochasz? //ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz