43

595 15 0
                                    

Minął już tydzień odkąd siedzę w dormie chłopców. Każdego dnia ćwiczą choreografię bo za dwa tygodnie już będą nagrywać MV. Yoongi od dwóch dni jest nieobecny, przy stole jest cichy, jak idziemy spać to samo. Przytuli mnie do siebie jak maskotkę i zasypia. 

Nie widziałam żeby się do reszty odzywał a jak musiał to oschle odpowiadał. A ja o niczym nie wiem gdzie jeździ bo się ta mała pierdółka spieprzyła. Już próbowałam kilkakrotnie zbliżyć się do auta rapera to zawsze pytali czego ja tam szukam.

Dawno nie mówiłam odnośnie mojej rany postrzałowej z Daegu. To już zacznę mówić. Odkąd dostałam kulką w bark i Suga zeszył to nie widzę rezultatów w ogóle. Każdego ranka lub po prysznicu przyglądam się tej ranie w lustrze. Próbowałam coś znaleźć na necie ale chuj. 

Wnet zawibrował mi telefon.

Wnet zawibrował mi telefon

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Po przeczytaniu, że jest w szafie natychmiastowo przeniosłam swój wzrok na szafę z lustrem. Zniechęcona tym że znowu będę musiała zakładać sukienkę podeszłam do szafy i przejrzawszy wnętrze cofnęło mnie przez mocny zapach Sugi. Gdzie nie pójdę to właśnie wpadnę na ten zapach. Ocknęłam się i znalazłam w torbie tą sukinkę. 

Spojrzawszy na zegarek poszłam szybko do łazienki się odświeżyć a później ten strój założyć

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Spojrzawszy na zegarek poszłam szybko do łazienki się odświeżyć a później ten strój założyć. Make up zrobiłam lekki a włosy rozpuściłam. Na dworze było wietrznie i słońce dodawało temu jakby powiedzieć słabe światło.

-WOW! A gdzie ty się wybierasz Rika?- powiedział zaskoczony RM moim wyglądem.

-Suga wymyślił sobie jakąś randkę- odparłam.

-Po raz drugi?- podniósł jedną brew podejrzliwe Jimin.

-Niestety...-westchnęłam ciężko opierając się o ścianę.

-Nie będzie tak źle! Pamiętaj, że zawsze nadzieja będzie przy tobie- uśmiechnął się szeroko Hobi.

-Ciekawe kiedy się oświadczy- spytał Tae a wtedy otworzyły się drzwi a w nich Yoongi.

-Gotowa?- zapytał robiąc mi przejście w drzwiach.

-Nie- mruknęłam.

Obydwoje wsiedliśmy do pojazdu i pojechaliśmy tam gdzie chłopak prowadził.

-Czemu mi to robisz?- jęknęłam- Zakładając te niewygodne sukienki?- przyciszyłam muzykę w radiu- Dobrze wiesz że NIENAWIDZĘ sukienek i tego typu słodkich pierdółek.

-Przestaniesz w końcu marudzić dziewczyno?!- zdenerwował się lekko- Najwidoczniej masz chyba okres.

-Jakbym miała okres to bym już dawno jadła obiad ze smakiem Jina- zmrużyłam oczy.

-Fakt- skręcił w następną ulicę- Muszę chyba zacząć się na ciebie patrzeć jak wcinasz jedzenie by się domyślić że masz okres- parsknął.

-Z takich rzeczy się nie śmieje cwelu- założyłam na piersi ręce jak obrażone dziecko- Pragnę ci przypomnieć, że też posiadasz takie dni że ci cały czas STOI- powiedziałam z uwodzicielskim uśmiechem.

-Jest najwidoczniej tego powód- poruszył dwuznacznie brwiami

Kiwnęłam głową, a potem zaśmialiśmy się krótko.

Po kilku minutach byliśmy na miejscu.

-To jest ta twoja prestiżowa restaurucja?- powiedziałam mrużąc oczami.

-Nie gadaj i chodź w końcu.- Złapał mnie za nadgarstek i weszliśmy do środka.

Sam środek wyglądał na nowoczesny styl wyciągnięty wprost z Ameryki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Sam środek wyglądał na nowoczesny styl wyciągnięty wprost z Ameryki. Wszystkie kolory współgrały ze sobą. Usiedliśmy przy oknie co chłopaka nieco zdziwiło.

-Czemu tu?- wskazał na miejsce gdzie usiedliśmy.

-Bo lubię tu siedzieć, w czym problem?- powiedziałam zażenowana jego zachowaniem.

-W niczym, zamawiamy to samo?- trzymał w dłoniach białą kartę z napisem menu.

-Ok- mruknęłam potwierdzająco.

Zamówiliśmy to samo jedzenie. Zjedliśmy je w miłej atmosferze tylko we dwoje. Nie, to nie była ta atomosfera co z chłopakami i u rodziców Sugi. To była tak bardziej lżejsza dla mnie jak i dla rapera. 

Po zjedzeniu kolacji, wybraliśmy się na spacer. Chłopak wybrał park w którym ludzi nie było tak dużo jak w galerii. Zaczęliśmy sobie gadać o różnych irytujących wpadkach jaka miała miejsce w naszym dotychczasowym życiu i w tym w przeszłości.

---

---

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Kogo bardziej kochasz? //ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz