55

498 17 1
                                    

Pov. Jimin

Do domu wparowali Rika z Yoongim. Byli cali we krwi, pobijani i ledwo stojący na nogach.

-Matko Boska Jiminowska- krzyknął im na powitanie Seokjin łapiąc się za głową widząc ich stan. Dziewczyna z raperem nawzajem o siebie się trzymali.

-W rzeźni byliście? - Taehyung spytał stojąc obok najstarszego

-Trzeba ich opatrzeć- powiedział Namjoon

-Jak najszybciej. - powiedział stanowczo Jin

Ledwo żywa Rika omdleła już przy wejściu do domu. Na szczęście zdążyłem w ostatniej chwili złapać w swoje ramiona dziewczynę. Zaniosłem ją na górę do swojego pokoju następnie kładąc na miękkim materiale. Namjoon z Taehyung opatrywali Yoongiego więc ja postanowiłem że sam opatrzę dziewczynę.

Zajęło mi to dość dużo czasu. W każdym miejscu ciała została dźgnięta lub postrzelona jednak musiała starać się omijać te najważniejsze organy.

Nie mogę pojąć faktu że ona gania za nim a on za nią. Podoba mi się i chciałbym jej to powiedzieć, ale boje się odrzucenia. Nagle do pokoju wparował JungKook.

-Zająłeś się nią?- spytał zaskoczony a ja kiwnąłem mu głową.-Zawołaj mnie jak się obudzi, chce przyjrzeć się bliżej ranie na jej barku.- oznajmił i wyszedł zostawiając mnie z dziewczyną.

Pov.Rika

Otworzyłam powoli oczy a u mego boku siedział Jimin i przyglądał się mnie jak na obraz.

-Co jest?- mruknęłam słabo

- Zemdlałaś i przyniosłem cię do siebie i jeszcze opatrzyłem ciebie.- Powiedział wstając by wyjść z pokoju

Po chwili w progach drzwi pojawił się Kook.

-Wstałaś już?- spytał

-Tak- mruknęłam

-Dasz radę usiąść bym zobaczył twój bark?

-Chyba tak- powiedziałam podnosząc się na łokciach, od razu Jimin pomógł mi z pomocą.- Ale jest tam nada...- nie dokończyłam bo Jungkook mi przerwał.

-Tak, wiem i dlatego chce ci to wyjąć.- oznajmił ubierając rękawiczki i biorąc jakieś kurwa kleszcze i szczypce chirurgiczne jakby chciał mi wyciąć dziurę w plecach i taki miał chyba zamiar.

-Chwilunia, od kiedy ty jesteś chirurgiem?- spojrzałam na niego przestraszona.

-Jin mnie nauczył, a poza tym jak Yoongi szalał to ktoś musiał mu wyciągać.- zaśmiał się jak psychopata.

-Kurwa, ja nie chcę.- Powiedziałam już zesrana próbując uciec.

-Spójrz na mnie.- Powiedział Jimin łapiąc mnie za ramiona bym usiadła. Zrobiłam jak kazał, czyli spojrzałam w te świecące oczy od samego początku jej znajomości z chłopakiem. Zahipnozowały mnie na tak długo że nie zwróciłam uwagi jak Jungkook dorwał się do mojego barku. Różowowłosy nie odwróciły swojego oczu ani razu. Czemu w tych oczach widziałam smutek, odrzucenie?

-No i po bólu.- Otrząsnęłam się na słowa Kooka mający w dłoni to jebane cholerstwo i parę naboi.

Odetchnęłam z ulgą. Ciekawe co z Yoongim.

-Co z Yoongim?- spytałam bez chwili namysłu.

-Obudził się wcześniej od ciebie i powiedział nam że masz nadajnik na barku i dlatego ci się nie chciało goić.

Przytaknęłam głową. Skierowałam się obolałym krokiem do łazienki. Pragnęłam jak najszybciej wymyć te jebane plamy krwi z siebie. Myślami pod prysznicem byłam o zachowaniu Jimina, zastanawiało mnie co się stało że jest taki smutny. przygnębiony. Może powinnam z nim porozmawiać?

---

---

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



Kogo bardziej kochasz? //ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz