52

466 13 0
                                    

Postanowiłam chociaż raz coś dobrego zrobić. Mianowicie zostałam u rodziców żeby się poczuli raźniej. Nie wiem czy to coś chuja zmieni ale czemu by nie spróbować. Napisałam do Jimina że spędzę parę dniu u koleżanki a ten potwierdził zwykłym OK. Napisałam mu po to by powiedział innym.

Pov. Yoongi

Trochę odpoczynku i leki od Jina sprawiły że znowu mogę funkcjonować. Gdy chciałem Riki poszukać to nigdzie jej znowu nie było. Przeraziłem się trochę tym, może ją porwali? Ale przywiozłem mu fałszywą Rike. To może za szybko się zorientował...cholera!

-Hyung, widziałeś Rike?- spytałem najstarszego gdy ten coś gotował przy garach.

-Od rana jej nie widziałem Yoongi.- Powiedział obojętnym głosem.

-Cholera gdzie ona może być?- złapałem się ręką o głowę.

-Może przyjdzie następnego dnia hyung- zapewnił mnie Kook.

-Może, ale coś czuje że nie- opadłem zrezygnowany na fotel.

-Nie dramatyzuj chłopie- klepnął mnie po ramieniu Hoseok- Jak by gdzieś jechała na dłużej to by napisała sms  któremuś z nas- wędrował wzrokiem na każdego który siedział w salonie.

-Któryś dostał?- spytałem, a reszta pokręciła głowami na nie.

-A może ty Jimin!- krzyknął Tae do chłopaka który wszedł do salonu.

-Ale co?- spytał zdezorientowany.

-Dostałeś sms od Riki że jedzie gdzieś na dłużej i mamy się o nią nie martwić?- odparł lider grzebiący w komórce.

-Nie, nie dostałem- zauważyłem że zaczął się nerwowo uśmiechać.

Coś mi mówi że on coś ukrywa, ale nie będę go o byle co osądzać przecież. Muszę się zająć swoją ukochaną która chuj wie gdzie jest a nie jakimś kleszczem zjebanym.

Czekam na dziewczynę już czwartą noc i chuj. Dzwoniłem do niej chyba z 50 razy i nie odebrała. Już chłopaki zaczynają się martwić o mój stan. Non stop im mówię że wszystko jest w porządku, ale kogo ja okłamuje.

Zrezygnowany miałem już pójść się ogarnąć, ale telefon zaczął mi wibrować. Rzuciłem się na telefon. Myślałem że to Rika do mnie napisała lecz się mocno myliłem.

Nieznany:

Jeśli chcesz odzyskać swoją dziewczynę to zapraszam

Wysłano załącznik:

ZABIJĘ CIĘ CHUJU!

Wyszedłem z domu najszybszym krokiem jakim potrafiłem, wsiadłem za kierownicę słychać było pisk opon. Ale to nie jest takie kurwa ważne jak moja dziewczyna. Wysiadłem z pojazdu trzaskając drzwiami i przy okazji wyciągając pistolet.

Ostrożnie wszedłem do środka rozglądając się gdziekolwiek by mnie nie zaatakowali. Słyszałem pisk dziewczyny, ale nie wyglądał mi on na pisk MOJEJ Riki. Kopnąłem w drzwi przed sobą no i ukazała się ta sama dziewczyna co ją tu przywiózł facet wynajęty przez mnie.

Teraz sobie uświadomiłem że Sehun wysłał mi jej zdjęcie. To nie była cholera Rika. I że wpadłem w jedną z pułapek gnoja...zajebiście. Usłyszałem za sobą głośny śmiech tego chuja.

-Jak to miłość potrafi omamić człowieka, zabawne.

-Co to ma znaczyć- powiedziałem zimnym głosem.

-Ostrzegałem cię Agust, żebyś się w tej dziewczynie nie zakochiwał. Ale nie posłuchałeś i wpadłeś w moją  najprostszą pułapkę - prychnął- Ale coś za coś- kiwnął głową na dziewczynę siedzącą z tył.

-Myślisz że nie wyjdę stąd?!- parsknąłem.

-Patrząc na twój stan to nie- dwójka facetów się do mnie zaczęła zbliżać.

Bez problemu ich postrzeliłem, ale ten był przygotowany z dawką czterech facetów. Nie miałbym z tym trudności ale czułem że zaraz padnę ze zmęczenia przez te cztery noce które nie mogłem spać. Nie powinno coś takiego mieć miejsca.

Miałem strzelić trzeciemu facetowi pod rząd w brzuch gdyż ten był szybszy i mnie postrzelił w ramię a drugi w brzuch. Padłem bezsilnie na kolana wypluwając krew. Po paru sekundach straciłem przytomność. 

---

Uwaga kurwa! Teraz będzie kriminał od siedmiu boleści :) CZAS START 

Uwaga kurwa! Teraz będzie kriminał od siedmiu boleści :) CZAS START 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

<3Elo!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

<3Elo!

Kogo bardziej kochasz? //ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz