Prov. Kruszwil
Kurwa zadzwonił do matki, nie wiem co robić. Jak ona tu przyjedzie to po mnie. Od małego ten szczyl skarżył na wszystko, myślałem, że z wiekiem mu przejdzie. Mam dość...
Nagle usłyszałem głośne walenie do drzwi. Miałem ochotę zostać w sypialni wtulony w Łukasza i nie wychodzić. Z mojego policzka spłynęła łza. Wawrzyniak chwycił mnie za rękę.
-Skarbie pamiętaj, zawsze Cię obronię.
Przytuliłem bruneta po czym poprowadziłem go na dół. Byliśmy na przeciw drzwi. Lekkim ruchem przekręciłem zamek. Nagle drzwi otworzyły się z hukiem.
-Marek!
-T-ak mamo...
-Jak ja Cię wychowałam?
-Ale...
-Zamknij się! Już nie jesteś moim synem
-Mamo...
-Nie mów do mnie, jesteś zakałą naszej rodziny.
Nie wytrzymałem, zacząłem głośno płakać. Nigdy nikt tak mnie nie skrzywsził słowami. Łukasz nie wytrzymał:
-Niech pani przestanie!
-Przez ciebie on cierpi!
-Słucham? To pani jest bez duszna!
-Jesteś bezczelny, przez ciebie Marek zgłupiał!
-On nie zgłupiał!
-Jak można to inaczej nazwać?
Miałem dość, pokazałem gestem ręką aby Wawrzyniak dał mi dojść do głosu.
-Zakochałem się.
- Kochać to można dziewczynę!
-Przestań! To ja decyduje z kim chcę być i to nie twoja sprawa!
-Bądź sobie z tym debilem ale nie myśl sobie, że dostaniesz od nas pieniądze.
-W twoim życiu ważne są tylko pieniądze!
Matka uderzyła mnie w twarz z moich oczu popłynęły łzy. Starszy podbiegł do mnie i przytulił.
-Niech pani się z tąd wynosi!
-Naturalnie. Robert idziemy!
Chłopak zbiegł z góry, założył buty, wychodząc pokazał nam środkowy palec. Czułem się zdeptany.
-Marek nie płacz...
-Kocham Cię.
-Ja ciebie też, nie martw się, jestem przy tobie i będę co by się nie stało.
-Wiem, tylko ty mi zostałeś.
-I zostanę na zawsze_______________________________________
Postaram się w ten weekend wstawić jeszcze jeden rozdział 💕dzięki za przeczytanie.

CZYTASZ
KxK
RomanceMoja interpretacja KxK. Gdy chłopacy wyznają sobie miłość spotyka ich wiele przygód oraz przeszkód lecz i tak odnajdują się i zostają se sobą do końca...