Przyłapani

1.5K 80 11
                                    

Prov. Kruszwil

Dziś Łuki pojechał kupić nowy sprzęt do nagrywek. Nalegał abym z nim pojechał lecz postanowiłem zostać w domu i zrobić obiad. Zamknąłem się, nie mam zamiaru nikogo wpuszczać, życie pokazało złe strony ludzi. Wolę gdy jest Łukasz przy nim czuję się bezpiecznie.
Leniwym krokiem udałem się do kuchni.
Mam zamiar zrobić spagetii z grzankami, Kamerzysta nie wie, że potrafię zrobić coś więcej niż kanapki. Otworzyłem górną szafkę i sięgnąłem po garnek, nalałem do niego wody i dodałem szczyptę soli. Otworzyłem opakowanie z makaronem i wrzuciłem do wody. Uchyliłem lodówkę i wyjąłem pomidory, czosnek, masło, cebulę. Od razu potem wybrałem przyprawy. Otworzyłem puszkę z pomidorami i odsączyłem. Wyjąłem blender i wrzuciłem pomidory oraz potrzebne przyprawy. Gdy uzyskałem idealną konsystęncję przelałem sos do garnka i zostawiłem by się gotował. Obrałem cebulę, pokroiłem oraz potsmażyłem. Gdy była już skarmelizowana wrzuciłem ją do gotującego się sosu. Makaron był już aldente więc wyłączyłem palnik. Wziąłem bagietkę, pokroiłem oraz posmarowałem masłem. Nastawiłem piekarnik na 200° i włożyłem chlebki. Gdy wszystko było gotowe nałożyłem danie na tależ i posypałem parmezanem. Piekarnik dał znać, że grzanki są gotowe, postawiłem je na środku. Nalałem wina do kieliszków i oczekiwałem mojego chłopaka.
Nagle zadzwonił telefon:
-Halo?
-Hej Marek to ja Robert.
-Hej, co chcesz?
-przyjadę zaraz w odwiedziny.
-ale ja...
-Będę za 5 minut
-Czekaj
Rozłączył się no super. Zaraz tu będzie Wawrzyniak. Kurwa jak matka się dowie, że jestem gejem to mnie chyba wydziedziczy. A ten gówniaż skarży dosłownie na wszystko. Nagle drzwi otworzyły się z hukiem.
-Siema Marek
-Robert kultury.
-Dobra, dobra. A co ty tu randkę masz?
- ja, nie...
-Chętnie ją poznam.
-Tia.
Nagle drzwi się ponownie otworzyły. Łukasz wrucił.
-Marek jestem!

Prov. Kamerzysta

Gdy wszedłem do domu ujżałem Marka i jakiegoś dzieciaka.
-Hej, kto to jest?
-To Robert mój brat.
Super tego nam brakowało. Jakiś dzieciak będzie jeszcze pałętał się po naszym domu. Chciałem spokojnie spędzić noc ale czuję, że plany się zmienią.
-Zrobiłem obiad, siadaj i jedz.
-Dziękuję ko... MAREK.
Zapomniałem, że nie mogę ujawniać przy tym dzieciaku, że jesteśmy razem. Usiadłem i zacząłem jeść obiad zrobiony przez Kruszwila. Był pyszny, nie miałem pojęcia, że tak dobrze gotuję. Robert pobiegł na górę znaleźć Grzemisława. Marek usiadł na przeciwko mnie przy stole.
-Łukasz on zostaje na noc.
-Serio?
-Kotek postaraj się zachowywać jak mój przyjaciel.
-Dobra...
Nagle chłopak zbiegł z góry potykając się.
-Co wy jesteście razem?
-Mały ty sobie za wiele nie pozwalasz?
Gdy nastała noc Robert poszedł spać do pokoju gościnnego. Ja z Markiem udaliśmy się do naszej sypialni. Gdy zgasiłem światło położyliśmy się. Przytuliłem młodszego. Nagle ten usiadł na mnie i zacznął mnie całować.
-Skarbie co ty robisz?
-Ja naprawdę nie mogę wytrzymać.
-Ale jest twój brat.
-musimy tylko być cicho.
Marek znowu wtopił się w moje usta. Dałem ponieść się chwili, przekręciłem się dzięki czemu teraz ja leżałem na nim. Zciągnąłem koszulkę. Nagle światło się zapaliło w drzwiach stał chłopiec.
-Jakie macie hasło do Wi-Fi?
-...
-O ja Cię. Hahahah powiem mamie!
Robert wybiegł i zamknął się w pokoju.
Teraz będzie przejebane

________________________________________
OK więc wiem rozdział pojawił się o jeden dzień puźniej przepraszam. Mam w poniedziałek 2 testy. Dzięki za przeczytanie jesteście kochani.

KxKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz