TITANIC

2.7K 114 21
                                    

Nastał ranek Kruszwil jak zwykle obudził się u boku Kamerzysty. Dzisiejszego dnia miała być premiera najnowszej piosenki Łukasza ale Kruszwil nie słyszał jej gdyż miała to być niespodzianka.

Postanowił obudźić Wawrzyniaka. Usiadł na jego klatce piersiowej okrakiem i zaczną szeptać mu do ucha:
-Łuki pobudka, wstawaj kochanie.
Brunet tylko coś zamamrotał. Więc Marek postanowił, że obudzi go inną techniką. Więc krzyknął:
-Łuki ty leniu wstawaj do kurwy nędzy!
Starszy wyskoczył z łóżka na podłogę przez co upadł na Marka byli baaardzo blisko.
-Co to miało być?
-Chciałem abyś wstał...
-ehhh...
Kruszel chciał wstać lecz starszy przycisną go do dywanu.
-Ccco ty robisz?
-Chcę coś na przeprosiny.
-Ale...
Nie dał dokończyć zdania Markowi i zaczną go namiętnie całować. Włożył mu rękę pod koszulkę przez co delikatnie się wyprostował.
-Łukasz ja...
-Co się stało Kruszynko?
-Nie jestem gotowy...
-Rozumiem brunet delikatnie przytulił młodszego.
-Wtedy jak oglądaliśmy film... Ja przepraszam, że też nie byłem w stanie.
-Ale ja Cię rozumiem. Poczekam aż będzież gotowy.
-Dzięki za zrozumienie Łuki...
-Heh ale te pieszczoty wtedy Ci nie przeszkadzały...
-No... Nie
-Co ty na powtóreczkę chociażby tego?
-Chętnie ale zaraz Olejnik przyjdzie.
-Jebać go.
Łukasz popycha Marka na łóżku i zaczyna go całować po czym zaczyna robić mu malinki. Kruszwil podnosi jego głowę i zaczyna go całować wtulając się w niego. Kamerzysta włożył swoją rękę do spodni Kruszela.
-Łukasz...
-Kruszynko?
-Bo ja mówiłem, że ja jeszcze nie jestem...
-Wiem o tym to tylko pieszczoty kotku.
-No dobrze
Kruszwil oddaje się Łukaszowi.

Nagle słyszą dzwonek do drzwi.
-Łukasz to na pewno Olej.
-Jezu akurat w takim momencie.
Szybko ogarniają się i schodzą we dwoje na dół by otworzyć drzwi Tomkowi.
-Hej gołąbeczki!
-Hej Olejnik
-Ja tu tylko na moment
-Co chcesz?
-Kamerzysta co tak agresywnie?
-Boże no mów!
-Przyniosłem Markowi tą nową Kamerę krórą zamawiał.
-Dzięki!
-Ok to ja lecę nara
Kamerzysta zamyka drzwi przed nosem chłopaka.
-Łuki spokojnie nie raz jeszcze to powrórzymy.
-Wiem... Ale i tak wszystko zespół!

Nastała 18:00 premiera, Kruszwil nie mógł się doczekać. Włączyli yt na telewizorze. Marek przytulił się do Łukasza i oczekiwał. Gdy usłyszał tekst nie mógł się nadziwić.
-Łuki czy to o mnie?
-Jak myślisz?
-Nie mogę uwierzyć!
-...
-Kocham Cię!!
-Oj Kruszynko ja ciebie też!
-Zasługujsz na nagrodę...
-Hmmm... Jaką
-Co ty na powtórkę z rana?
-Nie mógł bym odmówić.
Łukasz podnosi Kruszwila i zanosi go do sypialni.
-Łuki pamiętaj tylko pieszczoty...
-Wiem Kruszwilu.

Dziękuję za przeczytanie... Sorki, że nie było tak długo rozdziałów.

KxKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz