Ona Jak Ogień

1.4K 78 12
                                    

Prov. Kruszwil

Nie mam dziś najlepszego humoru, po wczorajszym dniu nie czuję się najlepiej. Nigdy bym nie pomyślał, że moja najbliższa rodzina może mię tak skrzywdzić. Ale dzięki temu przejżałem na oczy. Jedyną osobą która mnie kocha, szanuję, rozumie, wspiera jest mój chłopak. Dzisiejsza pogoda jest fatalna, nie mam zamiaru ruszać się z łóżka. Właśnie dziś jest premiera płyty Łukasza. Jak zwykle nie pozwolił mi wysłuchać wszystkich piosenek, kazał mi czekać do dziś. Kamerzysta wróci za około godzinę, mamy zamiar zrobić dziś live. Nie mam nastroju ale cóż trzeba. Nagle do pokoju wszedł Łuki.
-Jak tam moja księżniczka się czuje?
-Dobrze, ale nic mi się nie chce.
-zejdź na dół skarbie.
-Ok...
Wstałem i leniwym krokiem pokierowałem się schodami do salonu.
Zobaczyłem, że na stole było przygotowane wino oraz przekąski.
-Chcesz wysłuchać moje wszystkie piosenki?
-Pewnie.
Usiadłem na kanapie i poczęstowałem się krakersem. Obok mnie usiadł Łukasz, nalał wino do kieliszków po czym włożył papierosa do ust.
-Miałeś nie palić.
-Spokojnie, zaufaj mi.
-No dobra
-za nim zaczniemy masz ognia?
-Nie...
Starszy sięgną po pilot i włączył playliste z jego autorskiej płyty. Po chwili usłyszałem refren: ,, Pusta butelka po winie na stole, błękitne oczy są we mnie wpatrzone. Perfekcja ciała jej daje charmonie, łączy nas supeł to splecione dłonie. Wypuszczam dym z płuc a gibon wciąż płonie. Nie mam zapałek bo ona jak ogień, nie mam problemów bo mam ją przy sobie. Nie chcę tych szmat bo kim są przy tobie?'' Z moich oczu popłynęła jedna łza.
-Kochanie...
-Podoba się? Specjalnie zrobiłem taki klimat, wiesz już po co był mi papieros?
-Jezu jesteś wspaniały!
-Wiem...
-Poprawiłeś mi humor.
Pocałowałem bruneta w usta po czym on przyciągną mnie przez co znajdowałem się na przeciw jego twarzy. Nasze oczy patrzyły na siebie tak jak by pierwszy raz się widziały.
-Marek kocham twoje oczy, są takie piękne.
-Twoje są jeszcze ładniejsze.
Nasze usta ponownie się spotkały. Lecz przerwałem tą piękną chwilę.
-Musimy zrobić dziś live.
-Zapomniałem, pójdę wszystko przygotować.
Po godzinie rozpoczęliśmy transmisję na żywo. Oczywiście przychodziła masa wsparcia finansowego z komentarzami o płycie, część była pozytywna. Lecz nagle ktoś zapytał kxk is real? Oczywiście Łukasz odpowiedział:
-Ależ oczywiście.
Po kilku minutach przyszło ponowne pytanie: pocałujecie się?
-Oczywiście jeśli Marek się zgodzi.
Czułem się nie komfortowo iż Wawrzyniak robił dobrze ponieważ odpowiadał ironicznie. Ale i tak dla mnie ta sytuacja była dziwna. Ktoś nagle odpalił: Kamerzysta kiedy masz zamiar się oświadczyć?
-On się nie oświadczy.
-A skąd wiesz Maruś?
Wtedy moja twarz stała się czerwona. Próbowałem to ukryć, nie powiem było trudno. Czemu ja się tym przejmuję? Przecież on to powiedział w żartach.

________________________________________
Kto oglądał ostatniego live na kanale Kruszwil Live wie, że jest serio pisane xd. Jestem chora więc postanowiłam napisać rozdział.

KxKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz