Rozdział 23: Ona jest ostatnia

358 30 64
                                    

Raven jako pierwsza wybiegła ze Zgromadzenia. Od razu podążyła w stronę Pudła. Reszta ruszyła zaraz za nią. Chwilę potem wyprzedziło ją kilka osób. W końcu nie miała tak dobrej kondycji. Nie przejęła się tym jednak. Bardziej zaaferowana była faktem, że przyjechało Pudło. I to teraz. Nigdy nie zdarzyło się, żeby przyjechało dwa dni pod rząd. Nigdy. Nie pamiętała czegoś takiego. Miała złe przeczucia. Bardzo złe. Zaopatrzenie przyjeżdżało raz na tydzień. Zwyczajnie Pudło nie powinno teraz przyjeżdżać. Kiedy dobiegła wreszcie na miejsce, Katniss już tam była.

Stanęła obok siostry. Dziewczyna wpatrywała się oniemiała w dół. Newt i Gally wymienili zaniepokojone spojrzenia. Co oni tam zobaczyli? We dwóch zaczęli otwierać kraty i dopiero teraz Raven odważyła się spojrzeć, spodziewając się najgorszego. Zamarła. Okej, musiała przyznać, że nie to chciała zobaczyć. Wspomnienia uderzyły ją ze zdwojoną siłą. Leżała tam dziewczyna. Zupełnie bez życia. Od razu wiedziała, że ją kojarzy, chociaż nie powinna. Miała długie, czarne włosy i ładną twarz, choć niesamowicie bladą. Wyglądała jak lalka. Tyle, że wielkości człowieka. Mimowolnie zacisnęła pięści. Kogo jak kogo, ale jej się tu na pewno nie spodziewała. Oczywiście nie zamierzała się przyznać, że ją zna. Zamiast tego patrzyła, jak Newt wskoczył do środka. Katniss wyglądała, jakby miała zrobić to samo, ale się powstrzymała. Pewnie stwierdziła, że to nie był dobry moment.

— Newt, co tam jest? — zapytał Patelniak, zjawiając się obok.

Blondyn wyprostował się i powiódł wzrokiem po zgromadzonych. Jego twarz zdradzała prawdziwe zaskoczenie. Cóż, wcale mu się nie dziwiła.

— Dziewczyna — oznajmił. Natychmiast podniósł się szum.

— Dziewczyna?

— Mamy już dwie, po co nam następna?

— Niemożliwe!

Dopiero teraz pomiędzy nią i Katniss wepchał się Thomas. Chłopak zamarł na widok brunetki. Zerknęła na niego uważnie. Była prawie pewna, że ją rozpoznał. Natomiast jej siostra natychmiast przysunęła się bliżej Thomasa, mordując wzrokiem Gally'ego. Zaraz potem przeniosła spojrzenie na dziewczynę, marszcząc brwi. Patrzyła raz na jedno, raz na drugie.

— Chyba nie żyje.

— Co ma w ręce? — zapytał Gally.

Newt kucnął przy niej i wyjął z jej dłoni zawiniątko, którego Raven wcześniej nie zauważyła. Zastanawiający był fakt, że oprócz niej w Pudle nie było niczego. Okazało się, że była to kartka papieru. Rozwinął ją i przeczytał na głos.

— Ona jest ostatnia. — Spojrzał na nich, zdekoncentrowany. Nic jej to nie mówiło, ale te trzy słowa niosły ze sobą jakąś grozę. — Co to ma niby znaczyć?

Pokręciła głową. Nie miała pojęcia, ale obiecała sobie, że to rozgryzie. I wtedy dziewczyna zaczerpnęła gwałtownie powietrza, otwierając szeroko oczy. Odskoczyła do tyłu, ale poczuła, jak Thomas złapał ją za ramię, żeby nie upadła. Zmrużyła brwi, patrząc na niego nieprzychylnie. Nie ufała mu. Ani trochę. I miała swoje powody. Spojrzała znów na dziewczynę i zaraz tego pożałowała. Przeraziła się, kiedy uświadomiła sobie, że patrzyła prosto na nią. A raczej, prosto na ich trójkę.

— Thomas — wyrzuciła z siebie brunetka na jednym wydechu. Zaraz potem ponownie znieruchomiała, a jej oczy zamknęły się.

Nie mogła się powstrzymać i skrzyżowała ręce, patrząc wyzywająco na wspomnianego chłopaka, który gapił się na dziewczynę, zupełnie skołowany. A wszyscy Streferzy patrzyli na niego. Katniss wyraźnie zadrżała, mocniej czepiając się jego ramienia.

welcome to the gladeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz