Pewnego dnia, trochę ponad rok temu, zastęp harcerek wybrał się do kina, w ramach zbiórki. Tak się złożyło, że zdecydowały się na Więźnia Labiryntu, którego trzecia część dopiero pojawiła się w kinach.
Tak weszłam w ten fandom. Zakochałam się od razu, to była miłość od pierwszego wejrzenia. Wszystkie płakałyśmy na śmierci Newta. Potem obejrzałam dwie pierwsze części i przeczytałam książki. Wkrótce pojawił się pomysł na ff. Nie miałam jakiegoś konkretnego planu, chciałam tylko napisać coś o Więźniu. Pierwsze ff okazało się niewypałem, usunęłam je i nie skończyłam. Można powiedzieć, że w tym fandomie jestem dość świeża, w końcu jestem w nim trochę ponad rok.
Na pewno nie spodziewałam się, że tak się zżyję z tym ff. Że pokocham Raven, główną bohaterkę. Przyznam się, że dałam jej trochę moich cech. Pokochałam Katniss i jej wybuchowy charakter. Chciałam, żeby siostry Everdeen były tak różne.
Nie sądziłam, że dzięki temu ff tak bardzo poprawię swój styl, chociaż jeszcze dużo mi brakuje. Nie sądziłam, że będę miała tak wspaniałych czytelników, którym chcę podziękować. Za to, że byliście. Za to, że uznaliście, że moje wypociny są jednak warte uwagi. Przede wszystkim chciałabym wyróżnić kilka osób.
Awarko - wzór harcerki, wielka fanka Anne With An E, mistrzyni poetyckich opisów, autorka ”Kapliczki", a także moja idolka na watt. Kochana druhno, chciałam podziękować Tobie, bo to ff powstało właśnie z myślą o Tobie. Zainspirowała mnie Twoja Justynka i jej koszulka z cytatem z WL :p Zawsze ze zniecierpliwieniem czekałam na Twoje mega długie komentarze, które uwielbiałam czytać, bo dawały mi ogromną motywację. Swoją obecnością tutaj powodowałaś u mnie uśmiech. Dziękuję, że zaszczyciłaś moje ff. To był dla mnie wielki zaszczyt móc Cię tutaj gościć. Dziękuję, że poświęcałaś swój czas na moje wypociny, nawet pomimo ogromu nauki na studiach i wielu innych obowiązków.
Pierzyna - kochanie moje największe! Ty zawsze wysłuchiwałaś moich narzekań, na to, że nie mam weny, nie mam czasu, pomysłu, chęci. Twój fangirl, twoje komentarze. Nie wiem gdyby nie ty, pewnie dawno bym to rzuciła D: Dziękuję za Twoje wsparcie i motywowanie mnie. Dziękuję, że jesteś we wszystkich moich pracach ❤️
a_crowe - moja beta, ale także psiapsi ze studiów. Kochana, dzięki Tobie tak bardzo poprawiłam swój styl pisania, że nie wierzę. Nawet nie wiedziałam, że robiłam tak wiele błędów. Przez przypadek zaraziłaś mnie swoim stylem (uczę się od najlepszej, okej) :p Cieszę się, że spodobało ci się to opowiadanie, którym, bądź co bądź, nie zamierzałam się chwalić (bo nie ma czym!) Dziękuję za Twoją cierpliwość i tłumaczenie, co robię źle. Jeśli wytrzymasz ze mną do końca, będę Ci bić pokłony xDD
MaryRosanne- przeurocza osóbka, którą poznałam właśnie dzięki temu ff. Dziękuję za twój fangirl, za shipowanie Katmas i Neven, za twoją ekscytację w komentarzach. Bez ciebie klimat nie byłby taki sam :*
Dziękuję też wszystkim gwiazdkującym, jest was tylu, że nie jestem w stanie was wymienić, wybaczcie!
Dziękuję także moim koleżankom ze studiów, które to czytały (i męczyły mnie o kolejne rozdziały, huh).
Cóż, moi drodzy. Chciałam wam wyjaśnić kilka kwestii. Po pierwsze, zdecydowałam, że Alby i Chuck zginą, tak jak w kanonie. Gdybym zdecydowała, że jednak przeżyją, musiałabym bardzo mocno zmienić fabułę i zastanowić się, jaki mieliby wpływ na wydarzenia. Niestety, już mam wszystko zaplanowane. Czasem takie decyzje trzeba podjąć, choć nie jest to łatwe.
Będzie druga część. Zapowiedź już macie na moim profilu. Ff nosi nazwę "the maze games". Dojdą nowi, znani wam bohaterowie. Jak chcecie, możecie obstawiać, kto :)
Napiszcie, proszę, co wam się podobało, a co nie. Wezmę wasze opinie pod uwagę.
Mała ankieta: napiszcie jeden, ulubiony ship i dlaczego. Zobaczymy, kogo lubicie najbardziej :d
Ode mnie w zasadzie tyle. Żegnamy się z pierwszą częścią. Wypatrujcie rozpoczęcia następnej!
Do zobaczenia!
CZYTASZ
welcome to the glade
Fanfiction❝ Znajdź wyjście, albo giń ❞ Przybyła do Strefy jako pierwsza. Sama musiała zmierzyć się z utratą pamięci i trudnymi warunkami. Musiała nauczyć się radzić sobie samej. Nie miała nikogo. Później zaczęli pojawiać się pierwsi chłopcy. Jednak nawet wte...