Gromada wściekłych (i przerażonych!) nastolatków wypadła biegiem zza zakrętu, z dzikim okrzykiem wbiegając w korytarz, w którym znajdował się obrzydliwy Dozorca. Zmutowany stwór, gdy tylko wyhaczył małolatów swoim wzrokiem, zaskrzypiał i zaczął dość szybko podążać w ich stronę. Katniss mocniej zacisnęła ręce na łuku. Przygotowała się do strzału. Nie mogła pozwolić sobie teraz na spudłowanie. Myśli ich wszystkich były skierowane w jednym kierunku. Ku Wolności, o której od dawna marzyli. Niedługo to marzenie mogło się spełnić. Ale o to musieli się postarać.
Chłopcy wycelowali w potwora kijami. Katniss i Raven zatrzymały się w pewnej odległości. Młodsza z sióstr naciągnęła cięciwę i podniosła łuk bliżej twarzy. Skupiła się. Miała wrażenie, że wszystko wokół zwolniło. Ledwo widziała sylwetki walczących Streferów. Chyba próbowali zepchnąć potwora z mostu, ale marnie im to wychodziło. Wreszcie dziewczyna wypuściła pierwszą strzałę. Po chwili usłyszała metaliczny, pełen wściekłości ryk. Trafiła! Strzała utkwiła w cielsku. Katniss poczuła przypływ dumy i radości, ale nie mogła jeszcze pozwolić sobie na triumf. Z rosnącym przerażeniem patrzyła, jak Dozorca zamachnął się ogonem, zrzucając dwóch chłopców w otchłań. Walka dopiero się rozpoczynała.
Streferzy wymyślili strategię. Okrążali go, po czym napierali jednocześnie, starając się zepchnąć go z mostu. Nawet Teresa włączyła się do walki. Thomas coś krzyczał. Katniss zobaczyła, jak po podłodze potoczyła się ich przepustka na wolność. Chuck musiał wypuścić klucz z ręki. Zobaczyła, jak chłopiec rzucił się w jego kierunku. Chciała do niego podbiec, ale nie mogła przestać strzelać. Nie teraz, kiedy potwór zwrócił na nią uwagę. Pozostali zastąpili mu drogę, nie dając do niej dojść. Zrobili z siebie mur.
– Uważaj, bo spadniesz! – krzyknęła Teresa, rzucając rozpaczliwe spojrzenie Raven. Dziewczyna zrozumiała. Nie było czasu na dawne uprzedzenia. Ruszyła w stronę chłopca. Tymczasem Chuck już podbiegł niemal do krawędzi i kucnął, żeby złapać klucz, ale, niestety, zaczął się zsuwać. Raven dopadła do niego i chwyciła za rękę, ale właśnie wtedy z drugiej strony nadciągał drugi Dozorca. W biegu brunetka musiała schować nóż do kieszeni spodni.
– Trzymaj się, Chuck! – wydyszała dziewczyna. Klęczała na kolanach, próbując go wciągnąć, ale sama nie dawała rady. – Masz śliskie ręce! Tereso! – zawołała, obracając się do dziewczyny.
Teresa dotarła do nich i złapała chłopaka za koszulkę. We dwie wciągnęły go z powrotem na powierzchnię. Katniss, nadal stojąc w miejscu i strzelając raz po raz do przeciwnika (po udanym strzale nabrała pewności siebie), zerknęła na nich z zaniepokojonym wyrazem twarzy. Wyraźnie odetchnęła z ulgą, kiedy zobaczyła ich trójkę stojącą już na twardym gruncie. Raven odeszła parę kroków w bok. Tymczasem chłopcom udało się zepchnąć Bóldożercę. Niestety, z tyłu nadciągał drugi.
W miejscu, gdzie kucali Chuck i Teresa, pojawił się następny. Za ich plecami wyszedł jeszcze jeden. Na miejsce pokonanego, pojawiło się kolejnych dwóch. Katniss zaklęła pod nosem. Będzie musiała rozważniej używać strzał, aby nie skończyły się jej przedwcześnie. Nie wiadomo, ile potworów będą musieli jeszcze zabić. Ta dwójka zaczęła niebezpiecznie się do nich zbliżać. Katniss powoli się wycofywała. Teresa i Chuck ruszyli biegiem w stronę chłopców, ale Raven zastygła w miejscu, przerażona.
– Thomas! – zawołał rozpaczliwie Chuck.
– Raven! Uciekaj stamtąd! – wydarł się Newt, ruszając w stronę dziewczyny, ale Katniss była szybsza. Podbiegła do skamieniałej siostry i chwyciła ją za rękę, pociągając za sobą.
Raven wyglądała, jakby otrząsnęła się ze snu. Obie siostry biegły w stronę Streferów, ale potwory były szybkie. Starsza z nich potknęła się i upadła, puszczając dłoń Katniss. Dziewczyna krzyknęła rozpaczliwie, podnosząc się. Było jednak za późno. Dozorca zawisł nad nią, a z jego pyska tryskała ślina. Brunetka próbowała się czołgać, ale on zagrodził jej drogę swoimi pajęczymi odnóżami, zamykając dziewczynę w pułapce. Tymczasem Katniss zastygła. Była już za chłopakami, udało jej się uciec, ale nie zauważyła, kiedy się rozdzieliły. Chłopcy zawyli, próbując odepchnąć potwora. Dziewczyna już wycelowała łukiem, ale poczuła, jak ktoś położył jej dłoń na ramieniu. Teresa.
CZYTASZ
welcome to the glade
Fanfiction❝ Znajdź wyjście, albo giń ❞ Przybyła do Strefy jako pierwsza. Sama musiała zmierzyć się z utratą pamięci i trudnymi warunkami. Musiała nauczyć się radzić sobie samej. Nie miała nikogo. Później zaczęli pojawiać się pierwsi chłopcy. Jednak nawet wte...