➳ on the loose.

1K 77 21
                                    

memories

Siedziałem wlaśnie w pokoju u Finn'a z Caleb'em i Gaten'em oglądając film, jak co sobotę. Mój telefon zaczął wibrować, więc wyszedłem na balkon i odebrałem go.

- Suzie? Czemu dzwonisz o tak późnej porze? - zaśmiałem się i oparłem o barierki.
- Noah, on, on to zrobił. - powiedziała zapłakana dziewczyna.

Miałem milion myśli na sekundę, przez co serce zaczęło mi mocniej bić.

- Suzie, co się stało? - odparłem i zmarszczyłem brwi.
- On, mnie zdradził! Bill.. - powiedziała jego imię po czym rozpłakała się bardziej.
- Suzie, gdzie jesteś?
- W Central Parku, Noah, co mam robić? - odparła cicho.
- Zaraz tam będę, nie ruszaj się i nie rób nic głupiego. - rozłączyłem się i schowałem twarz w rękach.

Wszedłem do pokoju i zamknąłem drzwi po czym założyłem kurtkę.

- Noah, gdzie idziesz? - spytał się Finn biorąc popcorn do ust.
- Muszę lecieć. Wrócę... późno. - westchnąłem i wyszedłem bez tłumaczenia się.

Założyłem kaptur i skierowałem się do parku, który był 10 minut od mieszkania. Modliłem się, aby dziewczyna była tam i żeby nie robiła czegoś, czego by później żałowała. W głowie miałem tylko czarne scenariusze, które wcale nie pomagały.

Wiedziałem, że Denbrough coś odwali. Nigdy go nie trawiłem. Owinął wokół palca, a potem zostawił. Zachowywał się jak król i miał każdą dziewczynę na zawołanie. Wysoki, umięśniony typ z drużyny koszykarskiej. Szkoda, że miał wodę z mózgu.

Idiota.

Szedłem już dróżką w parku, po czym zobaczyłem zapłakaną dziewczynę. Podbiegłem do niej i ukucnąłem przed nią.

- Suzie, już jestem. Wszystko będzie dobrze. - wytarłem opuszkiem palca łzy na policzkach i posłałem troskliwy uśmiech.
- Dlaczego on to zrobił? - wyrzuciła ręce w powietrze i krzyknęła.
- Bo jest idiotą, uwierz żaden mądry nie zostawiłby cię, Suzie. - usiadłem obok niej i dałem jej moją kurtkę. Dziewczyna opatuliła się nią i westchnęła. - Odprowadzić cię?

Suzie tylko skinęła głową, a ja przytuliłem ją i poglaskałem po głowie.

- Wszystko się ułoży. Nie ujdzie mu to na sucho. - szepnąłem jej na ucho, a ona tylko zaszlochała.

Przez całą drogę Suzie opowiadała mi jak się dowiedziała o zdradzie, tzn. na piątkowej imprezie zaczął się obściskiwać z Rachel, czyli największym wrogiem dziewczyny od czasów dzieciństwa. Sadie również tam była więc dziś dopiero powiedziała jej to przez telefon, a ona wpadła w szał i wyszła z domu pod nieobecność dziewczyny.

Ustaliśmy przed mieszkaniem, a Suzie tylko wtuliła się we mnie i cicho płakała.

- Chcesz żebym wszedł z tobą? - spytałem się cicho.
- Mhm. - oderwała się ode mnie i uśmiechnęła lekko.

Położyłem rękę na jej rozgrzanym policzku i znów wytarłem łzy.

Mieszkanie było w nienaruszonym stanie, do czasu kiedy Suzie wyjęła alkohol. Mówiła, że musi zapić smutek, a ja nie pozwoliłem jej tego zrobić samej, więc się przełączyłem.

- Ale wiesz co, Bill to dupek! - krzyknęła Suzie leżąca z nogami w powietrzu.
- Mówiłem ci to od samego początku! - zaśmiałem się i poprawiłem na kanapie, patrząc jej w oczy.
- Mogłam ci zaufać! Noah powinnam się ciebie słuchać już do kooooońca życia! - krzyknęła i usiadła. - Chodź tutaj niech no cię uściskam, Schnapp!

Wstałem chwiejnym krokiem i usiadłem koło dziewczyny.

- Nie martw się Suzie! Zaraz kogoś nowego znajdziesz, a niech Bill się pieprzy! - położyłem jej rękę na ramieniu i wskazałem palcem.
- Masz racje!

Dziewczyna pod wpływem chwili pocałowała mnie szybko, po czym się opamiętała.

- Oh, sorka Schnipper. - zaśmiała się cicho i spuściła wzrok.

Popatrzyłem się na nią i wpiłem w jej delikatne usta. Dziewczyna po chwili oddała pocałunek i wplotła ręce w moje włosy, a ja położyłem ręce na jej policzkach.

Siedziałem w aucie rozpamiętując tę chwilę. Tyle, że sytuacja była odwrotna i nikt jej nie zostawił, a mnie. Jednak ona zapomni pocałunek, ale ja... nie.

Dziś trochę z perspektywą Noah'a c:

𝐬 𝐡 𝐢 𝐧 𝐞 | 𝐟 𝐢 𝐥 𝐥 𝐢 𝐞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz