11.

334 26 6
                                    

Wiosenna przerwa minęła w mgnieniu oka. Nie zdążyłem się obejrzeć, a nastał poniedziałek. Rozpoczął się drugi semestr szkolny. Dla niektórych to nowy start. Dostali puste kartki, które muszą wypełnić. Tylko od nich zależy, co się na nich zapisze. Mają szanse zmienić bieg historii, nazywanej potocznie życiem.
U mnie nie nadchodzą żadne zmiany. Wszystko będzie toczyć się po staremu. Nie planuję żadnych nowości, które mogłyby zmienić mój los. Dalej będę ciężko pracował na wysokie stopnie, spędzał czas w stałym gronie przyjaciół oraz starał się cieszyć życiem. Powtarzający się schemat, abym utrzymał się przy egzystencji. Zmiany są dobre. Nawet wskazane, jednak z moim pesymistycznym podejściem są ciężkie. Nastawiam się na najgorsze, przez co boję się, że właśnie do tego dojdzie. Przez moje nastawienie problemy ciągną się w nieskończoność. Czekam, aż same się rozwiążą albo zbywam je, dopóki nie zaczną przeszkadzać. Niektóre sprawy rozwiązuję od razu, ale zdarza się to wyjątkowo rzadko. Muszą mieć ważne znaczenie, żebym zabrał się do nich bez wcześniejszego odkładania na bok albo bezczynnego czekania.

Moim kompletnym przeciwieństwem jest Luke Hemmings. Nowy semestr dla niego to wielka szansa. Nastawia się bojowo oraz jest gotowy do działań. Chwalił mi się, że postara się zgłaszać na lekcjach oraz nie będzie unikał rozwiązywania zadań przy tablicy, co było dla niego odwieczną zmorą. Przysiągł mi o regularnym odrabianiu pracy domowej (oczywiście z moją pomocą). Na dodatek z ostatniej ławki przesiada się na pierwszą, aby być bliżej nauczycielki, która mogłaby mu poświecić więcej uwagi.
Zabrzmi to dziwacznie, ale rozpiera mnie duma, kiedy widzę postępy Hemmingsa. Jeszcze niedawno nie rozumiał zagadnień z podstawówki, a teraz sam rwie się, żeby zdać ten rok. Zbliżyliśmy się do siebie. Nasza znajomość wyszła poza matematykę oraz jej środowisko. Poznajemy siebie nawzajem. Z każdym spotkaniem zaskakujemy drugą osobę kolejnymi faktami z naszych żyć.

Ciągnie nas do siebie niewidzialna siła. Jakbyśmy byli magnesami o przeciwnych biegunach. Z jednej strony się opieram, a z drugiej pragnę być coraz bliżej. Uwielbiam słuchać jego melodyjnego głosu oraz zwyczajnie spędzać z nim czas. Każda sekunda przy nim wydaje się być warta wagę złota, a ja wszystko mam za darmo.

- Jak tam korepetycje z Hemmingsem? - pyta Calum, popalając swojego papierosa. Siedzimy na trybunach szkoły podczas długiej przerwy. Kwietniowe promienie słońca muskają moją skórę oraz dodają ciepła.

- Bardzo dobrze - odpowiadam, bawiąc się kubkiem kawy w dłoni. - Dogadujemy się, nawet lepiej niż chciałbym. Nie wiem, może zostaniemy przyjaciółmi czy coś. - wzruszam ramionami, przychylając napój do ust. Upijam waniliowe latte, rozkoszując się słodkim posmakiem na języku.

- Pamiętaj, że nikim mnie nie zastąpisz i będę cię męczył do końca życia oraz jeden dzień dłużej, czy tego chcesz, czy nie - informuje mnie przyjaciel. Wybucham śmiechem, przyglądając się jak zaciąga się fajką.

- Czemu chcesz niszczyć mi życie? Czym sobie zasłużyłem?

- Mógłbym zapytać o to samo. - Hood wypuszcza śmierdzący dym prosto w moją twarz. Znajomy smród drażni nozdrza, a ja lekko się krzywię. Do tego zapachu nie można się przyzwyczaić. - Widzisz, mówiłem, że Hemmings to równy gość. Zawsze mam racje. Pamiętaj o tym, kochanie.

- Nie obrzydzaj mnie, błagam. - udaję odruch wymiotny na zwrot, którym zwrócił się do mnie przyjaciel. On jedynie chichocze, nie przerywając palenia swojej dawki nikotyny.

Rozglądam się po otoczeniu. Dostrzegam drużynę koszykarską, która rozgrywa mecz na boisku. Na pierwszych ławkach siedzą dziewczęta, jedzące swoje przekąski oraz obserwujące grających chłopców. Wielu uczniów tego dni wymknęło się ze stołówki szkolnej na świeże powietrze. Nastolatkowie kręcą się na terenie szkolnym, szukając chwili odetchnienia oraz kawałku ławki. Im bliżej końca roku, tym częściej nauczyciele przymykają oko na uczniów poza budynkiem szkoły. W maju oraz czerwcu sami zaganiają nas na zewnątrz, abyśmy zachłysnęli się świeżym powietrzem, chociaż regulamin szkolny wyraźnie tego zabrania.

Lost Boy || Muke Clemmings ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz