36.

335 19 20
                                    

Uwaga! Rozdział zawiera sceny erotyczne, nieodpowiednie dla niektórych użytkowników. Czytasz na własną odpowiedzialność!



Całuję go namiętnie oraz długo. Ręce zawieszone na jego karku. Jedną z nich wplątuję w miękkie oraz pachnące szamponem włosy. Na swojej talii czuję uścisk wielkiej dłoni. Trzyma mnie mocno, jakbym miał zaraz uciec, chociaż wcale tego nie zamierzam. Byłbym głupcem wyrywając się z tych ramion, które dają poczucie bezpieczeństwa oraz bezwarunkowej miłości. Głos wokalisty The Weeknd podkręca atmosferę w pomieszczeniu. Dolewa oliwy do ognia, a on dopiero zaczyna się żarzyć.

Słychać muśnięcia podczas pocałunku. Poprawiam się na jego kolanach, ocierając się kroczami. Budzę tym w sobie burzę hormonów. Czuję, że pęka pułapka, w której się znajdowały. Zaczynają penetrację ciała. Począwszy od czubka głowy, kończąc na opuszkach palców. Jedna z dłoni Luke'a przenosi się na moje biodro. Zaciska długie palce, czym podsyca podniecenie.

Języki spotykają się. Zaczyna się walka o dominację. Nieczęsto zdarzają się nam głębokie pocałunki, ale zdecydowanie są gorętsze od zwykłych muśnięć. Wzbudzają chęć posunięcia się dalej i dalej. Skutecznie podsycają do kolejnych działań. Przyspieszamy tempo. Pobudzamy pragnienie seksualności. Delikatnie ciągnę za końcówki włosów. Gestem informuję go o stopniu mojego pożądania.

Obściskujemy się przez kilka minut. Mógłbym robić to nieprzerwanie, lecz płuca domagają się powietrza. Pieprzone fajki. Robimy kilkusekundowe przerwy na oddech, aby wrócić do pocałunków ze zdwojoną siłą. Każdy kolejny posuwa do przodu następne ruchy.

Odrywam się od chłopaka, aby popchnąć go na pościel. Obydwoje ciężko oddychamy. Przyglądam się jego twarzy. Wargi są lekko rozchylone, a ciepłe powietrze odbija się o moją twarz, kiedy pochylam się nad nim. Włosy roztrzepane przez moje dłonie. Oczy jak zza mgłą pożądania. Dostrzegam w nich iskry ekscytacji. Unoszę kącik ust ku górze, ponownie łącząc nasze usta.

Znajoma dłoń przesuwa się na mój pośladek. Zaciska się na nim, podnosząc temperaturę w organizmie. Swoje ręce układam na jego policzkach, które są rozgrzane od pieszczot. Palce lewej dłoni czuję nad linią, gdzie kończy się gumka moich dresów oraz bokserek. Dotyk jest rozpalający, miękki, jedwabisty. Nie posuwa się wyżej. Kciukiem przesuwa się po skórze. W tamtym miejscu powstaje gęsia skórka.

Swoje pocałunki przenoszę na linię jego żuchwy. Powoli przechodzę do odchylonej szyi. Luke nie rusza dłoni z mojego ciała. Oddaje się moim gestom, którymi mam zamiar doprowadzić naszą dwójkę na szczyt.
Przywieram ustami do fragmentu jego szyi. Zasysam skórę, jednocześnie pieszcząc ją szorstkim czubkiem języka. Słyszę cichy pomruk, więc uśmiecham się pod nosem. Zostawiam dwie, niewielkie malinki, które sugerują moją własność. On nie ma nic przeciwko. W zamian przyciąga mnie do kolejnego pocałunki. Jest on niedbały. Dłońmi wsuwa się pod koszulkę. Opuszkami dotyka mojej nagiej skóry na bokach, plecach oraz brzuchu. Ciepłe palce kontrastują z chłodną temperaturą, powodując pierwsze dreszcze na plecach. I oby nie ostatnie tego wieczoru.

Jego dotyk jest zarazem opiekuńczy, podniecający oraz przepełniony miłością. Nie spieszy się. Bada właściwie gołe ciało. Sam zaczynam wsuwać prawą rękę pod materiał koszulki blondyna. Skóra szybko reaguje na chłodne dłonie. Wyczuwam gęsią skórkę. Brzuch twardy, ale bez zarysu mięśni. Całkowicie różniący się od mojego. Ciało Luke'a jest szczupłe, wysportowane, jednak niekoniecznie umięśnione. Moje nie jest ani umięśnione, ani wysportowane, ani szczupłe. Przez chwilę dopada mnie chęć zaprzestania dalszych czynności, jednak pocałunki nabierają intensywności, czym odganiają złe myśli.

Lost Boy || Muke Clemmings ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz