Po tym jak McGonagall wysłała związaną Dianę do biura Dyrektora, sprawdziła czy wszyscy uczniowie mają się dobrze i wypuściła ich wcześniej, mówiąc, że mają się zrelaksować oraz, że są zwolnieni z reszty dzisiejszych zajęć, a także przypomniała, że mają zabrać swoje przemienione zwierzęta.
-Musimy dać mu imię. - Powiedział Draco patrząc na smoka.
Ich smok wesoło turlał się koło zasłon i latał po pokoju ciesząc się życiem.
Harry przytaknął. - Jak ją nazwiemy?
-Powinniście dać jej na imię Feliks.
Obaj chłopcy podskoczyli na dźwięk nieoczekiwanego głosu. Odwrócili się i zobaczyli Feliksa szczerzącego się do nich.
-Słyszałem co się stało na Transmutacji. Ron podał mi hasło i pomyślałem, że muszę sprawdzić, czy nic Wam nie jest.
Harry uśmiechnął się. - To miłe z Twojej strony Feliks.
Blondyn rzucił mu krzywy uśmieszek zanim usiadł na łóżku.
-Więc, - powiedział marszcząc brwi. - Czy Wy dwaj jesteście... razem?
Obaj zszokowani pokręcili przecząco głowami.
-Nie! -powiedział Draco, zanim Harry otworzył usta. - Dlaczego tak myślisz?
Feliks wzruszył ramionami. - Ludzie gadają. Poza tym, po tym, co powiedziałeś podczas gry w Prawdę czy Wyzwanie..... -Sugestywnie się uśmiechnął.
Harry parsknął. - Nie jesteśmy, Feliks.
Feliks wyszczerzył się, opierając się o ścianę. - To dobrze, a przynajmniej tak mi się wydaje. Damon naprawdę ma Ciebie na oku.
Harry lekko się uśmiechnął. - Łał, co Ci podsunęło taką myśl?
Feliks zaśmiał się lekko. - Nie widzisz tego?
Harry wzruszył ramionami, uśmiechając się. Feliks prawie upadł na łóżko.
-Nie widzisz tego! - krzyknął. - O matko, proszę pozwól mi powiedzieć Damonowi.
Harry znowu się uśmiechnął. - Możesz powiedzieć mu cokolwiek chcesz, ale nic nie wydarzy się, dopóki ja i Draco nie zostaniemy rozdzieleni.
Feliks dramatycznie westchnął. - Dooooobrze.
Harry uśmiechnął się widząc wygłupy przyjaciela. - Draco, jesteś okropnie cicho.
Draco wyglądał na zirytowanego. Wpatrywał się w podłogę, jakby ta go obraziła.
-Po prostu myślę o tym, jak nazwać smoka.
-Nazwijcie go Feliks.
-Nie.
-Fluffy.
-Nie.
-Pumpkin.
-Nie.
-Kochanka.
Draco popatrzył na Harry'ego, a Feliks wymyślał coraz więcej głupich imion.
Westchnął. - Nigdy nie nazwiemy tego smoka.
Harry pomyślał przez chwilę, zanim smutno się uśmiechnął. - Może Tonks?
Draco popatrzył na niego zdumiony. - Moja kuzynka?
Harry wzruszył ramionami uśmiechając się. -Jest mała i zadziorna. Trochę mi ją przypomina.
Draco delikatnie się uśmiechnął. - Zatem Tonks.
CZYTASZ
Hold My Hand - Tłumaczenie
FanficWypadek podczas lekcji Eliksirów stał się brzemienny w skutkach. Harry i Draco zostali skazani na trzymanie się za ręce przez dziesięć tygodni. Dwóch wrogów zostało zmuszonych do dzielenia pokoju, siedzenia razem przy stole, a także, do siedzenia r...