Rozdział piąty - Prysznic

10.5K 613 612
                                    

Harry jęknął. - Nie wiem, cholera, czemu o tym nie pomyśleliśmy?

Malfoy głośno westchnął i schował twarz w wolnej dłoni. - Musimy się kąpać, więc...

-Ta...

- Więc, co jeśli jeden z nas będzie po prostu stał na zewnątrz? - zasugerował zmęczony Malfoy.

Harry nie czuł się z tym komfortowo, ale pokiwał głową w zgodzie. Malfoy zaprowadził ich do prysznica.

- Możesz iść pierwszy.- Harry powiedział cicho.

Malfoy uśmiechnął się z lekka ironicznie i otwarł usta, aby prawdopodobnie powiedzieć coś w stylu Oczywiście, że idę pierwszy. Malfoy nigdy nie kąpie się drugi. Ale kiedy zobaczył pokonanego Harry'ego, jego twarz zmieniła wyraz w coś podobnego do współczucia i prosto odpowiedział. - Dzięki Potter.

Harry lekko się uśmiechnął. - Od czego są wrogowie?

Malfoy parsknął i włączył wodę. Wyglądał na zmieszanego. 

- Potter, czy mógłbyś... uhm...

- Oh! - Harry zaczerwienił się jak burak. - Tak, oczywiście, już, przepraszam. - Gapił się na ziemię i mocno zacisnął powieki.

Wraz ze zdejmowaniem przez Malfoy'a ubrań pojawił się cichy szelest. Kiedy doszedł do lewego rękawa Harry usłyszał wyszeptane Diffindo i delikatne darcie tkaniny, po którym nastąpiło Reparo.

Malfoy stanął w prysznicu i spędził tam około dwadzieścia minut. Kiedy w końcu wyszedł Harry zaśmiał się. - Dobry Boże, Malfoy, co zajęło Ci tak długo?

Malfoy udawał zirytowanego, ale Harry mógł usłyszeć blady uśmiech w jego głosie. - Więc, mogłem użyć tylko jednej ręki, a muszę myć moje włosy bardzo dokładnie.

Harry nie odpowiedział.  Kiedy wchodził pod prysznic wyobrażał sobie swoją rękę przeczesującą włosy Malfoy'a. 

Platynowy blond, który zawsze wyglądał tak miękko, Malfoy przestał zaczesywać je do tyłu i teraz wyglądają niesamowicie.

Wszystkim o czym Harry mógł teraz myśleć były włosy Malfoy'a, czy są tak miękkie na jakie wyglądają. Nagle zaczął wyobrażać sobie, jak przeczesuje palcami włosy Malfoy'a, po czym jego mózg zastąpił ten obraz tym, że jego palce ciągnęły i szarpały Malfoy'a za włosy. Ten obraz stawał się dla niego coraz bardziej pociągający, czego Harry nie mógł zatrzymać, ale przerwał to głos Malfoy'a.

- Jesteś tam już prawie dwadzieścia minut Potter, skończyłeś? Jestem zmęczony.

Harry'ego zmroziło. - Tak, prawie. - zmusił się do wykrztuszenia tych słów, uświadamiając sobie, że nie zrobił nic.

Harry był zbity z tropu, bo czemu miałby myśleć o ciągnięciu Malfoy'a za włosy, czemu był tak zaniepokojony i jak ma się pozbyć tej erekcji?

---------

Miłego popołudnia.

Lizzy

Hold My Hand - TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz