Rozdział Dwudziesty Piąty - Niezręczny Obiad

8.5K 444 111
                                    

Kiedy Harry i Draco weszli do Wielkiej Sali, Harry nie dał Draco wyboru co do tego, gdzie będą siedzieć. Praktycznie zaciągnął blondyna do stołu Gryfonów.

Żadne z nich nie patrzyło na drugie, kiedy cicho kładli jedzenie na talerzach.

Ron przeczyścił gardło. - Hej chłopaki!

Harry spojrzał na niego i lekko się uśmiechnął.

Neville zmarszczył brwi na ciszę, która miała miejsce i nagle Harry'emu się przypomniało, co miał mu powiedzieć.

Cicho machnął różdżką, zwracając sobie i Draco możliwość mówienia.

-Tak więc, Neville, Ron, Ślizgoni wychodzą na zakupy i spotkanie za kilka dni, do Hogsmeade. Zastanawiałem się, czy nie chcielibyście też pójść?

W oczach Neville'a pojawiła się iskierka czegoś nieodgadnionego. -Kto tam będzie?

-Pansy, Tabitha, Feliks, może Damon, Milicenta i Lucinda. - Na nieco zawiedzione spojrzenie Neville'a dodał. - A no i Blaise.

-Chciałbym pójść. - powiedział nieśmiało. Harry się uśmiechnął.

-Super. Ron?

Ron wzruszył ramionami. - Nie, nie bardzo.

Harry przytaknął i wrócił do jedzenia.

-Draco, czy pójdziesz? - zapytał Neville.

Draco lekko zesztywniał. - Tak. -Odpowiedział krótko.

Neville nie powiedział nic więcej, ale jego oczy skakały między Harry'm i Draco wiele razy.

Podczas gdy kontynuowali jedzenie, nagle przy talerzu Harry'ego pojawiła się notka.

Co się dzieje Harry? I nie mów, że nic. Nie jestem ani ślepy, ani nie jestem idiotą.

N

Harry westchnął i spojrzał na zaniepokojoną twarz Neville'a.

Swoim nieporadnym, leworęcznym pismem napisał odpowiedź i ją odesłał.

Draco i ja pokłóciliśmy się. Wyciągnęliśmy rodziny, wszystko stało się bardzo prywatne i obaj jesteśmy nieźle wkurwieni.

H

Po chwili pojawiła się odpowiedź.

Przykro mi. Myślę, że sobie z tym poradzicie, albo będzie to długie dziewięć tygodni. Lubisz go, nie? Bardziej niż przyjaciela. Widzę to w tym, jak zachowujesz się przy nim.

N

Harry podniósł brew, zaskoczony spostrzegawczością Neville'a, ale odpowiedział.

Mam taką nadzieję.

Tak, lubię go i nie wiem co mam zrobić, bo wiesz robiliśmy dużo z tego, co pary robią, ale jestem prawie pewien, że to dla niego nic nie znaczy.

A Tobie podoba się Blaise, czyż nie?

H

Neville miękko się uśmiechnął na wspomnienie o Blaisie i szybko napisał odpowiedź.

Co zrobiliście???????? Myślałem, że jesteś prawiczkiem????? Tak, podoba mi się. Proszę nie śmiej się ze mnie.

N

Jestem prawiczkiem Neville, Jezu. Mam na myśli... Robiliśmy inne rzeczy. Mamy umowę, bo dziesięć tygodni bez ulżenia sobie czy czegoś innego ,zabiiłoby nas. Jak mógłbym się z Ciebie  śmiać? Blaise jest cholernie gorący. Poza tym, też podoba mi się Ślizgon, kim jestem, by Ciebie oceniać?

H

Och, to ma sens. Po prostu jestem zaskoczony. Myślałem, że się pozabijacie w pierwszysch dziesięciu minutach. Dzięki za zrozumienie.

N

Też tak myślałem, ale czasami potrafi być naprawdę fajny. Jestem pewien, że też to widzisz. Oczywiście, jeśli chcesz, mógłbym połączyć Ciebie i Blaise'a w parę podczas naszej wycieczki do Hogsmeade?

H

Tak, widzę to. Jestem pewien, że wszystko się ułoży. Dzięki Harry, jesteś najlepszy.

N

Obiad się skończył, a Harry schował notatkę do kieszeni, a następnie uśmiechnął się słabo do Neville'a i opuścił pomieszczenie wraz  z Draco.

-----------------------------------------------

Tak więc, kolejny króciutki rozdział. Wszystko się udało zdać, więc teraz mam trochę czasu, postaram się więc dodawać codziennie rozdział. Miłego czytania.

Hold My Hand - TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz