Rozdział Dwudziesty Trzeci - Błogie Szczęście

10.9K 509 2.2K
                                    

OSTRZEŻENIE: Rozdział zawiera dużo treści erotycznych, proszę zwrócić na to uwagę.

Dzień Ósmy

Harry usiadł i uśmiechnął się, gdy zobaczył Słońce wpadające przez okno do ich komnat.

-Draaaaco! - zaśpiewał, zanim odwrócił swoją twarz do śpiącego blondyna. Zaparło mu dech w piersiach.

Draco wyglądał niesamowicie spokojnie, lekki uśmieszek czaił się na jego wargach, a blada skóra błyszczała w porannym słońcu.

Harry patrzył na jego włosy. Były niechlujnie roztrzepane, miękkie i blond. Były piękne.

Ostrożnie wyciągnął swoją dłoń i przeciągnął palcami między nimi. Prawie jęknął na to uczucie.

Były tak miękkie i perfekcyjne, nagle Harry był przepełniony niewytłumaczoną chęcią, żeby je pociągnąć. Szybko zabrał dłoń, zanim jego libido dałoby się we znaki.

Kurwa, jestem twardy.

Zanim Harry mógł z tym cokolwiek zrobić, Draco się obudził, jego oczy były odrobinę otwarte a mały uśmieszek wykwitł na jego wargach.

Harry oddał uśmiech, chociaż czuł się dość niekomfortowo poprzez zaistniałą sytuację.

-Draco...

-Hm?

-Myślisz, że możemy wziąć prysznic zanim pójdziemy na zajęcia?

-Dlaczego nie możemy tego zrobić po nich, kiedy będziemy mieli więcej czasu? - Draco wymamrotał na wpół śpiąc.

-Ponieważ, naprawdę chcę wziąć prysznic.

-Chryste, nie obchodzi mnie to, nie chcę jeszcze brać prysznica. Dopiero co się obudziłem.

-Naprawdę potrzebuję wziąć prysznic. -Głos Harry'ego był nieco bardziej napięty. Draco był lekko zaniepokojony.

-Dobrze dla Ciebie.

Pieprzyć to. -Zimny prysznic. Już.

Oczy Draco się rozszerzyły i wydał z siebie bezgłośne och.

-Tak, więc mogę wziąć mój prysznic?

Draco przewrócił oczami. - Serio Potter, po co tworzyliśmy umowę, jeśli nie zamierzasz z niej korzystać?

Harry mrugnął kilka razy. - Umowę?

Draco westchnął. - Jaki jest cel posiadania niesamowitego blondyna z działającymi ustami i rękami, ręką do Twojej dyspozycji, jeśli nigdy nie zamierzasz go użyć?

Harry znowu zamrugał i w końcu zrozumiał. -Aa... Nie myślałem, że będziesz chciał...

-Wciąż jestem Ci winny za ten ostatni raz. - Draco zarumienił się na te słowa, ale jego wyraz twarzy się nie zmienił.

-Ddraco, nie chcę, żebyś to robił dlatego, że myślisz, że jesteśmi coś winien.

-Potter, jestem cholernym gejem, który bardzo lubi penisy z oczywistymi wyjątkami. - Kiedy zobaczył puste spojrzenie Harry'ego znowu westchnął. - Rodzina. Albo Voldemort. Albo Damon.

-Co masz przeciwko Damonowi?

-Chcesz, żebym zrobił Ci loda czy nie?

Oczy Harry'ego się rozszerzyły. - Myślałem, że zamierzasz tylko...

-Zrobić Ci dobrze ręką? Mógłbym, jeśli  to wszystko czego chcesz, ale mówiąc z doświadczenia, robienie loda z reguły jest lepsze.

Harry wciąż próbował dojść do ładu z faktem, że Draco pieprzony Malfoy pytał go, czy chce, żeby ten zrobił mu loda. - Uh, więc, okay.

Hold My Hand - TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz