Pozwolono Hermionie i Ronowi opuścić pierwsze zajęcia po to, aby mogli być z Harrym. Złapali go po śniadaniu.
- Hej, Harry! - wesoło zawołał Ron do swojego najlepszego przyjaciela. Po krótkim wahaniu uśmiechnął się również do Malfoya. - Cześć Malfoy.
-Cześć Ron. - Harry odpowiedział tak samo radośnie.
Malfoy, zszokowany tym, że Ron mógł zwrócić się do niego w tak przyjazny sposób również się przywitał.
-Harry, jak się trzymasz? - zapytała Hermiona, a jej oczy skakały od twarzy Harry'ego do złączonych rąk chłopców i znów do jego twarzy.
- W porządku. - spokojnie odpowiedział Harry.
-Jesteś pewien? - nie ustępowała.
-Dlaczego miałby nie być. - zapytał Malfoy uśmiechając się pod nosem. - Nie próbowałem go zabić... Jeszcze.
-Więc.. - odpowiedziała Hermiona - Harry nie lubi jak ludzie go dotykają.
Harry i Ron gromili ją spojrzeniami, ale ona wydawała się tego nie zauważać.
-Dlaczego nie? - Malfoy się zaśmiał. - Twoja ciocia i wujek nie dawali Ci wystarczająco uścisków?
Harry zacisnął oczy.
-Ty, mały ohydny dziwaku! - ręka Petunii uderzyła w jego policzek.
-Co tam, Potter? - Dudley zaszydził zanim po raz kolejny go uderzył. Jego przyjaciele się śmiali.
- Teraz chłopcze, zapamiętaj zasady. - Vernon warknął rozpinając pasek od spodni. Gorące łzy spływały po twarzy Harry'ego. - Bądź cicho, a będzie mniej boleć.
Harry pociągnął nosem na komentarz Malfoy'a. Malfoy zmarszczył brwi.
- Co? Twoje dzieciństwo nie było idealne?
-Naczynia powinny być umyte! - wrzasnęła Petunia, chwytając głowę Harrego i wsadzając ją do mydlin aż prawie utonął.
Harry nic nie mówił. Desperacko chciał, żeby Malfoy się nie dowiedział.
-Harry był bity, gwałcony, torturowany i głodzony przez dziesięć lat. - cicho odpowiedziała Hermiona.
Harry i Ron zerwali się gapiąc na nią.
-Hermiona! - krzyknął Ron.
-Co? - niewinnie zapytała - Zapytał.
-To nie znaczy, że musiałaś mu powiedzieć! - wrzasnął Harry.
-Ale... - mrugnęła - Zapytał.
- TO NIE JEST CZAS NA TWOJĄ OBSESYWNĄ POTRZEBĘ ODPOWIADANIA NA KAŻDE PYTANIE JA-WIEM-TO-WSZYSTKO! -zapłakał Harry.
- Po prostu wyjawiłaś najbardziej strzeżony sekret Harry'ego, ten, który miał zamiar zabrać ze sobą do grobu, zaufał nam, że nikomu nie powiemy. Obiecaliśmy mu to, a Ty to po prostu powiedziałaś jego najgorszemu wrogowi! - krzyknął Ron.
Hermiona wzruszyła ramionami. - Przepraszam, ale jeśli o mnie chodzi, to było ważne pytanie, a jeśli wy nie zamierzaliście odpowiedzieć, to ja musiałam.
Harry nie miał tego na myśli, ale w szale emocji, wściekłości, smutku, zdrady, słowa po prostu wypłynęły z jego ust. Powiedział pierwsze słowa jakie przyszły mu na myśl, te, które były słowami Malfoy'a spprzed kilku lat.
-Nikt Cię nie pytał, ty obrzydliwa szlamo.
Malfoy westchnął, Hermiona pisnęła, a Ron podniósł brew.
Harry zacisnął uścisk na dłoni Malfoy'a i pociągnął ją za sobą.
---------------------------------------------------------------------
Tak w ramach podziękowania, jeszcze jeden rozdział dzisiaj. Co prawda miałam się uczyć na zaliczenie, no ale cóż poradzę. Nie ma spiny, są drugie terminy, jak twierdzą moi znajomi. Także miłego wieczoru. :D
CZYTASZ
Hold My Hand - Tłumaczenie
FanfictionWypadek podczas lekcji Eliksirów stał się brzemienny w skutkach. Harry i Draco zostali skazani na trzymanie się za ręce przez dziesięć tygodni. Dwóch wrogów zostało zmuszonych do dzielenia pokoju, siedzenia razem przy stole, a także, do siedzenia r...