Rozdział 1

237 10 0
                                    

 *pov Dagmary*

Czas tak szybko mi mija, że jestem już w piątym miesiącu. Nadal nie mogę  w to uwierzyć. Przez cały czas myślę, że to jakiś sen. Ale przynajmniej się cieszę, że nie mam już mdłości. Bo inaczej bym chyba zwariowała. Ale za to już się nie mogę doczekać aż mały pojawi się na świecie. Tak samo Kacper. Który gdy tylko się obudził to mnie pocałował i udał się do łazienki. A ja zeszłam na dół ciesząc się, że mam chwilę spokoju od swojego chłopaka. Chociaż go kocham to ten mnie już troszeczkę denerwuje swoim zachowaniem, ponieważ cały czas każde mi odpoczywać. Co i tak nie robię. A on o tym dobrze wie. Gdy zeszłam na dół aby pomóc dziewczyną. To te kazały mi usiąść na krześle i nie przeszkadzać. Po jakimś czasie zeszła reszta. Po skończonym posiłku udałam się do siebie aby się przygotować na dzisiejszy wyjazd do ciotki Kacpra aby się czegoś dowiedzieć. Od otrzymaniu listu wraz z innymi mam o wiele więcej pytań niż wcześniej. Jeśli to w ogóle możliwe. 


*Pov. Kacpra*

Od wczoraj próbowałem przekonać moją narzeczoną abyśmy jednak nie jechali. Ale niestety ta nadal się upierał, że chce jechać. Dlatego też się podałem, ponieważ wolę z nią niestety w tej sytuacji się nie kłócić bo przecież każdy wie, że to ja będę w nagrodę spał przez kilka dni na kanapie. Dlatego też po śniadaniu wraz ze swoją narzeczoną i jej bratem pojechałem do ciotki aby się czegoś dowiedzieć. Nie wiedząc czemu mam jakieś dziwne przeczucia, że bardzo długo nam to zajmie. 


*Pov. Aleksandra*

Niestety nie udało mi się i reszcie przekonać mojej siostry abyśmy trochę później pojechali do ciotki Kacpra. Ale niestety plan się nie udał. A ta się do nas wtedy przez cały dzień nie odzywała. Przynajmniej dzisiaj mogę z nią w końcu normalnie porozmawiać. Chociaż nadal jestem przeciwny co do tego aby ta jechała. Ale podjąłem, że się nie będę odżywał na ten temat. Gdy w końcu dojechaliśmy na miejsce to przed domem ujrzeliśmy dwa sportowe samochody. Gdy miałem wraz z Kacprem wyciągnąć broń to siostra kazała mi zatrzymać, ponieważ są to samochody niby synów cioci Kacpra. Takim też sposobem, może jednak o wiele łatwiej na to pójdzie. Nawet przed wyjściem z samochodu zażartowałem do swojej siostry, że może pozna swoich przyszłych teściów. Za co ta się na mnie obraziła. 


Pov. Izabella

Dwa dni temu moje siostrzenice poinformowały mnie, że ktoś szuka oni informację. Tak samo jak o mnie. Dlatego też się z nimi spotkałam. Rozmawialiśmy o tej sytuacji. Jak o tym czy wiedzą gdzie są ich pozostałe dzieci. Jak się okazało to niestety gang skorpiona nie może o nich nic znaleźć. Za to teraz nam grozi gang demonów. Zastanawiamy się na dołączeniem się do innego gangu. Ale niestety dalszą naszą rozmowę powstrzymał dzwonek do drzwi. Dlatego też podeszłam aby je otworzyć a tam przeżyłam wielkie zaskoczenie. 

Nowe życie nowa ja - W pogoni za prawdą (zakończona)Where stories live. Discover now