Rozdział 50

55 4 0
                                    

Perspektywa Kinga

Z samego rana rozmyślałam o tym o czym wczoraj się dowiedziałam, ponieważ nadal nie mogę w to wszystko uwierzyć. Ale co co się dziwić. Mam jakieś przeczucia, że to część planu gangu. Z powodu zniknięciu Łukasza. Ale nie jestem pewna co do swoich przepuszczeń, ponieważ od tego zawsze jest Dagmara. I zawsze ma niestety rację. A dobrze wiem, że ta już się nad tym zastanawia. Chociaż Kacper robi wszystko aby tak nie było. Ale co się dziwić jak zawsze mogło być gorzej. Coś mi się wydaje, że reszta ma takie same zdanie co ja. Ale co się dziwić. Gdy zeszłam na dół. To okazało się że panowie jeszcze śpią. Ja na prawdę nie wiem co ci robili w nocy. Chyba żarty. 


Perspektywa Dawida

Gdy z panami zszedłem na dół. To okazało się, że panie już tam są. Ja na prawdę nie wiem jak te robią, że po nich nie wydać, że są niewyspanie. Muszę w końcu do tego dojść. Gdy zająłem wraz z innymi miejsce. To zaczęliśmy jeść śniadanie. Po posiłku podjęliśmy, że w końcu trzeba udać się do góry. Aby w końcu jakoś zaszaleć. Chociaż panie uznały, że zapowiada się ciekawy dzień. A ja dobrze wiedziałem, że ma rację. Tak samo jak i reszta. 


Perspektywa Mateusza 

Muszę przyznać, że dawno nie pamiętam kiedy tak szalałem. Ale co się dziwić. A po minie innych dobrze wiedziałem, że mają podobne zdanie co ja. Ale co się dziwić. Jak zawsze mogło być gorzej. A po minie innych wiedziałem, że mają podobne zdanie. Po  jakimś czasie okazało się że co nie którzy uznali że długo chodzili do szkoły i muszą się połamać. Ale jakoś im to nie szło. Ale co się dziwić. Niestety nikomu się nie udało. A ja nie mogłem  tego właśnie ze śmiechu. Ale co się dziwić. 


Perspektywa Ani

Po jakimś czasie wraz z innymi dotarliśmy do hotelu. Aby móc zjeść obiad. W trakcie posiłku dowiedziałam się co miało miejsce. Ale co się dziwić. Zawsze mogło być gorzej. Takie same zdanie miała również i reszta. Po skończonym posiłku spędzaliśmy czas na różnych grach. Aby móc odpocząć. Po jakimś czasie gdy skończyliśmy grać. To ja byłam z tego powodu szczęśliwa. I muszę przyznać że nie spodziewałam się, że co nie którzy aż tak dobrze grają. Ale co się dziwić. Po jakimś czasie udaliśmy się na kolację. A później od razu spać. 

Nowe życie nowa ja - W pogoni za prawdą (zakończona)Where stories live. Discover now