Rozdział 21

69 5 0
                                    

Perspektywa Tomasza

Gdy w końcu z rodziną dotarłem na miejsce. To okazało się, że wszyscy już na nas ciekają. Gdy zapukałem do drzwi to otworzył mi je mój kuzyn. I zaprosił nas do środku. Od razu można było poczuć zapach jedzenia. I mi się przypomniało jak byłem mały. A po mnie swojej żony dobrze wiedziałem, że ta miała tak samo. Jak ja. Po chwili odezwał się Miki, że chyba nie będziemy jedli w korytarzu i zaprowadził nas do jadalni. Gdzie znajdowała się reszta. Po minach synów od razu się domyśliłem że takiego czegoś się nie spodziewali. A kiedy wszyscy po kolei się przedstawili to już w ogóle. Najlepszy moment był ten gdy Dagmara im się przedstawiła. Ich reakcje na prawdę były bezcenne. Gdy w końcu się opanowali to mogliśmy zająć miejsce i zacząć jeść obiad. W trakcie którego nikt w ogóle się nie odżywał. Po skończonym posiłku udałem się z kuzynami i resztą do gabinetu. Moja żona została z paniami a młodzież udał się do ogrodu aby się lepiej poznać. 


Perspektywa Dagmary 

Musiałam przyznać, że nie spodziewałam się, że moi kuzyni tak przyjmą fakt jak my wyglądamy. Majka od razu zaczęła się śmiać, że wyobrażali sobie nas zupełnie inaczej. A ja wraz z resztą się z nimi zgodziłam. Dobrze wiedząc, że ta ma na pewno rację. Tak samo jak i reszta. Po jakimś czasie gdy w końcu ci się odezwali zaczęliśmy rozmawiać. A ja się zaczęłam zastanawiać o czym rozmawiają tamci. Coś mi się wydaje, że ma to związek z ostatnimi wydarzeniami. A po minie Aleksandra. Dobrze wiedziałam, że ten ma podobne zdanie co ja. Ale ja mu się nie dziwiłam. Po jakimś czasie kiedy dowiedzieliśmy o osobie kilka ciekawych rzeczy. To udaliśmy się do salonu. Gdzie były tylko panie.


Perspektywa Mikołaja

Jednak dobrze, że dopiero dzisiaj o tym porozmawiamy, ponieważ dowiedziałem się kilka ciekawych rzeczy. Mając tylko nadzieje że wszystko na pewno będzie dobrze. Po jakimś czasie gdy w końcu skończyliśmy rozmawiać. To udaliśmy się do salonu gdzie była reszta. Jak się okazało to ci na nas już czekali. I mogliśmy w końcu wspólnie porozmawiać. I poinformować co uzgodniliśmy. Dobrze wiedziałem, że wszyscy tylko na to właśnie czekają. Po jakimś czasie gdy w końcu wszyscy do wiedzieli się jak wygląda sytuacja. Udaliśmy się do jadalni aby zjeść kolację. Po której każdy poszedł spać. A ja się zastanawiałem czy aby na pewno wszystko idzie w dobrym kierunku, ponieważ nie chcę aby coś się stało mojej córce i wnukowi. 

Nowe życie nowa ja - W pogoni za prawdą (zakończona)Where stories live. Discover now