rozdział 26

66 5 0
                                    

perspektywa Samuela

Nic nie idzie mi zgodnie z planem. Rodzina Wilków miała się nie wspierać. A jakoś tak się stało, że jest właśnie inaczej. Ale co się dziwić. Wydaje mi się jakbym miał u się szpiega który wszystko mówi tamtym ale nie wiem właśnie kto to może być. Ani czemu to robi. Przecież ja wszystkich traktuje tak samo i nikogo nie torturuję. I tak to nie pomaga. Ostatnio nawet wszystkich po kolei zacząłem sprawdzać ale na nic idą moje starania, ponieważ i tak nic nie mogę znaleźć. Jakby ta osoba wiedziała, że mogę próbować to zrobić. A to mnie właśnie najbardziej denerwuje. Nawet bardziej niż to, że tamci się przeprowadzili. Ja na prawdę nie wiem skąd ci wiedzieli, że ta była szpiegiem. Jak się do wiem to na pewno zrobię wszystko aby się to zmieniło. 


Perspektywa Łukasza

Na szczęście ten nie wie, że to ja jestem szpiegiem. Kilka lat temu upewniłem się, że cała rodzina pomyślała. że ja nie żyję. Chociaż fakt dowiedzenia się. że Dawid i Mateusz źle traktują moją siostrzyczkę mnie zabolało. Ale na szczęście znalazła wsparcie u mojego bliźniaka. Który myślał, że na prawdę zginąłem wypadku samochodowym który spowodowała nasza niestety rodzicielka. Ale ja udawałem, ponieważ dowiedziałem się przez przypadek, że Samuel wraz z synami wybrali sobie młodą za cel. A ja nadal nie wiem czemu. Tylko jedna osoba wie, że ja żyję i jak na prawdę się nazywam to najstarszy brat mojego ojca. Nawet jego rodzina o tym nie wie. I mam nadzieje, że nikt za szybko się nie dowie.


Perspektywa Dagmary

Od dwóch dni mam jakieś dziwne przeczucia, że jest ktoś jeszcze kto nam pomaga. A fakt, że wujek Aleksander specjalnie wychodzi, że nikt nie będzie wiedział o czym ze sobą rozmawiają nie pomaga. Tylko potwierdza moje przepuszczenia. A ja się zastanawiam o co może właśnie chodzić. Mam tylko nadzieje, że to nic złego. Gdy tak sobie myślałam to w moich oczach pojawiły się łzy, ponieważ już jutro miała się odbyć siódma rocznica śmierci Łukasza. Nadal nie wiem jak Aleksander daje sobie radę, ponieważ przecież wtedy stracił brata bliźniaka. I to był też powód, że później wyjechał do wujka. Nie dawał wtedy sobie radę z tego powodu.


Perspektywa Aleksandra

Szedłem akurat do pokoju kiedy ujrzałem jak młoda patrzy na rodzinne zdjęcie. Od razu się domyśliłem o co chodzi. Za każdym razem kiedy zbliża się ten dzień to ja się zastanawiam czemu Łuki musiał wtedy umrzeć. A rok później podjąłem, że już nie chcę tutaj mieszkać i się wyprowadziłem nie spodziewając się, że ci będą tak źle traktować młodą. Po jakimś czasie udałem się na kolację po której od razu poszedłem spać. Dobrze wiedząc, że Kacper zajmie się młodą. Aby ta nie myślała dalej o tym. 

Nowe życie nowa ja - W pogoni za prawdą (zakończona)Where stories live. Discover now